Rozdział 19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wszyscy użytkownicy tej grupy są aktywni.

Allisek : Ej ludzie.

WillTreaty : Co?

Allisek : Nie tym tonem do mnie.

WillTreaty: Tak kotku? * przewraca przy tym oczami.

Allisek : No , o wiele lepiej.

Kurkuma : No to o co chodzi?

Cass : ?

Kuriereczka: ?

Kawa : ?

Rudy : ?

Megawąż:  ?

Allisek : KUŹWA CZY NIKT TU PYTANIA NIE MOŻE ZADAĆ, TYLKO DAJECIE TE GŁUPIE "?" ?!!!!!

Kawa : ... Nie .

Allisek : ....

Allisek : No dobra nie cywilizowani ludzie, jest pomysł, żeby wyjechać na jedną noc pod namiotem, czy ktoś wyraża sprzeciw?

Kawa : Tak, ja. Nie zamierzam brać w tym udziału.

Allisek : No tak, jak zwykle...

Kuriereczka : HALT TY STARY GBURZE, MASZ JECHAĆ I TO BEZ DYSKUSJI! W PRZECIWNYM RAZIE WIESZ CO CIĘ CZEKA!

Kawa : Ale...

Kuriereczka : ŻADNYCH ALE, JEDZIESZ I KROPKA! A jeśli nie pojedziesz ... Cóóóóż, Erak z pewnością się zgodzi mieć dodatkowego pomocnika na statku, przez tydzień.

Kawa : O nie, tylko nie morze... Dobra, zgoda , pojadę na ten cały biwak.

WillTreaty: Coś czuję, że to źle się skończy... Crowley, na pewno nie masz jakiejś misji dla mnie?

Rudy : No niestety...

Allisek : Williamie O'Carrik, oznajmiam ci, że jeśli nie pojedziesz, to osobiście skonfiskuję ci całą kawę jaką posiadasz, A jeśli spróbujesz jakimś sposobem kawy przez termin nie picia jej, jaki ci wtedy wyznaczę, to sama powieszę cię na drzewie przed moim domkiem.

WillTreaty: Rany, co za szantaż. No już dobra, pojadę. Halt? Powiedz ty mi, co nam strzeliło do głowy, żeby się żenić?

Kawa : Nie wiem, naprawdę nie wiem. Może ktoś nas wtedy zaczarował? A już wiem , kto za tym stoi!
To ten ksiądz nas podpuścił!
Heh, powiedział : " Powtarzaj za mną."
"Nie opuszczę cię aż do śmierci...", Kurde , mogliśmy wtedy powiedzieć, że nie opuszczę cię przez co najmniej ... Dwa lata.

WillTreaty: No. Eh, co za ksiądz. Tak nas podpuścić. Sam nie weźmie, to drugiemu wciśnie.

Kawa : Z tym się akurat zgadzam.

Kuriereczka : Oh przymknijcie się obydwaj! Bo inaczej będziecie tam spali na drzewach!

Kawa : No dobra, chodź Willu. Spadamy. Idziemy się pakować.
Nic tu po nas. Ah, jakże poplątaną tkamy tą sieć.

Użytkownik Kawa i WillTreaty są offline.

Allisek : No dobra, jeśli nikt tu nie ma nic więcej do gadania, to ja stąd idę. Wyjeżdżamy jutro o godz. 9.00. No to nara.

Użytkownik Allisek jest offline.

Użytkownik Kuriereczka i Rudy są offline.

Kurkuma : .... No to siema.

Cass : Nara.

Wszyscy użytkownicy są offline.

C.D.N.

Jejjj! Wróciłam!

Godzinę temu doznałam nagłego olśnienia i zaczęłam pisać rozdział.

O rany, jeszcze nie wiecie, co was czeka. Xdd

No to do zobaczenia w następnym rozdziale! ( który chyba będzie jutro, ale jeszcze tak dokładnie nwm )

willtreateyandhalt

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro