#77 Szaleńczy talks 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Talks dedykowany @PaniChaos i Gretusia
_

______________________________________

Gdy już drużba, tort, fotograf, zaproszenia i wszystkie te drobiazgi były załatwione, Halt i Malcolm w końcu mogli rozpocząć ślub.


Goście: *rozsiedli się w ławkach*

Erak (kapłan): Witajcie. Ceremonię czas zacząć.

Malcolm: Już? *jeszcze w fartuchu do pieczenia*

Crowley: Boże, do czego ten świat zmierza...

Malcolm: *mamrocze* momencik, momencik...

Halt: *czeka cierpliwie przy kaplicy*

2h later...

Malcolm: *wychodzi w białej sukni ślubnej, welonie i bukiecie stokrotek w ręku*

Crowley: Bez komentarza...

Abelard: Mmm! Stokrotki!

Halt: *patrzy na Malcolma* Pięknie wyglądzasz...

Malcolm: *rumieniec*

Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Malcolm: *idzie w stronę Halta ubranego w czarny garnitur, białą koszulę i czarny krawat*


Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Crowley: Halt! Czemu nie założyłeś oficjalnego, eleganckiego, zwiadowczego garnituru ode mnie?!

Erak (kapłan): Czy ty Malcolmie, bierzesz Halta za męża? Czy przyrzekasz z nim być przed śmiercią i po śmierci?

Malcolm: Tak!

Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Erak (kapłan): A ty, Halcie, czy bierzesz Malcolma za żonę?
Czy przyrzekasz z nim być przed śmiercią i po śmierci?

Halt: Tak! Z kawą i bez kawy!

Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Erak (kapłan): Teraz się pocałujcie i załóżcie obrączki.

Halt: *całuje namiętnie Malcolma*

Malcolm: *oddaje pocałunek*

Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Ktoś z tłumu: Nigdy z niczego nie miałam takiej beki jak z tego...

Erak (kapłan): *podaje obrączki*

Macolm, Halt: *zakładają sobie wzajemnie obrączki*

Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Erak (kapłan): OGŁASZAM WAS MĘŻEM I ŻONĄ!

Tłum: *gwizdy, wiwaty, oklaski*

Crowley: Halt, ty cioto! Kolejny raz pytam, dlaczego na własny ślub nie założyłeś zwiadowczego stroju paradnego, który zaprojektowałem dla ciebie za życia?!

Malcolm: Cichaj Crowley, to wzruszający moment..

Crowley: ...nie.

Abelard: *przyjeżdża i zabiera Malcolma i Halta*

Alyss (fotograf): *cyk, cyk*

Malcolm, Halt: *odjeżdżają*

Alyss: Noc poślubna... *lenny*

Crowley: Tylko błagam na priv! Nie krzywdźcie biednych dzieci...

Alyss: A syna nie wzięliśta? (Malcolm i Halt mają syna o imieniu Samuel. Jest w wieku Maddie)

Malcolm: Samuel jest w domu z Dimonem. Zgadnijcie co robią...

Halt: Em... Robią ludziki z kasztanów?

Malcolm: .... Dokładnie. A co my będziemy dziś wieczorem robić?

Halt: Grać w warcaby?

Malcolm: ...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro