Rozdział 53

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ze snu wyrwał mnie dźwięk odbijanej piłki. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że znajduję się na stadionie głównym w Rajskim Ogrodzie, a osobą, która odbija piłkę jest Hakuryuu wraz z towarzyszącym mu Shuu.
Chłopcy nie zauważyli mojej obecności, a jako że znajdowałam się na trybunach postanowiłam przyjrzeć się ich grze. Choć byli dość mocno od siebie oddaleni wymieniali perfekcyjne podania, tak jak przystało na Ziarna, jednak białowłosy nie był w pełni skoncentrowany, więc jego podania traciły na sile. Zapominając o próbie nieprzeszkadzania w treningu użyłam swojej umiejętności by zapytać o kłopoczące go myśli.

'Coś Cię dręczy?' 

-To nic takiego...-spojrzał na czarnowłosego, jednak po chwili zorientował się do kogo należy głos i zaczął rozglądać się po boisku-Yoko, co tutaj robisz? Nie powinnaś być w szpitalu?-zapytał, gdy zlokalizował moją osobę, wtedy również drugi z napastników zwrócił na mnie uwagę.

-Sądzę, że ciągle tam jestem. Ostatnio moja moc szwankuje przez co sprawiam same kłopoty-podrapałam się po karku i zeszłam do barierek.

-Stało się coś złego?-Shuu podszedł bliżej białowłosego i zadał pytanie patrząc na mój nadgarstek-I skąd to masz? Widziałem to u Świętego Cesarza...

-Dostałam już jakiś czas temu-przyjrzałam się urządzeniu-Mam wrażenie, że wkrótce mi się przyda, ale nie mam pojęcia jak jej użyć-uśmiechnęłam się delikatnie, jednak uśmiech znikł z mojej twarzy, gdy zaczęłam opowiadać o incydencie z Tenmą i Taiyou.

Chłopcy słuchali z nietęgimi wyrazami twarzy, a ja byłam załamana sytuacją w której się znalazłam. Akurat w momencie w którym zaczęłam rozumieć i kontrolować w jakimś stopniu moją moc, ona zaczyna szwankować i przysparza innym zmartwień. Z czym ta zmiana może być związana? Wypadek, operacja, ból? Czynników może być wiele, zwłaszcza, że nic nie jest pewne.

-To naprawdę źle wygląda-czerwonooki idealnie podsumował moją opowieść.

-Mam rozmowę z Cesarzem, może jemu uda się coś wskórać...

-Na pewno znajdziecie jakieś rozwiązanie, jest też szansa, że samo przejdzie.

-Obyś miał rację Shuu, nie mam ochoty męczyć się z tym dłużej-chwyciłam się za skronie i zamknęłam oczy, znów poczułam to nie przyjemne ukłucie-Chyba będę się zbierać, Hakuryuu kiedy grasz pozostałe problemy zostaw poza boiskiem, inaczej nie będziesz...-mocniejsza fala bólu zmusiła mnie to przerwania wypowiedzi. Wydawało się, że słyszę jak ktoś powtarza moje imię, jednak nie byłam w stanie powiedzieć kto to był, fala światła zalała mój umysł i zmusiła do oddania się jej.

Obudziłam się chwilę po tym zdarzeniu,  raczej powinnam powiedzieć, że zostałam obudzona przez pielęgniarkę, która wyjaśniła, że mój oddech jak i puls praktycznie zanikł. Podziękowałam jej za starania i przeprosiłam za problem, wyjaśniając przy tym, że mam dość głęboki sen. Nie mogłam jej powiedzieć, że przeniosłam się w oddalone o kilkadziesiąt kilometrów miejsce, żeby uciąć sobie pogawędkę z przyjaciółmi.  Kobieta wychodząc przypomniała mi o zwolnieniu z dzisiejszych ćwiczeń oraz o wizycie Cesarza. 
Nie mając co ze sobą robić włączyłam komórkę i spotkałam się z masą nieodebranych połączeń od ojca.

Wczoraj zaraz po powrocie do szpitala wyłączyłam urządzenie, gdyż ojciec nie dawał mi spokoju, a ja nie czułam się na siłach by z nim rozmawiać. Oczywiście dostaliśmy niezłą burę od Fuyuki, która skontaktowała się z opiekunem, a ten przybył do szpitala i tym sposobem zaliczyliśmy dwa ochrany za jednym zamachem. Przeprosiliśmy i wszytko wróciło do normy, no może oprócz tego, że teraz wraz z Taiyou jesteśmy lepiej pilnowani. 

Westchnęłam widząc kolejny stos wiadomości, nie odczytałam ich, jeśli to będzie coś ważnego to będzie wiedział gdzie mnie znaleźć. Nigdzie się stąd nie wybieram, przynajmniej na razie.

-Egami-chan, słyszałem o tym co wczoraj zrobiliście-miłe powitanie Święty, doprawdy lepszego nie mogłam sobie wyobrazić. Odłożyłam komórkę i wykonałam standardowo pokłon w jego kierunku.

-Ciekawe kto jest tak idealnym informatorem Panie-usiadł na fotelu i przyjrzał się komórce leżącej na pościeli.

-Trudno się nie domyślić. Mam nadzieję, że sprawa o której chcesz pomówić jest...

-Właściwie to pojawiły się pewne komplikacje i teraz mam aż dwie sprawy, które muszę rozwiązać-opowiedziałam mężczyźnie o moich dolegliwościach, a kiedy skończyłam przeszłam do właściwej kwestii-Dzięki wygranemu zakładowi chciałam odnaleźć mojego przyjaciela, który ''zaginął'' w momencie dołączenia przeze mnie do Piątego Sektora. Z tego co już wiem rzekomo znajduje się w Hiszpanii, ale nikt z jego rodziny nie może tego potwierdzić, bo nie ma z nimi kontaktu. 

-Faktycznie obie sprawy są interesujące-założył ramiona na piersi-Ah, właśnie twój ojciec chciał z Tobą rozmawiać-prychnęłam i odwróciłam wzrok.

-Jeśli byłoby to coś ważnego mógłby się pofatygować i porozmawiać w cztery oczy, a nie dzwonić z zapytaniem czy będę mogła kontynuować grę, bo o to zapytał mam rację?-spojrzałam w oczy Świętemu, a ten skinął głową.

-Toranmaru wyjaśnił mi wasze relacje i powiedział o tej krótkiej rozmowie między nimi. Na czym tak naprawdę zależy Twoim rodzicom?

-Na sławie i pieniądzach oczywiście, gdyby było inaczej nie byłoby mnie tutaj.

-Co masz przez to na myśli? Byłaś do czegoś zmuszana?

-Pft, a do czego mnie nie zmuszali. Jako dziecko musiałam opanować grę na trzech instrumentach do perfekcji, bo matka uznała, że to dobra przyszłość. Pianino, skrzypce i lutnia poszły w zapomnienie niedługo po osiągnięciu mistrzostwa. Przeniosła mnie na balet, bo ona nie mogła zostać baletnicą, więc przelała to marzenie na mnie. Szło mi całkiem nieźle, jednak nie czułam się tam dobrze. Ojciec wyczuł sprawę i przekonał matkę, by odpuściła balet, a znalazła mi coś innego. Za tą jedną rzecz mogę być mu wdzięczna. Pod koniec podstawówki uprawiałam różne dyscypliny sportowe, ale w żadnej nie mogłam się odnaleźć. Matka w dalszym ciągu nalegała na balet, wożąc mnie do różnych szkół. Dopiero w ostatniej klasie znalazłam sport, w którym czułam się sobą i szło mi naprawdę rewelacyjnie. Piłka nożna to sport dla chłopców, nie powinnaś w to grać. Takie zdanie miała na ten temat matka, ojciec również nie był zadowolony z mojego wyboru, ale ja nie mogłam przestać grać. Zgodzili się ale pod kilkoma warunkami, których już nie pamiętam. Kiedy nadarzyła się okazja by wysłać mnie do najlepszej szkoły sportowej zrobili to bez zastanowienia, a gdy jeszcze zainteresował się mną Piąty Sektor....

-Byli zadowoleni i zdeterminowani by Cię tutaj posłać-przytaknęłam skinieniem głowy, na moment zapanowała niezręczna cisza-Jak nazywa się ten chłopak, którego chcesz odnaleźć?

-Sasaki Isao-odpowiedziałam natychmiast poprawiając swoje nastawienie.

-Dobrze, co do twojego stanu spróbuję skontaktować się z kimś, kto powinien pomóc-zapisał coś na telefonie, a ja poprawiłam opadającą grzywkę.

-Dziękuję-delikatnie się uśmiechnęłam, mężczyzna wstał i poszedł do wyjścia.

-Opieka nad moimi zawodnikami jest najważniejszym zadaniem Świętego Cesarza-powiedział i opuścił salę.

Po wyjściu mężczyzny zaczęłam zastanawiać się, czy naprawdę uda mu się rozwiązać obie te sprawy i czy zwierzanie  mu się ze swoich problemów jest dobrym pomysłem. Jakby na to nie patrzeć jest dla mnie obcym człowiekiem, który zapewnił mi lepszą przyszłość dzięki operacji, ale z drugiej strony zyskałam niezrozumiałą moc, która zaczyna wymykać się spod kontroli. Dodajmy też to, że Święty jest dość tajemniczy i nie mówi zbyt wiele o sobie. 

Już za późno na takie myślenie, zostaje uwierzyć w jego możliwości i znajomości.

--------------------------------

NOMINACJA!

Dziękuję za nominację  falseVirtuoso

1.Jaka jest twoja ulubiona książka?
Trudno się zdecydować na jedną konkretną, ale powiedzmy, że jest to ''Droga Królów'' Brandona Sandersona.

2.Co uważasz o emotikonach?
Jak dla mnie są przydatne w konwersacjach, pomagają zilustrować nasze odczucia podczas pisania.

3.Która jest godzina kiedy robisz nominacje?
15:13

4.Czy masz zwierzaka?
Tak i to nie jednego

5.Jeśli tak to jakiego?
Psa, cztery papugi i kameleona.

6.Jak ma na imię, jeśli masz zwierzaka?
Riko (pies), Boguś, Cyka, Kuba, Koko (papugi) i Adolf (kameleon)

7.Wymień 10 faktów o sobie
-noszę okulary
-uwielbiam czarny kolor
-dużo czytam i coś tam piszę, czasami jakichś wierszyk się uda
-lubię grać w gry typu Far Cry, Assassin's Creed itp.
-mam młodsze rodzeństwo
-farbuję włosy na różne kolory
-łatwo się denerwuję 
-sklejam różne modele samolotów, statków, czołgów
-głównie słucham metalu, rock'a
-no i obowiązkowo oglądam sporo anime

8. Czy masz aplikacje typu Instagram, Twitter itp.?
Mam Instagram'a, Facebook'a, Snapchat'a, Pinterest'a, WhatsApp'a.

9. Kiedy nowa część książki (o ile jakąś piszesz)
Dzisiaj-kolejna pod koniec następnego tygodnia jak wszystko się uda

10. Co czytałaś ostatnio?
Jeśli chodzi o Wattpad'owe dzieła to ''Haiboku'' autorstwa ChiiTaiyoo, a normalne to ''Krew Świętego'' Sebastien'a de Castell'a.

11. Nominuj 14 osób

kaktusw
LubieCzytacOInazumie
Ebi_The_Angel
natii111
Roni_Angle
Jeffthekiller0101
Yogurt-chan

Myślę, Że tyle wystarczy i że nic nie zepsułam 😂
Pytanie te same, wykonanie nie jest obowiązkowe.
Powodzonka!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro