Sylwester
My jakoś specjalnie nie obchodzimy sylwestra, więc ja siedziałam sobie na telefonie pod kołdrą, bo wszyscy spali.
*2:46*
Ja: *oglądam tiktoki*
Ja: *zaczynam płakać, bo pies tam umarł*
Zuzanna: Chto sluchilos?
Ja: Nichego.
Zuzanna: Konechno?
Ja: Tak.
Zuzanna: Prokhladnyy. Edmund spoyet tebe utesheniye.
Ja: Konechno...
Zuzanna: Edmund! Spoy chto-nibud'!
Edmund: Dorzucam drew, bo ogień zgasł, ciągle burza trwa.
Nagle feeria barw i mnóstwo świec, ktoś na skrzypcach gra.
Ja: Skończ! *pociąga nosem* To jest za smutne.
Łucja: Mamusiu! Nie płacz!
Piotr: Heloł darknes maj old freeeend!
Zuzanna: Ne podavlyay yeye bol'she!
Piotr: What?
Marian: Elmo!
Marian: Sorry! Nie ten mózg!
Ja: xD
Izabela: Ona się śmieje!
Izabela: Potem dostaniesz nagrodę!
Marian: Ciastka?!
Izabela: Nie... *lenny*
Ja: Wolałabym, żebyś na początku tej nagrody sobie poszła i zamiast siebie przyprowadziła chłopaka. Najlepiej Odda Della Robbię!
Marian: Tego chłopa z włosami na żel!
Ja: Tak!
Ja: A teraz pozwólcie, że wrócę do oglądania tiktoków.
Piotr: What?
Ja:I'm going back to watching tiktokas.
Piotr: Ok
Zuzanna: Chto?
Ja: YA vozvrashchayus' k prosmotru tikitok.
Zuzanna: Konechno.
Ja: *oglądam dalej tiktoki*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro