opuźniony rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział 2
"Komu zaufać?"

Dzisiaj jest mecz Żelaznych Czołgów z Supa Strikas i pójdę nawed wcześnie bo inaczej siora wbije mi to pokoju i powie "Hej Wioleta wiesz jaki dziś dzień? To mecz Żelaznych Czołgów vs Supa Strikas". Tak zawsze jest od kiedy moja siora chodzi od prawdopodobnie od zeruwki na mecze

A jak wyszłam to od razu wziełam szal kibica z napisem Żelazne Czołgi ,po prostu już dzisiaj kupiłam bilety przez internet sama pójdę bo siora i tak nie pójdzie bo pewnie ma kare od rodziców. A lepiej nie wnikam

Wyszłam z domu na dworze było zimo tak bywa czasami , a czasami jest gorzej podczas śnierzycy ale dupy nie urywa naszczeńśie miałam założonom bluzę ojca którom schowałam przed mamom, ale wracając.

Jak szłam do stadion fortecy to przypadkowo zobaczyłam Johana Ubera który sam szedł z konś wyszedł do obog niego przeszłam i poczułam jego spojrzenie na swoich plecach
-Mała gdzie tak lecisz?
-Na mecz

To się od wruciłam do niego to było niesamowite jak zareagował na mój wyglond
-Wow,myślałem że takiego człowieka nigdy nie spotkam. Jak masz wogule
-Wioleta
A jak tak przegadaliśmy całom drogę do stadion to już wiedziałam że to krok do mojej szansy żeby iść do Żelaznych czołgów,nawed to sprawiło mi trochę szczęścia w życiu i w końcu Uber mnie zapytał
-Do której drużyny idziesz? Bo trener powiedział że ktoś do nas dołończy
-Rozmawiasz z tom osobom która do was dołonczy
Jego mina była zszokowana bo niedowierzał że taki człowiek może do nich dołończyć.

Jak skończyliśmy gadać to uber poszedł mi nie znanom czenśc stadionu

Oczami Ubera
Nie mogę uwierzyć że taka młoda dziewczyna dołończy do Żelaznych Czołgów nawed jeśli to naszczeńscie będzie korzyść że będzie dobrze

Oczami Wiolety
Zaczoł się mecz nadal był remis 0-0, jak spojrzałam w obog to rospoznałam Rose. Ona kibicowała Supa Strikas

-Goool! 1-0 dla żelaznych

Obruciłam się i zobaczyłam że to Uber szczelił,powiem szczerze że ja czuje że Żelazne Czołgi wygrajom ten mecz z powodu że ras szczelili i mogom drugi ras, z powodu że chce do nich dołończyć to było niesamowite wracając jak kibicowałam i to też analizowałam każdy ich ruch nawed jak podawali pomiendy sobom. Jak spojrzałam na uber to on znowu szczelił i było już 2-0 dla nich już jasne że dobrze sobie poradzili.

Jak się skończył ten mecz to była 20:49 to postanowiłam już iść do domu,bo inaczej mama będzie do mnie dzwonić gdzie jestem tak długo
-Wioleta!czekaj!

Rozpaznałam głos to był uber który szedł w mojom stronę
-(obracam się). Nieźle graliście
-Pff,to proste
-Nawed ci to nie przeszkadza że dziewczyna dołonczy do was?
-Nie przecież
-Muszę już iść bo mama zacznie dzwonić i pytać mnie gdzie jestem
-Okej,na razie
-No to nara

Jak szłam do domu to poczułam czyjś wzrok na swoich plecach,jak się odwruciła to nikogo nie zobaczyłam
-"może to był jakiś zwykły człowiek patrzał kto ide?)
Przyszpieszyłam kroki i jak doszałam do domu to mnie mama zapytała
-Gdzie ty byłaś dziewczyno przez cały dzień?
-Co już Rose naskarzyła na mnie?
-Tak!Że kibicowałaś Żelaznym!
-No i co zwionsku z tym?
-Jak możesz?! Przecirz powinnaś iść do..
-Do Supa Strikas!? Mowy nie ma i tak ide do Iron tank,nie zmienie zdania

Poszłam do pokoju i zadałam sobie pytanie
"Komu zaufać?"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro