Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

**Pov. Error**
Po teleportowaniu się do underswap postanowiłem pokierować się w kierunku domu Blue. Mam nadzieję, że nie będzie Papyrusa, bo on za mną nie przepada. Raz chciał mnie zabić za to że przez przypadek wylałem mu miód na bluzę. Nawet Blueberry nie mógł go zatrzymać. Aż Ink musiał się pofatygować i go uspokajać, a ja tylko stałem i zastanawiałem się jak bardzo Ink by się wkurzył gdybym zabił Papyrusa z Underswap. Ciekawe jaką akcję by odwalił gdyby dowiedział się, że zakochałem się w jego bracie.
Z takimi myślami dotarłem pod dom braci. Zapukałem i czekałem aż ktoś mi otworzy. Po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stał znienawidzony przeze mnie Papyrus.

- Czego chcesz? - taa... jak zwykle milusi...

- Od ciebie nic. Przyszedłem do Blue. Podobno chciał się ze mną spotkać - odpowiedziałem nawet nie patrząc w jego stronę.

- Blue tu nie ma... - chciał coś jeszcze powiedzieć, ale Swap Sans zbiegł ze schodów. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się w moją stronę i pobiegł w kierunku drzwi.

- Cześć Error. Papyrus dlaczego mówiłeś, że mnie nie ma. Czy ty chciałeś spławić Errora? To jest bardzo niegrzeczne - powiedział Blue do swojego brata. To było przezabawne. Nie dość, że Blueberry wygląda słodko gdy się wkurza to jeszcze mina Papyrusa była bezcenna. Ledwo powstrzymywałem się od śmiechu co starszy z braci zauważył. Spojrzał się tylko na mnie z mordem w oczach, a później odwócił sie w stronę Blue.

- Wybacz bracie. To się już nie powtórzy. Nie chciałem być niemiły dla naszego "gościa" - mówił z taką ilością sarkazmu w głosie, że aż uszy, których nie mam zaczęły mnie boleć, ale Blue zdawał się tego nie wyczuć.

- Wiem Papy. Idę przejść się z Errorem Waterfall. Przyjdę z jakąś godzinę - powiedział Blueberry podekscytowany - zaraz przyjdę. Idę jeszcze wziąć koszyk na piknik. Poczekaj chwilę Error.

- Dobrze - odpowiedziałem. Blue pobiegł do kuchni. Papyrus po upewnieniu się, że Blue ich nie widzi złapał mnie za bluzę na co ja oczywiscie zacząłem się glichować.

- Jeśli coś się stanie Blue NIE DARUJĘ! - powiedział starszy ze szkielebraci. Jego oko już swieciło się na pomarańczowo jakby chciał mnie nastraszyć, ale ja wogule się tym nie przejąłem. Odepchnąłem tylko szkieleta i z wyrzszością wypisaną na czaszce powiedziałem:

- Doskonale wiesz, że nie masz ze mną szans. Zabiłbym cię bez większego problemu gdybym chciał. Walczyłem już z potężniejszymi osobami od ciebie - powiedziałem chcąc dopiec Papyrusowi z Underswap. Brat Blue chciał coś jeszce dodać, ale Blueberry wyszedł już z kuchni ze sporym koszykiem i kocem.

- Idziemy Error? - zapytał się Blue gdy znalazł się blisko nas.

- Jasne - odpowiedziałem i poszedłem z Blue do Waterfall nie przejmując się jego bratem.

***************************************
Mam nadzieję, że nie zwaliłam zbytnio tego rozdziału. Do następnego.

Shipstar 💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro