𝐃𝐞𝐮𝐱

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ich drugie spotkanie było nadzwyczaj słodkie, choć chyba mógł nazwać tak wszystko, co tylko było związane z piękną postacią.

Mama kazała mu zebrać kilka jabłek z ich sadu, a Jeongguk jako posłuszny chłopak od razu pobiegł spełnić rozkaz matki. Jedyną wadą tego całego planu było to, że Jeon był za niski, a drzewo miało ponad 3 metry. Wtedy doskonałym pomysłem było dla niego wspięcie się więc i tak zrobił.

Dzielnie się wspinał na roślinę, a następnie zaczął lekko potrząsać gałęziami, żeby owoce spadły.

Skąd mógł przewidzieć, że i on spadnie? Jedna gałązka zraniła mu policzek, a następnie szykował się na ból, ale nic takiego się nie wydarzyło.

Gdy otworzył swoje oczy, natrafił na te drugie, błękitne tęczówki. Pierwszym odruchem był lekki krzyk, ale od razu się opamiętał zauważając, że ta piękna istota z wcześniejszego spotkania, uratowała go przed upadkiem, łapiąc go w ramiona.

Delikatnie bożek położył go na ziemii, a następnie usiadł na przeciw niego, uśmiechając się do niego.

Wtedy Jeongguk pomyślał, że ma słodki uśmiech.

Jego oddech przyspieszył gdy postać musnęła palcami skórę na jego policzki, a następnie chłopiec poczuł przyjemne mrowienie w tym miejscu.

Istota uśmiechnęła się psotnie i rozpłynęła, wraz z cichym śmiechem.

Chłopiec jeszcze chwilę tak siedział, dotykając miejsca gdzie powinien mieć zadrapanie, a jedynie czuł gładką skórę. Z jego transu obudził go krzyk mamy, która upominała się o owoce, więc szybko je pozbierał z ziemi, a następnie pobiegł do domku.

Nigdy nie żałował, że spadł wtedy z drzewa.

a/n   yes, nadal żyje

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro