~*~ | 4. | ~*~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-O, Ambar - znowu ten głos.

-Jazmin - uśmiechnęłam się sztucznie. -Hej Wam - do mojego stolika podeszły dziewczyny a Jazmin widząc stosy ciuchów w moich torbach zaczęła wyciągać je i oglądać, co chwila piszcząc i wyjąc z zachwytu.

-Ale to piękne - powiedziała z uznaniem, patrząc na czarną koszulę z diamentami na kołnierzu. -Kiedyś koniecznie mi ją pożyczysz.

-Oczywiście - odparłam sarastycznie lecz ruda chyba odebrała to jako faktyczne potwierdzenie jej słów. -Co tu robicie?

-Słyszałaś Delfi? - Jazmin spytała brunetkę, śmiejąc się swoim denerwującym śmiechem. Brzmiał on conajmniej jakby się dusiła. -Ona pyta co my tu robimy.

-Z czego się śmiejesz? - spytała równie zirytowana Delfi, co ja. -Przecież znamy się dopiero 2 godziny a Ambar tutaj jeszcze nie była. To normalne, że nie wie nic o tym miejscu - zrugała rudą dziewczyna i spojrzała się przepraszająco na mnie.

-Cóż, masz rację Delfi - poparłam ją.

Poczułam coś na znak sympatii do niej.

-Nazywam się Delfina - zaoponowała dziewczyna a po chwili zastanowienia dodała - ale Delfi podoba mi się bardziej.

-Mnie też się podoba - zawołała ucieszona Jazmin.

-W zasadzie to tutaj właśnie spędzamy czas po szkole - odparła Delfi, która pociągnęła solidnego łyka swojego koktajlu o smaku kiwi. -To miejsce jest naprawdę świetne.

-Przytulnie tu, owszem - przyznałam. -Tylko co robicie tu przez całe dnie?

-Poczekaj, najlepsze na koniec - odparła brunetka z uśmiechem. -Tutaj, w Rolerze odbywają się Openy i konkursy wrotkarskie.

Na samo słowo "wrotkarskie" moje serce aż podskoczyło do gardła.

Kiedy miałam 5 lat mama zapisała mnie na naukę jazdy na wrotkach.

Teraz po 12 latach jeździłam jak zawodowiec.

Ba, jeździłam na konkursy międzynarodowe i zdobywałam pierwsze miejsca.

Kiedy więc usłyszałam o konkursach zdobywanych na czterech kołach, wiedziałam, że zacznę bywać tu częściej.

-Jak dla mnie świetna opcja - odparłam.

-Też jeździsz? - spytała Jazmin.

-Ponad 12 lat już - pochwaliłam się.

-To musisz być świetna - przyznała Delfi. -Może pojeździmy co? - zaproponowała po chwili. -Pokażemy Ci co i jak hm?

-Super pomysł ale niestety nie wzięłam swoich wrotek - odparłam ze smutkiem.

-Mamy tu wypożyczalnie więc spokojnie możemy iść - odparła z uśmiechem Delfina.

-To na co czekamy? - spytałam ze śmiechem.

Udałyśmy się w kierunku szatni a do szafki rudowłosej włożyłam swoje zakupy.

Dziewczyny zabrały się za założenie swoich wrotek a ja poszłam do wypożyczalni.

-Hej, czy mogłabym... - przerwałam bo moim oczom ukazał się Simon. -Em cześć.

-Hej Ambar, chciałabyś wrotki? - spytał szatyn uśmiechając się a mnie zrobiło się głupio za to, jak wcześniej go potraktowałam.

-Um tak - odparłam cicho.

-Jaki masz numer? - spytał chłopak uważnie mi się przypatrując.

-36,5 - odpowiedziałam i oddałam mu uśmiech.

Chłopak odwrócił się i zaczął szukać wrotek w moim rozmiarze a ja stałam i obserwowałam na kamerze dziewczyny czekające w szatni. -Simon, przepraszam za moje zachowanie. No wiesz, tam w barze.

-Nie ma za co - odparł chłopak i podał mi różowo-białe wrotki. -Długo jeździsz?

-Od 12 lat - odparłam.

-To musisz sporo umieć - odparł z podziwem chłopak.

-Nie chcę się chwalić ale jestem najlepsza z najlepszych - to kłamstwo, lubię opowiadać o swoich sukcesach ale lepiej żeby ludzie uważali, że jestem skromna i chwalili za osiągnięcia.

Cóż tak nauczyła mnie matka i tak już jest.

-Z chęcią więc wpadnę potem na wrotkowisko i zobaczę jak jeździsz - odpowiedział chłopak z uśmiechem. -Jeśli oczywiście nie masz nic przeciwko.

-Nie mam - odparłam, wzięłam wrotki i ruszyłam z powrotem do szatni.

-Co tak długo? - spytała Delfi.

-Zagadałam się z Simonem, fajny chłopak - odpowiedziałam lecz zauważyłam, że dziewczyny nagle ucichły a Jazmin spuściła głowę w dół. -Powiedziałam coś nie tak?

-Nie ale... Simon to drażliwy temat dla Jazmin - powiedziała cicho brunetka. -Byli razem przez 2 lata ale ona zdradziła go z jakimś przyjezdnym wrotkarzem z zespołu Sliders a Simon do tej pory nie potrafi jej tego wybaczyć - zdradziła, na co rudowłosa się rozpłakała.

__________________________________________________

Witam w kolejnej części.

Na jaw wychodzi fakt, którego pewnie nikt by się nie spodziewał ale cóż... Jesteście ciekawi co dalej? Next już jutro o 18:00!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro