11.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Simon

-W konkursie międzynarodowym w Meksyku udział wezmą... - Juliana zatrzymała się w półsłowie, tworząc nerwową atmosferę. -Ambar, Simon, Luna, Matteo, Berenica i Vladi. Parą zastępczą zostaje Ramiro oraz Emilia. Gratulujemy wszystkim uczestnikom a wygranych zapraszamy później na omówienie prób i wręczenie nagród.

-Gratuluję, byłeś świetny - powiedziała Ambar.

-Uczyłem się od najlepszej - rzekłem szczerze z uśmiechem.

-Od Królowej Wrotkowiska, mówisz? - spytała z uśmiechem.

-Oczywiście - odparłem.

-Jedziemy do Meksyku - zapiszczała Luna ze szczęścia. Ambar uśmiechnęła się i odjechała w stronę Emilii. No tak, musiała do niej pojechać. -Ziemia do Simona.

-Przepraszam, zamyśliłem się. Co mówiłaś? - spytałem, ciągle jednak patrząc w kierunku rozmawiajających Ambar i Emilii.

-Pytałam jak czujesz się z tym, że Ambar będzie jeździć znowu z nami w drużynie - powtórzyła Luna.

-Dobrze bo będę miał ją znowu obok siebie. Oby tylko pozwolili nam jeździć razem - powiedziałem bardziej do samego siebie niż do Luny. Kątem oka zobaczyłem, że Emilia przytula Ambar i coś jej mówi na co blondynka się uśmiecha.

Wiedziałem, że Emilia znów ją bajeruję a ja nie chciałem na to pozwolić.

Pov. Emilia

Po ogłoszeniu wyników trochę się wkurzyłam. Nie zasłużyłam na to żeby być parą rezerwową. Miałam ochotę iść do jury i napluć im w twarz. Chciałam stąd wyjść, cały ten dzień był tak naprawdę do dupy. Jestem też zła na siebie, że wypaplałam nieco za dużo informacji Simonowi. I trochę naciągnełam prawdę bo fakt, że zależy mi na Ambar jest oczywisty. Ale nie potrafię tego pokazać. Dla mnie uczucia są ciężkie, niezrozumiałe. Moje rozmyślania przerwała Ambar.

-O czym tak myślisz?

-O niczym istotnym - odparłam. Przecież nie powiem jej, że jestem zazdrosna o Simona i to, że denereuje mnie fakt, że jestem tylko rezerwową.

-Niech Ci będzie - powiedziała.

-Ambar, chciałabym żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie ważna - zaczełam lecz nie było dane mi skończyć.

-Nie słuchaj jej, ta dziewczyna Cię oszukuję i wykorzystuję - zawołał Simon.

-I po co kłamiesz? - spytałam. Czułam, że wyjdzie z tej rozmowy coś złego.

-Ahh tak? To proszę bardzo - Simon zaczął grzebać w kieszeni. Po chwili wyciągnął telefon i włączył nagranie, na którym słuchać naszą rozmowę. Z każdym kolejnym słowem widziałam, że oczy Ambar stają się coraz większe i zachodzą łzami. Po chwili wybiegła z Rollera. Nie wiedziałam przez moment co zrobić. Stałam osłupiała ale za chwilę wybiegłam zaraz za nią.

Szukałam jej przez dłuższą chwilę ale zaraz zauważyłam blond włosy na skwerku. Podążyłam w tamtym kierunku lecz niestety to nie była ona. Zaczęłam wracać z powrotem do Rollera kiedy usłyszałam szloch gdzieś w pobliżu. Wytężyłam słuch i ruszyłam w stronę drzew. Siedziała pod jednym z nich i paliła papierosa. Pierwszy raz widziałam ją kiedy paliła. Zauważyła mnie ale nie odezwała się ani na moment.

-Ambar, to co usłyszałaś nie było prawdą. Nie wiem co mnie podkusiło do tego żeby tak powiedzieć ale ja naprawdę Cię kocham - powiedziałam do niej. Prychła ale wciąż się nie odzywała. -Powiedz cokolwiek.

-Nie chcę Cię znać - mówiąc to zaczęła się podnosić. Podeszłam bliżej ale odtrąciła mnie i poszła dalej.

-Wiem, że czujesz się źle. Sama pewnie poczułabym się skrzywdzona słysząc takie a nie inne słowa ale to zazdrość wywołała u mnie taką reakcję. Naprawdę Cię bardzo przepraszam - wyznałam.

-Możesz się w końcu zamknąć? Nie chcę dalej słuchać tych kłamstw. Mam dość. Mam naprawdę dość Ciebie, Twoich słów i Twojej miłości - krzykneła. -Nienawidzę Cię. Czuję potworny wstręt do Ciebie. Chcę o Tobie zapomnieć. Z nami koniec.

-Ambar proszę. Nie poradzę sobie bez Ciebie.

-Dość już, przestań w końcu kłamać. Cieszy Cię to, że cierpię? Po co to wszystko było? Rozumiem, chciałaś się zemścić na Simonie ale po co wplątałaś w to mnie?! - spytała ze łzami w oczach.

-Racja, chciałam się na nim zemścić. Odebrał mi to co było dla mnie ważne. Tak jak oni wszyscy odebrali Ci Twoje dobre imię i miejsce Królowej Wrotkowiska. Nie pamiętasz już o tym? Zostawili Cię samą! Ja przy Tobie byłam kiedy tego potrzebowałaś. Przez ten czas stałaś się dla mnie bardzo ważna. Nie planowałam tego. Chciałam tylko przekonać Cię do odejścia z ich zespołu i przejścia do nas. Chciałam ich osłabić. Ale zakochałam się - wyznałam. Poczułam łzy pod powiekami.

-Teraz to już nie ma znaczenia. Nie uwierzę w ani jedno Twoje słowo. To koniec Twoich gierek. I teraz to ja udowodnie Tobie, że ze mną się nie zadziera. Zniszczę Cię tak jak Ty zniszczyłaś mnie - powiedziała.

-Co zamierzasz? Nastawić wszystkich przeciwko mnie? - spytałam.

-Zamierzam odebrać Ci marzenia - powiedziała spokojnie.

-Odbierzesz je jak odejdziesz i zostawisz mnie samą - powiedziałam szczerze.

-To właśnie robie moja droga. Na resztę przygotuj się już niedługo. I lepiej nie wchodź mi w drogę - sykneła i odeszła.

Pov. Ambar

Czuję się oszukana. Jestem rozbita w drobny mak. Czuję jak moje serce z każdą chwilą pęka coraz bardziej. Przypominam sobie każde słowo, które usłyszałam z telefonu Simona i nie mogę uwierzyć, że takie coś spotkało mnie. Jak można być tak podłym żeby wymyśleć coś takiego?, pomyślałam z żalem. Jak mogłam być tak głupia żeby się zakochać w kimś takim? Dlaczego do cholery to przytrafiło się właśnie mnie?! Owszem, byłam kiedyś bardzo złą osobą. Kiedyś było zaledwie miesiąc temu. Teraz się zmieniłam, stałam się podatna na czyjeś zdanie. Przestałam liczyć się ja, patrzyłam na grupę, na mnie i Emilię, na nas razem. Dlaczego więc ona potraktowała mnie w taki sposób? Dlaczego zabawiła się moim kosztem i dlaczego ciągneła to tak długo? Dlaczego wciąż kłamie, że kocha? Mam wiele pytań w głowie, żadnych odpowiedzi. Mam totalnie doła, czuje się jak wykorzystana, naiwna gówniara. Hm w sumie to zostałam wykorzystana i jestem naiwną gówniarą więc w sumie dobrze się czuję. Tylko dlaczego to tak bardzo boli? Dlaczego czuję się taka pusta w środku? Nie rozumiem tego. Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim, co teraz zrobić ze sobą. Z rozmyślań oderwał mnie dźwięk telefonu. Dzwonił Simon.

-Gdzie jesteś? - spytał.

-W parku obok Rollera. Przyjdziesz do mnie? Potrzebuje Cię - szepnełam.

-Jestem przed Rollerem. Zaraz przy Tobie będę. Zaczekaj na mnie koło fontanny, już biegnę - zawołał i się rozłączył.

Usiadłam na ławce w miejscu, w którym miałam czekać i zaczęłam płakać. Łzy same leciały i nie chciały przejść. Kiedy Simon przyszedł od razu wstałam i go przytuliłam. Byłam mu wdzięczna za to, że przy mnie jest. Nie wiem co bym zrobiła gdyby go teraz tu nie było. Po chwili Simon odsunął się troszkę ode mnie i uniósł mój podbródek. Nachylił się w moją stronę i szepnął, że nigdy nie kochał nikogo tak bardzo jak kocha mnie.

__________________________________________________

Kolejny rozdział za nami! Do nexta!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro