7.(chyba)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Pov. Rzesza

Leżałem z ZSRR wtulonym we mnie, słodko wygląda gdy śpi . Dzisiaj musiałem jechać do Francji czego nie chciałem bo przyznam że trochę się boję, i będzie mi brakowało ZSRR. Zabiorę se jego ubrania , trudno jest taki ślepy że nie zauważy.

- śpisz jeszcze ?- powiedział komunista po czym ziewnął.

- nie kurwa poduszkę wącham.

- ta ta, dobra wstawaj i się pakuj mamy 3 godziny a do Francji jedzie się godzinę więc mamy 2 godziny- powiedział po czym mnie pocałował.

- ehh no ok.

- ale w sumieee~~

- co?-ZSRR nie odpowiedział tylko rzucił się na moją szyję i zaczął robić mi malinki w widocznych miejscach.- będzie widziała~

- wiem~ dla tego to robię~ hm tyle wystarczy~ - powiedział i mnie pocałował. Przyznam mu rację, było ich BARDZO dużo

Leżeliśmy tak jeszcze chwilę po czym wstaliśmy i zauważyłem że byłem bez spodni i bokserek, a no tak pamiętam. ZSRR poszedł się ubierać do łazienki a ja przebrałem się w pokoju . Gdy się przebrałem wziąłem jakiś plecak i zacząłem się pakować, na początku spakowałem żeczy typu szczotka do zębów i do włosów . Kiedy ogarnąłem takie żeczy i szkicownik podeszłem do biurka i wziąłem z krzesła ubrania ZSRR. Pewnie zastanawiacie się czemu nie z szafy? A to dla tego że te z krzesła ZSRR już nosił a mi zależy na zapachu perfum ZSRR. Gdy zskończylem je pakować nie kto inny jak ZSRR przytulił mnie od tyłu

- no no no co ja widzę~

- to co widzisz, mogę je?

- oczywiście jak chcesz to możesz jakieś z szafy.

- wolę te, pachną tobą.- po czym odwrócilem się w jego stronę i pocałowałem.

- do prawdy?- ja tylko przytaknąlem - dobrze ~ chodź na śniadanie.

ZSRR mnie puścił i zeszliśmy schodami na dół gdzie w kuchni siedziały dzieci ZSRR.

- hej dzieci- powiedział ZSRR.

- hej tato, hej rzesza macie jedzenie.- poweidziała Ukraina.

-dziękuję - powiedziałem.

Usiadlismy przy stole i zaczęliśmy jesć a kiedy skończyliśmy zs powiedział:

- chodź rzesia jedziemy.

- okej.

Poszedłem na górę i założyłem tylko bluzę ZSRR bo było mi zimno i to na dodatek z sierpem i młotem żeby zdenerwować francję. Gdy zeszłem na dół i mieliśmy wychodzić przytuliła mnie Ukraina.

- do zobaczenia rzesza, mam nadzieję że wrócisz.- powiedziała a ja ją tylko przytuliłem.

- wrócę, obiecuję- i w tym momencie popatrzyłem się na ZSRR a on się uśmiechnął.

- pa dzieci.

Po tym uka mnie puściła a ja i ZSRR udaliśmy się do garażu.

- zimno ci?~- powiedział gdy zauważył że mam jego bluzę.

- tak

- specjalnie wziąłeś tą?

- tsa chcę ją zdenerwować.

ZSRR tylko na to się zaśmiał i otworzył mi drzwi a on zajął miejsce kierowcy. Zanim ruszyliśmy ZSRR mnie pocałował i przytulił lekko.

Time skip

- wstawaj kotku~- powiedział do mnie ZSRR.

- już jesteśmy?- powiedziałem przecierając oczy a on tylko kiwnął głową.

Wziąłem mój plecak i udaliśmy się do dzwi do domu Francji, na początku ZSRR bał się zapukać ale po chwili zapukał i otworzyła nam Francjia.

- witajcie, wchodzić.

Francja zamknęła jeszcze dzwi zaprowadziła nas do salonu.

- kawy ,herbaty?

- herbaty- powiedział sovi.

- a ty rzesza?

- k-kawy.

- oj, wielki trzecia Rzesza się mnie boi?- powiedziała śmiejąc się.

- odwal się od niego.

Time skip

Pov. ZSRR

Siedzieliśmy tam jeszcze trochę i piliśmy swoje napoje . Francja w tym czasie podlizywala się do mnie. Wkórwiało mnie to więc odsuwałem się do niej i przysuwałem bliżej rzesi.

- chodź na chwilę, Francja

- okej ~

Poszedłem z nią do jakiegoś pokoju, podajrzę sypialni ame.

- słuchaj, jeśli zrobisz coś rzeszy, nawet go dotkniesz, to pożałujesz więc się chamuj bo inaczej.- tutaj przerwałem i wziąłem jakąś pustą puszkę i ją zgniotłem- tak skończysz.

- hmm dobrze, ale masz coś dla mnie zrobić.

- co znowuuuu

- pocałuj mnie ~

- W ŻYCIU. NIE WYSTARCZY CI ŻE UPRAWIAŁEM Z TOBĄ SEX?!

- Nie~

- eh nosz kurwa jak nic mu nie zrobisz to git.- ona tylko przytaknęła- ehhh.

Zbliżylem się do niej i ją pocałowałem po czym od razu wytarłem usta w rękę po czym ona przytuliła mnie i zaczęła się do mnie miziać i lizać po szyi na co się prawie zrzygałem.

- kurwa przestań suko, tylko rzesza tak może- powiedziałem i ją odepchnąłem.

- Jezu sowiet-

- ZSRR jak już

- ehh dobrze Jezu ZSRR co ty w nim takiego widzisz?

- coś , co ma tylko on.

- ehhh wiesz przecież że co to zaraz minie i będziesz chciał mnie więc od razu go rzuć najlepiej.

- w życiu, kocham go całym sercem

- no trudno, a tak w ogóle chciałbyś zostać na jedną noc? Robi się późno~

- no git ale spię z rzeszą.

- eh no dobrze.

Jeszcze coś tam gadaliśmy i poszliśmy do rzeszy który rozmawiał z USA.

- o witaj USSR.

- Hej USA.

- jak coś to ZSRR zostaje na jedną noc.

- okej!- krzyknął ame.

- dobra chodźcie lepiej spać jak chcecie jutro wstać. Wy macie pokój na górze, ame ma tam , a ja obok was. Łazienka jest w pokoju.

- okej, ame chodź na chwilę.

- em okej.

Weszłem z nim do pokoju i usiadłem na jego łóżku a on zrobił to samo co ja .

- o co chodzi?

- będę chciał zrobić wiadomo co z rzeszą, nie będą ci przeszkadzać dzwięki? Mogą być głośne.

- nie, i super że masz kogoś innego niż moją matkę.

- wiem, dobra ty się szykuj a ja idę, pa ame!- po czym wyszedłem z pokoju.

Chciałem iść do salonu ale słyszałem jak Francja rozmawia z rzeszą, jak to ja musiałem po podsłuchiwać.

F- hmm widzę że masz z nim dobrze...

Rz- o co ci chodzi?

F- twoja szyja.

Rz- a, to, i tak dobrze a co? Zazdrościsz?

F- wiesz rzesza, lepiej się od niego odwal, on jest mój.

Rz- zmuś mnie.

F- ehh poprostu posłuchaj się moich rad a nie będziesz tak cierpiał.

Po tym co usłyszałem miałem jeszcze większą ochotę zrobienia tego z rzeszą żeby wiedziała .I w tej chwili weszłem do slonu.

- hej ~ - powiedziałem i przytuliłem rzeszę od tyłu.

- h-hej.

- idziemy spać?~

- tsa, to pa francja.- powiedział i mnie puścił po czym poszedł i wziął plecak.

- ta pa.

Weszliśmy po schodach na górę i weszliśmy do sypialni. Rzesza polożył plecak po czym zaczął się rozbierać, no do bokserek, ja zrobiłem to samo po czym go przytuliłem mocno.

- rzeszaaaa~~

- tak misiu?~

- mam na ciebię ochoteee~~ i to wielkąąąąą~~- i w tej chwili zacząlem jeździć rękami po jego biodrach na co on spalił totalnego buraka.

- nie wiem czy powinniśmy-

- trudno, nawet lepiej, odwali się o demnie i od ciebie bo będzie wiedzieć że ma z kim zadzierać~

- no dobrze~

Odwróciłem go w swoją stronę i rzuciłem go na łóżko a on mnie pociągnął przez co prawie na niego upadłem ale zawisłem nad nim i zacząłem go całować i ręką gladzić jego biodra. Kiedy zabrało nam powietrza oderwaliśmy się od siebie a pomiędzy nami powstała cięka trużka śliny, kiedy pękła rzuciłem się na jego szyję i zacząłem robić na niej malinki, na co on jęczał mi do ucha.

- wiesz misiu wystarczy ich już~

- no dobrze~- powiedziałem i zacząlem ściągać jego bokserki .

Gdy rzesza był cały nagi ja zacząłem pocierać o jego przyrodzenie lecz kiedy to robiłem rzesza przerzucił mnie tak że to ja byłem pod nim. Zdziwiłem się a rzesza zaczął rozpinać mi koszulę po czym zaczął lizać mnie po szyi i robić malinki na co ja posapywalem. Gdy rzesza zszedł do moich sutków zaczął zdejmować mi spodnie.

- po co to robisz kotku?~

- nie chcę żeby tylko mi było dobrze~~~

- heh czyli nie rozumiesz, z tobą zawsze jest mi dobrze nie ważne ja to robimy~~

Nazista zdziął mi spodnie razem z bielizną.

Pov. Rzesza

Zdiąlem mu spodnie razem z bokserkami w celu zrobienia mu loda lecz najpierw chciałem się z nim podroczyć żeby nie było tak łatwo.

Zacząłem lizać główkę jego przyrodzenia i co jakiś czas lekko podgryzalem jego wrażliwą skórę na co on jęczał. Robiłem tak jeszcze przez chwilę po czym on widocznie nie wytrzymał bo złapal mnie za włosy i wepchnął mi swoje przyrodzenie do ust na co ja zacząłem nim poruszać szybko a kiedy czułem że zaraz dojdzie zwalniałem przez co stwarzalem mu nie mały ból co mi się podobało.

- rzesza ah~ proszę pozwól mi dojsć~

- hm dobrze~ - powiedziałem i zacząłem szybko ruszać ustami i po niecałej minucie on doszedł w moich ustach a ja za trudem to połknąlem.

- teraz moja kolej~-powiedzial i podniusł mnie tak że siedziałem na jego biodrach i wytarł resztę spermy z koncilów moich ust.

Zaczął poruszać moimi biodrami przez co nasze przyrodzenia się ocierały o siebie, po tym podniusł mnie i usadził w pozycji na "pieska" i od razu wszedł we mnie cały przez co cicho pisnąłem i wygiąłem się a moje ręce opadły połowicznie na materac przez co byłem bardziej wypięty w jego stronę a z moich oczu poleciały łzy które ZSRR od razu wytarł i jak to zauważył poczekał trochę i zaczął się ruszać. Jak na razie były to wolne ruchy , lecz po chwili przyspieszył.

- ZSRR! B-boli!

- zaraz przestanie kotku~~

Jak powiedział tak i było , po chwili cały ten ból zamienił się w przyjemność przez co chciałem tego więcej . Sięgnąłem ręką do plecaka i wyciągnąłem obroże ze smyczą i zalożylem mu ją na czyi. Opłatkiem sobie nią dłoń i co chwilę ciągnąłem za nią co go tylko nakręcało i już po chwili zaczął poruszać się we mnie w niesamowitym tempie przez co powstrzymywałem się od jęków.

- nie powstrzymuj się kotku~~

Posłuchalem jego rady i zacząłem głośno jęczeć i po kilku mocniejszych uderzeniech w moją prostatę on doszedł a ja chwilę po nim po czym opadliśmy razem na materac.

- Ich liebe dich~~

- Я тоже тебя люблю~~~

Po czym zasnęliśmy wtuleni w siebie.

1577 Słów
Em no tak nie mam co dodać , przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne i no, dziękuję jak ktoś to przeczyta^^

Choć pewnie nikt...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro