8.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. rzesza

Leżałem obok "śpiącego" ZSRR i zacząłem go lekko całować w czoło i szyję.

- jak po wczoraj ?~

Nic nie odpowiedziałem.

- kochanie?

-rzesia?

- misiu?

- kotku?

- zajebiście ~

- aha, czyli reagujesz na kotku~

- tak kochanie~

Teraz on nic mi nie odpowiedział.

- misiu?~

- tak kotku?~

- eh już nie ważne~wstajemy?

- jasne, ciekawe jak Francja.

- no.

Wstaliśmy z łóżka, no w sumie ja najpierw spadłem z niego przez ból dupy, i zaczęliśmy się  przebierać, ja w jego ubrania ale z plecaka a on w swoje z wczoraj. Gdy ogranęliśmy się zeszliśmy do salonu gdzie była Francja i USA którzy coś tam gadali po francusku, Jezu jak ja nienawidzę tego języka.

- o hej- powiedziała francuska( spokojnie Pani_Winko w tym rozdziale i pierdolnę jej w łeb(a może...))

- ta hej.

- ogólnie to tak, ja idę i wrócę o 20, obiad jest w lodówce, przyjdzie w międzyczasie Kanada i faszystowskie włochy, ZSRR jak chcesz możesz zostać na noc ale macie się znowu nie ruchać bo zwariuję od waszych jęków.

- trudno to zwarjujesz~

- dobra idę au revoir.

- ja idę do siebie jak coś - powiedział ame.

- okej, choć rzesza~

Poszedłem za nim do kuchni.

Pov. ZSRR

Poszedłem z rzeszą do kuchni i powiedziałem żeby usiadł przy wyspie a ja podeszłem na przeciwko niego i jedną rękę dałem na jego biodro a drugą dłoń splotłem razem z rzeszą.

- co chcesz?~

- ciebie tatusiu~~~- powiedział seksownie.

Cały zburaczałem.

-oj zawstydziłem cię? wybacz, daddy~

na to jeszcze bardziej zburaczałem i poczułem problem w spodniach. Gdy się ocknąłem rzesza pocałował mnie długo w usta a ja zacząłem pogłębiać pocałunek i dodałem język.

- a tak serio koteczku?~

- mogę tosty.

- dobrze ~

Zacząłem robić nam tosty tak jak chciał rzesza z już wielkim problemem w spodniach"BLYAD czemu on musi być taki seksowny" myślałem w myślach i kiedy skończyłem robić nam jedzenie usiadłem obok rzeszy i zaczęliśmy razem jeść. Po zjedzeniu rzesia podziękował i mnie pocałował przez co już nie mogłem wytrzymać  i poszedłem do łazienki w celu uspokojenia mojego czląka.

- pomoc ci?~- spytał mnie rzesza stojąc w drzwiach.

- jeśli możesz

Rzesza tylko zamknął drzwi na klucz i podszedł do mnie i popchnął mnie tak że w połowie siedziałem na zamkniętym kiblu a on klęknął przede mną. Zaczął zdejmować mi spodnie lecz zostawił bokserki. Zaczął podgryzać lekko materiał od moich bokserek co nie uniknęło dotknięć mojej wrażliwej skóry.

- rzesza ngh~ już zacznij proszę~

- hm dobrze~

Jak powiedział tak i zrobił, zdiął mi bokserki i zaczął od lizania mojego członka po całej długości na co jęczałem i posapywałem cicho. Kiedy mu się to znudziło zaczął lizać główkę mojego przyjaciela i wziął go po chwili do ust. Tym razem mnie nie męczył tylko pozwolił mi szybko dojś po czym podniosłem go j posadziłem na kolanach

- dziękuję kotku ~- powiedziałem wycierając resztki spermy z koncilów jego ust i go przytulając.

- nie ma problemu daddy~~

Reszta tylko mnie pocałował po czym zszedł ze mnie a ja się ubrałem w ubrania  po czym razem z Rzeszą usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, nie no BLYAD zajebiście. Czyli przyszedł Kanada i ten włoch. Nienawiedzę go, pewnie się zastanawiacie czemu? A bo kiedyś podkochywał się w rzeszy i pewnie teraz też tak jest.

- otworz-- chciałem powiedzieć ale rzesza zakrył mi usta ręką.

- nie, ja otworzę.- po czym podszedł do drzwi i je otworzył.

- o hej nazi!- powiedział włoch i go przytulił, wiedziałem że tak będzie.

- hej faszi, h-hej k- Kanada.

- hej Reich, hej USSR.

- hej Kanada, i faszystowskie włochy.

- hoć na chwilę ZSRR.- powiedział i odkleił się od naziego.

- im okej.

Poszliśmy razem jeszcze tylko powiedzieć ame że przyszli po czym weszliśmy do pokoju rzeszy.

- słuchaj komunisto- powiedział zimno i twardo co mnie zdziwiło.

- słucham

I w tym momencie podszedł do mnie bliżej i powiedział do ucha.

- odwal się lepiej od rzeszy, jest mój.

- w życiu.

- pożałujesz tego.

Po czym odszedł.

Ja stałem tak jeszcze chwilę po czym poszedłem do salonu gdzie wszyscy byli.

- a więc po co przyszliście?- powiedziałem i objąłem rzeszę w talii na co on się lekko zarumienił.

- żeby z wami pogadać, przecież dawno się nie widzieliśmy.- powiedział Kanada.

Time skip( nie chcę mi się pisać tej rozmowy )

Faszystowskie włochy i Kanada właśnie wyszli. Była 22 i USA poszedł do siebie. Teraz razem z rzeszą leżałem na kanapie tylko że on pode mną a ja nad nim i się całowaliśmy.

- obejżymy może jakiś film?- zaproponował mój kotek.

- jasne kotku.

Włączyłem telewizor i padło na film po rusku.

- rozumiesz po rosyjsku?

- tak.

Film na tę chwilę był spokojny lecz po jakiś 15 minutach pojawiły się sceny 18+. Leżałem z rzeszą w samych bokserkach przez co kiedy tak na niego patrzyłem( na rzeszę, nie film ) to się podnieciłem i poczułem problem w spodniach co nie uniknęło uwadze rzeszy.

- pomóc?~

- z czym?

- nie udawaj przecież wiesz~

- nie wie-- nie dokończyłem ponieważ rzesza wbił się w moje usta i zaczął namiętny pocałunek który oczywiście ja przejąłem- no dobrze~

Rzesza wyłączył film i zaciągnął mnie do sypialni, rzucił mnie na łóżko po czym usiadł na mnie okrakiem i zaczął mnie namiętnie całować. Kiedy skończył zdiął moje bokserki i zaczął pocierać o mojego człąka na co zacząłem cicho sapać.

- rz-rzesza przejdźmy już do rzeczy~

- hm dobrze~

Rzesza na początku zaczął od poruszania ręką na moim człąku w górę i dół. Po chwili zaczął też lizać jego czubek co jakiś czas zasycając, po 5 minutach doszedłem a on z trudem to połknął i oblizał dokładnie najpierw mojego członka a później swoje usta.

- dziękuję koteczku~~- powiedziałem i położyłem go na sobie i przykryłem kołdrą.

- nie ma problemu~ dobranoc.

- dobranoc kochanie~

928 słów
Rozdział krótszy ale następny będzie dłuższy a przynajmniej suę postaram.

Jak nie umrę



Choć to nie uniknione

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro