Oglądałam z nudów tv, oczywiście na większości programów były reklamy więc przełączałam aby sprawdzić czy może jest gdzieś coś innego niż bloczek reklamowy.
Przypadkowo zostawiłam na eska. tv i już miałam zmienić kanał gdy usłyszałam znajomą melodie. W pierwszej chwili nie wierzyłam ale naprawdę puścili " I see fire".
To od razu poprawiło mi humor a w dodatku były sceny z Thorinem.
Takie przypadkowe natknięcie sie na coś związanego z Hobbitem cieszy dużo bardziej niż celowe włączenie sobie np na yt.
Mój krzyk radości gdy zobaczyłam króla Ereboru chyba słyszeli nawet sąsiedzi. Ale przecież nie codziennie ma sie taką niespodziankę.