13.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

SCENA (PSEUDO) EROTYCZNA. KTO NIE CHCĘ CZYTAĆ, ZJEŻDŻA DO PIERWSZEJ GWIAZDKI.

Ambar chodziła po swoim pokoju, kiedy rozległo się pukanie. Zdziwiona podeszła do drzwi i otworzyła je. Stała za nimi Luna. Blondynka stała niewzruszona spoglądając na dziewczynę, kiedy ta bawiła się kolorową bransoletką.

-Czego chcesz? - spytała zdenerwowana, na sam widok młodszej.

-Myślałam, że może chcesz porozmawiać - powiedziała dziewczyna.

-To źle myślałaś - ucieła blondynka i zamknęła Lunie drzwi przed nosem.

Stojąca obok Emilia spuściła głowę na dół a po policzku znów sturlała się jej łza. Luna szybko podeszła do Gothki i ją przytuliła.

-Może będzie lepiej jak ją sobie odpuszczę? - spytała szatynka.

-Nie wiem Emilia, o miłość się walczy ale jeśli ona Cię nie pamięta i nie chcę sobie przypomnieć to może pora wreszcie zakończyć tą dramę i spróbować ułożyć sobie życie na nowo? - zaproponowała Luna.

-Chyba masz rację. Nie mam już siły się starać. Zawsze coś robię źle - odparła Gothka, pociągając nosem.

-Chodź, pójdziemy do mnie. Obejrzymy jakiś film, pogadamy na spokojnie, dobrze? - spytała młodsza i pociągnęła zrozpaczoną dziewczynę w stronę swojego pokoju.

Nie spodziewały się, że za drzwiami stała Ambar, która słyszała słowa dziewczyny. Dziewczyna poczuła się jakby dostała w twarz. Emilia poszła z Luną. Zaraz jednak w blondynkę ponownie wstąpiła złość, przypomniała sobie malinkę dziewczyny. Zdenerwowana szybko wyciągnęła telefon i wybrała numer do Benicio.

-Mówiłem Ci, że zaraz oddzwonię - wstrząsnąć chłopak do telefonu. Dziewczyna uniosła brew na wybuch chłopaka lecz zaraz szybko zapomniała o tym, co usłyszała.

-To ja, Ambar - odparła wolno, słuchając jak szatyn głośno wciąga powietrze.

-Wybacz piękna - przeprosił chłopak, na co dziewczyna poczuła w sobie triumf. -Myślałem, że to Simon.

-Chcę się spotkać - przerwała mu dziewczyna.

-Kiedy? - spytał chłopak.

-Najlepiej już za chwilę - powiedziała dziewczyna.

-Wpadnę po Ciebie za chwilę - odparł zadowolony chłopak.

-Wpadniesz ale do mojego pokoju. Czekam na Ciebie - odpowiedziała i zakończyła połączenie.

Ambar szybko się poprawiła makijaż i się przebrała w luźniejszą sukienkę. Położyła się na łóżku i wpatrywała się w sufit. Czy naprawdę tego chciała? Czy chciała żeby to wszystko tak się potoczyło? Przecież wiedziała, że długo tak nie pociągnie. Wiedziała, że gra, w którą postanowiła zagrać nie daję imponujących jej wyników. Coraz bardziej gubiła się w tym, co jest rzeczywiste a co tylko jej wymysłem. Powoli zaczynała mieć wątpliwości co do swojego planu. Miał pozwolić uwolnić się jej od męczących ją demonów przeszłości a tylko dokładał kolejnych problemów. Blondynka wiedziała, że pociągając za sznurki w ten sposób rani innych ale również samą siebie. Wiedziała czego chciała ale chyba nie potrafiła zdobyć się na odwagę żeby powiedzieć prawdę. Liczyła się z konsekwencjami swoich czynów. Jej myśli przerwało pukanie do drzwi. Podniosła się szybko z łóżka, poprawiła drzwi i otworzyła je, widząc stojącego przed nią chłopaka.

-Pięknie wyglądasz - odparł z zachwytem.

Dziewczyna bez zastanowienia wciągnęła chłopaka do pokoju i zaczęła namiętnie go całować. Chłopak na to właśnie liczył i oddawał jej pocałunki. Ich języki zaczęły walkę o dominację. Chłopak podniósł dziewczynę a ona  oplotła jego szyję rękoma, nogi natomiast założyła za niego. Benicio trzymał ją mocno, zjeżdżając ustami na szyję blondynki. Przyssał się mocno do jej szyji i zostawił na niej duży, różowy ślad. Skierował się z dziewczyną w stronę jej łóżka a ta nie opierała się ani przez sekundę. Chciała uciszyć mętlik w głowie więc myślała tylko o tym żeby chłopak nie zrezygnował z jej planu. Szatyn ani myślał przerywać wyczekiwany przez tyle czasu akt pożądania i zaczął wolno ściągać z niej koszulkę. Leżąca już dziewczyna zrobiła to samo z jego koszulką, a kiedy ta leżała już na ziemi, zabrała się za odpinanie jego paska. Chłopak zagryzł wargę i pozwolił dziewczynie pozbyć się jego rzeczy. Blondynka szybko przewróciła siedzącego na niej chłopaka tak, że teraz to ona siedziała na nim. Chłopak założył ręce za siebie, kiedy dziewczyna suneła językiem po jego szyji. Wgryzła się w nią mocno malinkując każde wybrane przez nią miejsce. Kiedy uznała, że jego szyja jest wystarczająco ozdobiona, zsuneła rozpięte spodnie z chłopaka i znów zajęła swoje miejsce. Założyła włosy za uszy i zaczęła ocierać się swoim ciałem o jego penisa, który wciąż był schowany pod bokserkami. Chłopak wyglądał na zadowolonego a dziewczyna miała coraz większą ochotę uciec z pokoju. Zacisneła oczy i wyciągnęła jego narząd płciowy, którym zaczęła się bawić, miętosząc go, to w górę to w dół. Chłopak rozpinał jej stanik, co chwilę unosząc oczy do góry z rozkoszy. Nie zauważył, kiedy dziewczyna przerwała i uniosła się nad rozpalonym ciałem leżącego Benicio. Chłopak skierował wzrok na nią, widząc, że dziewczyna zsuwa z siebie majtki. Zwrócił uwagę na fakt, że z oczu dziewczyny zaczęły spływać łzy. Udawał jednak, że tego nie zauważył i wsadził w unoszącą się nadal dziewczynę swojego penisa. Dziewczyna lekko poruszała się na nim, jednak chłopak uznał, że woli być na górze. Szybko przekręcił dziewczynę na swoje miejsce i wchodząc w nią coraz głębiej, poruszał się coraz szybciej. Oboję zaczęli ciężko dyszeć a dziewczyna przez moment zapomniała o męczących ją myślach. Skupiła się na zbliżeniu, całując jego szyję, pozwalając chłopakowi na odczucie większej przyjemności. Kiedy dziewczyna była bliska orgazmu, chłopak jeszcze bardziej przyśpieszył a dziewczyna zaczęła jęczeć coraz głośniej, zostawiając na plecach chłopaka ślady ze swoich paznokci. Kiedy doszła, wykrzyczała imię, którego nie spodziewało się żadne z nich.

__________________________________________________

Hello! Życzę miłego dnia każdemu!

Rozdział 13 jest dziś, 14 pojawi się o rano godzinie 10:00 (ewentualne opóźnienie może być ale nie później niż do 10:30)!

Rozdział nr 15 zostanie opublikowany jutro o godzinie 18, a Epilog pojawi się już 18 października o godzinie 5:30!

Do nexta!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro