Oświadczyny - Noen Not

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzień trochę jak co dzień. Czyli dzień śpiocha. Spałaś chyba do 13, ale to z tego powodu, że zasnęłaś koło 4 w nocy. Przeciągnęłaś się na łóżku i automatycznie sięgnęłaś po telefon. Widniała tam wiadomość od twojego kochanego boya Noena.

Noen: Cześć, piękna 😘
Ty: Cześć, piękny 😍
Noen: Masz chetkę wyjść na romantyczny spacer po mieście? Oczywiście ze mną 😏
Ty: Hm, mówisz romantyczny? Skuszę się 😎
Noen: To jak? Za godzinę?
Ty: Em... Hm... No dobra...
Noen: Nie mów, że dopiero teraz wstałaś...
Ty: Tak 😂
Noen: Mam przyjść i cie obudzić?
Ty: Nie musisz 😅 Już wstaję 😊
Noen: No ja myślę 🤣
Ty: Też 😉 Dobra, kończę. Pa kochany i do zobaczenia 😘
Noen: Do zobaczenia 😏

Co on tam powymyślał...

Wstałaś z łóżka i migiem powędrowałaś do łazienki pozałatwiać sprawy make up'u, jak i te fryzjerskie. Kiedy wyszłaś, pobiegłaś do sypialni po jakiś ubranie. Ale na spokojnie miałaś na myśli swoją i jego ulubioną sukienkę, bo też wtedy ją miałaś ubraną, kiedy się poznaliście. Założyłaś wygodne botki pod kolor góry i zarzuciłaś na siebie małą torebkę na ramię, do której włożyłaś smartphone'a i portfel. Zanim wyszłaś, zjadłaś pół kanapki zrobionej na szybko.
Kiedy byłaś na zewnątrz, niebieskowłosy czekał z utęsknieniem na ciebie. Był dość eleganckie ubrany, co trochę było to podejrzane... Podszedł do ciebie, objął w talii i złożył delikatny pocałunek na twoich wargach.
  - Zapraszam - mruknął, po czym chwycił cię za rękę i zaczął prowadzić w jednym kierunku, zagadując co chwilę.

Spacerowaliście przez najbardziej romantyczne zakątki miasta. Park, jezioro w blasku słońca dodawały klimatu nawet wręcz randki. W pewnym momencie chłopak zapytał:
  - Coś się zaczynam robić głodny...
  - Oj to dobrze, bo mi też zaczyna burczeć w brzuchu - zaśmiałaś się.
  - No to może na pizzę?
  - Tak! - na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, a ty od razu pociągnęłaś go w kierunku waszej ulubionej pizzerii.
Kiedy zasiedliście na miękkie fotele, spytał cię:
  - Ta co zawsze?
  - Tak, nie chce mi się eksperymentować dzisiaj.
  - Oki - odszedł w stronę lady z promiennym uśmiechem.

Noen często się uśmiecha, ale teraz coś za często...

Po paru minutach przyszedł z powrotem a wasza rozmowa dalej się ciągnęła. Trochę musieliście poczekać, ale w końcu kelner przyniósł wam wasz upragniony posiłek. Byłaś zaskoczona, bo pizza była zakryta drugim naczyniem, a kelner wcale nie uciekał od waszego stolika.
  - O co chodzi, Noen? - spytałaś go.
  - Zaraz się dowiesz... - odpowiedział - Wiesz, jesteśmy dość długo ze sobą bo już dobre 3 lata. I te 3 lata pod żadnym względem nie były zmarnowane. Ogromnie jestem wdzięczny Bogu, że mam taką kobietę przy moim boku - spojrzał na ciebie z blaskiem w oku - Może pizzeria to nie jest najlepsze miejsce, ale...
Nie dowierzałaś własnym oczom, to co chłopak uczynił. Wstał z krzesła i uklęknął przez tobą, otwierając małe pudełeczko z przepięknym pierścionkiem.
  - Moja kochana [T.I], zrobisz ze mnie twojego wariata na zawsze i... - w tej chwili kelner zdjął pokrywkę z pizzy.
Na niej widniał napis: Will you marry me?
  - Noen... Ja... - wyszeptałaś, a na Twój policzek spłynęła łza - Tak...
Chłopak słysząc to prawie najważniejsze słowo w jego życiu, wstał i założył na serdeczny palec piękną błyskotkę. Posłał ci uśmiech pełen radości, po czym przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował.

<<<<<<<<🌹>>>>>>

P

omysł na takie oświadczyny miała właśnie dzięki ujrzeniu tej fotki na Facebooku 😍 Macie ją w mediach 😂

Rozdział dedukuję mojej kochanej siostrze od innej mamy memeboiLance ❤️

💕 Wracam! 💕
Jestem i was nie opuszczę! Może faktycznie nie za często będę wstawiać nowe rozdziały jakichkolwiek książek, ale preferencje te jak z HP ruszają na pewno! I chce wam też powiedzieć, że będzie nowa książka - fakt, ponownie z moją ibff, ale będzie robiona na wzór
"Każdy dla każdej", więc będzie się tam dużo dziać!
No następnego rozdziału! ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro