Rozdział 23

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedzę w lofcie i czytam książkę, ale i tak nie umiem się skupić. Cały czas po głowie chodzi mi ten pocałunek z Brett'em i mina Stiles'a. Nie wiem czy był zawiedziony czy zaskoczony, pierwszy raz widziałam u niego taki wyraz. Zastanawia mnie dlaczego stał tam, a nie pobiegł do Malii, która z tego co mi się wydaje pobiegła w przeciwną stronę. Może chciał ze mną pogadać? Nie, nie miałby o czym.
Przymykam oczy i głośno wzdycham, dalej mam lekki ucisk w klatce piersiowej, ale jest o wiele lepiej niż było w szkole. Może gdybym zjadła więcej tych grzybków byłoby lepiej.

— Czemu nie śpisz? — otwieram oczy i widzę Peter'a opartego o ścianę.

— Ciebie mogę spytać o to samo — unoszę brwi.

— Próbuję dowiedzieć się kto jest dobroczyńcą — krzyżuje ręce — Teraz ty.

— Nie umiem spać — przeczesuję włosy — Za dużo emocji dzisiaj było.

— Zgaduję, że nie chodzi tylko o mordercę, ale też o Stiles'a.

— Nie powinno cię to interesować — odwracam wzrok.

— Jestem twoim wujem, może ci jakoś pomogę.

— Pierwszy raz słyszę to z twoich ust i nie wiem czy to dobry pomysł — patrzę na niego zaskoczona.

— Zostało we mnie trochę człowieczeństwa, więc mów.

Wzdycham zrezygnowana i mówię wszystko co się działo. Peter, jak nigdy słuchał mnie i tylko kiwał głową nic nie mówiąc. Pierwszy raz od bardzo dawna gadam z nim tak normalnie, bez sarkazmu. Teraz widzę w nim tego starego Peter'a, z którym uwielbiałam się bawić jeszcze bardziej niż z Derek'iem. Brat nawet jak był młodszy to był poważny, a z Peter'em można było się częściej pośmiać.

— Wiesz co uważam? — pyta kiedy skończyłam mówić — Że on nie wie co do ciebie czuje i pląta się w swoich uczuciach.

— Jak pląta? — unoszę brew.

— Nie wie czy czuje coś do ciebie, czy do Malii, mogę się założyć, że za niedługo dojdzie kolejna dziewczyna i wtedy już na prawdę zwariuje.

— To co mam zrobić? — wzdycham.

— Poczekaj, sam za niedługo się dowie o swoich uczuciach tylko daj mu czas — opiera się o siedzenie — Jeśli cię znowu zrani moja pięść i Derek'a chętnie sobie z nim pogada.

— Bez przesady — śmieje się pod nosem — Dzięki za rozmowę, pójdę już spać.

— Też już będę szedł, dobranoc.

— Dobranoc.

Wstaję z kanapy i udaje się do pokoju z lekkim uśmiechem na twarzy. Takiej rozmowy właśnie od dawna potrzebowałam, dzięki niej wiem, że mogę polegać na wujku i jest dobrym psychologiem.
Odkładam na szafkę nocną telefon i kładę się do łóżka. Czuję znajomy zapach perfumu Stiles'a, przez co uśmiecham się jeszcze szerzej i odpływam.

***

Otwieram zaspana oczy słysząc wkurzającą melodyjkę dzwoniącego telefonu. Nie patrząc kto to, łapię telefon do ręki i odbieram. Nie wiem kto o tej godzinie dzwoni, ale go zabiję.

— Halo? — przykładam telefon do ucha.

— Hej, jest sprawa — zaczyna Scott — Chcemy przyłapać dobroczyńce i potrzebujemy twojej pomocy.

— Czemu mojej? — ziewam.

— Przyjedź do mnie i wszystko ci wytłumaczymy — słyszę kilka innych głosów — I weź laptopa.

— Dobra — wstaję z łóżka i zaczynam szukać urządzenia — Kto tam jest?

— Stiles, Liam i Kira.

— Okej — łapię za laptopa i kładę na łóżku — Dajcie mi dwadzieścia minut.

Rozłączam się nie czekając na odpowiedź. Szybko się ogarniam, ale na moje nieszczęście brudzę sobie bluzkę pastą do zębów, więc muszę zabrać inną. Wychodząc z loftu widzę, że jest to bluzka Stiles'a, którą kiedyś u mnie zostawił, a ja jej nie oddałam.
Nie mam czasu na wracanie się, więc ubieram na siebie jeszcze bluzę, która była w samochodzie Derek'a i jadę do domu Scott'a.
Wiem, że będzie teraz zły za zabranie jego samochód, ale w tym momencie jest mi potrzebny bardziej niż mu.
W parę minut znajduję sie pod domem Scott'a. Wychodzę jeszcze zaspana z samochodu i wbiegam do środka, widząc w kuchni wszystkich z laptopami.

— Jestem — mówię, kiedy na mnie spojrzeli — O co chodzi?

Patrzę na Stiles'a, który przyglądał się mojej bluzce z uniesionymi brwiami, ale tego nie komentuje. Pewnie jakimś cudem domyślał się, że to jego bluzka.

— Chcemy przyłapać dobroczyńce, więc na pewien moment umrę — zaczyna Scott.

— Czekaj co? — przerywam mu — Jak to umrzesz?

— Mama Kiry mi w tym pomoże.

— Wiesz, że możesz się nie obudzić — patrzę na niego zmartwiona.

— Scott wie co robi, więc dajmy mu działać i pomóżmy — odzywa się Stiles, który dalej patrzy się na moją bluzkę.

— Okej, to co mam robić?

— Moja mama wpuści was do jednej sali i rozłożycie tam laptopy, które będą podłączone kamer — otwiera jednego — Przyłapiemy go.

Nie odzywam się tylko przyglądam się, jak każdy otwiera laptopa i coś zaczyna robić. Boję się bardzo o Scott'a, co jeśli się już nie obudzi? Przecież ja chyba się zabije, bo, nic nie zrobiłam. Nie mogę stracić kolejnej bardzo ważnej dla mnie osoby, tego już jest za dużo.

— Co z twoją mamą? — odzywam się wreszcie — Zgodziła się?

— Na początku nie — przymyka oczy — Ale później jej wszystko powiedziałem.

— Wiesz, że jeśli się nie obudzisz to...

— Obudzi się — mówi Liam — Zróbmy co każe Scott.

— Okej — mówię zrezygnowana.

— Za chwilę powinna tu być mama Kiry, wy już pojedźcie do szpitala i wszystko przygotujcie.

— Nie wiem co mam robić — przygryzam wargę.

— Stiles i Liam ci wszystko wytłumaczą — zamknął swojego laptopa — Idźcie już.

— Powodzenia — przytulam Scott'a.

Chłopak odwzajemnia przytulenie i całuje delikatnie w głowę.

— Dzięki — uśmiecha się.

Puszczam chłopaka i wychodzę z domu, kieruję się do samochodu Derek'a, a za mną idą Stiles i Liam. Oni jednak weszli do jeep'a i na szczęście nie pytają czy jadę z nimi. Wyjeżdżam z placu i jadę w kierunku szpitala, w którym za chwilę powinien przyjechać Scott w karetce.

— Miejmy nadzieję, że to się uda — przyciskam mocniej kierownicę i przyspieszyłam, zostawiając mocno w tyle Liam'a i Stiles'a.

Hejka! Chciałabym was przeprosić, ale znikam na jakiś tydzień, bo mam małe problemy, ale kiedy wrócę spróbuję wam to wynagrodzić! Może zrobię jakiś krótki maratonik albo długi rozdział, jeszcze się zobaczy.

Odpowiem także na wasze pytania, które mi zadaliście.

1. Jak zaczęła sie twoja historia z wattpad'em?
Poleciła mi go przyjaciółka do czytania.
Z tym kontem to nie spodziewałam się, że tak to się skończy, naprawdę. Jako, że na moim poprzednim koncie zaczęłam pisać książkę, to tak jak niektóre osoby zrobiłam dodatkowe konto, żeby mieć więcej gwiazdek, a że interesowałam się creepypastą to zaczęłam pisać na tym koncie opowiadanie, bo nie chciałam, żeby moja przyjaciółka wiedziała, że piszę o takich rzeczach. Po pewnym czasie książki ktoś zaczął czytać, więc pisałam dalej.
_mi_ki_ki

2. Ulubione postacie z Teen Wolf i dlaczego?
Najbardziej lubię Stiles'a, uwielbiam jego sarkazm i emocjonalność. Dzięki niemu wiem co chce robić w przyszłości.
Do ulubionych też należy Derek, jest poważny i sarkastyczny, ale nie tak bardzo, jak Stiles. Kiedy w Beacon Hills była Cora, pokazał też, że rodzina jest dla niego bardzo ważna.
bubbleteajackk

3. Czy dzięki wattpadowi poznałaś spoko ludzi?
Poznałam bardzo dużo super ludzi, nie piszę jakoś z nikim (jeśli chcecie możecie pisać!), ale zdarza się w komentarzach albo na mojej tablicy i naprawdę fajnie się pisze.

4. Czy pisanie sprawia czy przyjemność? Nie czujesz się czasami "przegrzana" pisaniem itd.
Są u mnie momenty kiedy mam ogromną wenę i chęć do pisania, ale też dni kiedy nie mam ochoty na nic, a tym bardziej na pisanie.
0ninjaN0

5. Kiedy narodził się pomysł na książkę?
Jeśli chodzi o tą część to zobaczyłam dużą aktywność pod pierwszą częścią i chciałam dla was zrobić jeszcze jedną ♡
Co do pierwszej części to pomysł miałam już od dawna i pamiętam, że publikowałam chyba dwa razy książkę, ale nikt jej nie czytał, więc usunęłam. Teraz starałam się bardzo nad tą książką, bo jest dla mnie ważna.
_mi_ki_ki

6. Czy ktoś wie, że piszesz?
Tak, moi rodzice i chyba wielkość rodziny, bo moja kuzynka dowiedziała się o koncie i wszystkim powiedziała.

7. Chcesz kiedyś wydać książkę?
Tak, bardzo chcę, ale obawiam się, że nikomu się nie spodoba, a tego bym nie chciała.
harry_stiles_styles

8. Masz jakąś ulubioną książkę?
Nie mam, wszystkie książki, które mam w bibliotece są cudowne, a mam ich sporo.
amelka_to_ja_

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro