Po spędzonym pięknym czasie z Tomem, nie miałaś ochoty wracać do hotelu, gdzie aktualnie powinna być twoja grupa. Jednak kiedy młody aktor zaproponował ci, że podwiezie cię pod budynek, nie miałaś serca mu odmówić. W drodze dalej kontynuowaliście waszą pogawędkę, co chwilę wybuchając śmiechem, kiedy on opowiadał Ci różne sytuacje zza kulis przy nagrywaniu filmów i seriali Marvela.

Kiedy dojechaliście już pod samo wejście hotelu, spojrzałaś na niego wzrokiem, jakby to było wasze pierwsze i ostatnie spotkanie. Wyszłaś z samochodu i powolnym krokiem kierowałaś się do wejścia. Nagle usłyszałaś swoje imię.

— [T.I]! Zaczekaj! — wykrzyknął aktor, a ty stanęłaś i odwróciłaś się w jego stronę.

Tom wysiadł z auta i podszedł do ciebie, po czym bez słowa przytulił cię. Czułaś, że twoje wszystkie organy zaczynają tańczyć kankana. Choć chciałaś je uspokoić to i tak nie dało rezultatów. Objęłaś go mocno, wdychając zapach jego pięknych i uzależniających perfum.

Po paru minutach, które dla ciebie trwały jak parę sekund, chłopak lekko odsunął się od ciebie, a na twojej twarzy pojawił się mały grymas.

— Jeszcze raz dziękuję, że pojawiłaś się. Że mogłem z tobą trochę pomilczeć, a później za ogromną poprawę humoru. Naprawdę wielkie dzięki — wyszeptał niemalże przy twoim uchu.

— Nie ma sprawy, Tom. Służę pomocą i wspólnym pomilczeniem — zaśmiałaś się uroczo, na co aktor uśmiechnął się.

Maraton 3/4 🎀