|05 - Czwarty list|

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Moja droga [_],

nieczęsto mam koszmary. Rzadko miewam ogólnie sny, ale nie przeszkadza mi to w żadnym stopniu.  W końcu nic nie wnoszą do życia, oprócz niepotrzebnych uczuć i emocji. Nie zaprzeczę jednak, kiedy to Ty nawiedzasz mnie w snach, czerpię z tego przyjemność. Czuję wtedy, że potrzebujesz mnie do tego stopnia, że nawet nie chcesz dać mi spokoju w podświadomości. Kocham to, to w jak wielkim stopniu jesteś ode mnie uzależniona.

Zazwyczaj nie dzielę się takimi głupotami z innymi, ale z jakiegoś, nieznanego mi powodu, powiedziałem o tym Kakucho. Stwierdził, że to, że mi się śnisz, znaczy że to ja nie potrafię przestać o Tobie myśleć i potrzebuję Cię w każdej chwili swojego życia. Co za głupota. Chociaż, jeśli dłużej się nad tym zastanowię... Może mieć rację. Nie zmienia to faktu, że perspektywa Ciebie w pełni pragnąca mojej uwagi, bardziej mi się podoba, dlatego przy tym zostanę.

Koszmar, który dzisiaj mnie nawiedził... W nim również grałaś główną rolę. Oczywiście nie uważam, żeby sny pokrywały się z rzeczywistością, ale mogą przypominać przeszłość, wciąż się od niej różniąc. Niełatwo jest mną ruszyć i wywołać skrajne emocje, ale teraz... Cieszę się, że nikt mnie nie widzi. Nawet Ty. Dłonie mi się trzęsą, przez co moje pismo jest mniej dokładne, za co przepraszam. Wciąż mam nadzieję, że potrafisz je odczytać.

Wracając do mojego snu... Wiesz, kiedy spowodowałem Twój wypadek, żebyś przez pewien okres czasu nie wtrącała się w nadchodzące sprawy, dla naszego dobra, czułem wyrzuty sumienia. Nie chciałem Cię krzywdzić, ale Twoja upartość i próba powstrzymania mnie były problematyczne. Chociaż jestem w stanie zrobić dla Ciebie niemal wszystko, zmienienie planów i przekonań nie należą do tych rzeczy. Planowałem wszystko przez tyle lat, pielęgnowałem swoją nienawiść do Manjirō, wszystko żeby spełnić nasze marzenia. Kisaki Tetta dał mi gwarancje, że jedyne co Cię spotka to krótkotrwała śpiączka i utrata odrobiny pamięci, co z mojej perspektywy wydaje się sporym plusem. Upewniłem się, że nic większego Ci się nie stanie. W końcu nie chciałem Cię stracić.

W śnie niestety widziałem Twoją śmierć i trochę za bardzo mnie ona dotknęła. Chcę, żebyś umarła zaraz po mnie, żeby nawet po śmierci moglibyśmy być razem. Nie ma możliwości, żebyś to Ty opuściła ten świat pierwsza. A jeśli się to stanie... nie wybaczę Ci. Zostań ze mną do mojego końca i przyglądaj się uważnie jak tworzę dla nas idealną przyszłość.

Twój Izana.


Korekta: ShiroiHiganbana

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro