|Prima Aprilis|

→ Kakucho nie przejumje się tego typu świętami i nie zwraca na nie uwagi, ale nie znaczy to, że o nim nie pamięta. Dlatego, kiedy chcesz go na coś nabrać, on o tym wie i są dwie możliwości. Pierwsza do razu stwierdzi, żebyś przestała żartować, choć uwielbia widzieć w Twoich oczach determinacje i rozbawienie. Druga, weźmie udział w Twoim dowcipie i odwróci go tak, że to Ty skończysz jako ofiara. Po tym zawsze przeczesuje Twoje włosy i delikatnie uśmiecha.

→ Wakasa to ciężki przypadek. Nie przejmuje się Twoimi żartami, ale daje się na swój sposób nabrać. Kiedy wybuchasz śmiechem, ten ciężko wzdycha na Twoje zadowolenie. Jego reakcje na Twoje żarty to zazwyczaj szeroko otwarte oczy i lekko uchylone usta, ale po nie całej minucie i tak na twarz wraca mu beznamiętny wyraz. Czasami ma ochotę Ci się odwdzięczyć, a jego dowcipy często są... Bardziej zawstydzające i zapowiadające ciekawe czynności.

→Mikey uwielbia się z Tobą droczyć, dlatego Prima Aprilis to jedno z jego ulubionych świąt. No chyba, że role się zamienią i to z niego robione są żarty. Zazwyczaj jego żarty są niewinne, ale potrafią zirytować i przestraszyć. Potrafi być bardzo dobrym aktorem i lubi to wykorzystywać. Kiedy to Ty raz go nabrałaś i zrobiłaś domowe Taiyaki z pastą do zębów, nie odzywał się do Ciebie cały dzień i w przeprosinach musiałaś zrobić kolejne tylko, że na słodko.

→Nahoya organizuje z Tobą konkurs, kto więcej razy zostanie nabrany i jest to bardzo zawzięta konkurencja. Lubisz spędzać z nim w ten sposób Prima Aprilis i z pewnością się nie nudzisz. Sōya robi za sędziego i czasami również pada jako ofiara dowcipów. Na końcu przegrany spełnia jedno życzenie wygranego i zazwyczaj jest nim Kawata. Jego życzenia to “pocałuj mnie, “przytul mnie, etc.

→ Niegdy nie udało Ci się nabrać Rana, zwłaszcza że to on już od samego przebudzenia planuje jaki żart Ci zrobić. Nie spędza nad tym nie wiadomo jak długo, ale lubi wykorzystywać takie okazje. Nie możesz się na niego obrazić, bo w końcu Prima Aprilis. Często kończy się, że mocno przestraszysz się jego kawałów i później Cię pociesza. Za to kiedy to Ty go chcesz nabrać dostajesz pstryczka w czoło i cichy chichot z jego strony.

→ Chifuyu stawia na urocze i niewinne żarty, które wywołują uśmiech na Twojej twarzy, niż zdenerwowanie. Na przykład mówi, że jesteś poprudzona żeby móc dać Ci pstryczka w nos, albo udaje że coś mu dolega, żeby zobaczyć Twoją zatroskaną twarz. Ty również stawiasz na coś niewinnego... Nie masz serca żeby mocno się z nim podroczyć i nabrać na coś strasznego.