𝐅𝐚𝐛𝐮ł𝐚. [📖]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przed laty, w okolicy Gór, zjawił się mityczny Łowca. Według opowieści, cienie wiły się u jego łap, a gwiazdy oddawały się jego opiece, zlęknione niezaprzeczalną potęgą. Z rodziną i zaufanymi zamierzał osiedlić się na leśnych polanach poniżej Gór, lecz został powitany ogromną burzą z trzaskającymi we wszystkie strony piorunami i wiatrem tak silnym, że wyrywał drzewa z korzeniami. Los nie okazał się w tamtej godzinie łaskawy. Przy życiu został jedynie Łowca, a cała jego kompania odeszła w zapomnienie. Zrozpaczony, przeklął tę zdradziecką ziemię. Tam, gdzie stał, z ziemi wyłonił się kwiat o płatkach utkanych z gwiazd. Słuch o Łowcy zaginął...

Okolica leśnych polan pod zboczem Gór otoczyła się mlecznobiałą mgłą, która dzisiaj określana jest mianem Wiecznej. Ta naturalna bariera wzbudzała podejrzenia i siała przestrach w sercach wędrówców. Jedna grupa ośmieliła się jednak przekroczyć ją, zdesperowana w poszukiwaniu nowego domu. Pierwsze Bractwo. Przeszli koło gwiezdnego kwiatu, jakby nie wydawał im się jakkolwiek odmienny od reszty, jakkolwiek wyjątkowy. Okazało się to fatalnym błędem. Każdy z Bractwa powoli tracił zwykłą śmiertelność i zyskiwał połączenie z innym światem. Zostali zawieszeni pomiędzy życiem, a śmiercią. Ich nowym zadaniem stała się ochrona istot przed tą zdradliwą burzą, która trwała jeszcze długimi miesiącami. Lata jednak mijały, a ona w końcu się uspokoiła, niebo się rozpogodziło i ukazało jasne słońce pokryte bielutkimi chmurami. Duchy Lasu, strażnicy, nagle stracili swoje zadanie, ale klątwy cofnąć się nie dało.

Przyzwyczaili się do życia na Mglistym Zboczu, traktowali te tereny jako swoje własne, swój dom. Im było spokojniej, tym Duchy były coraz bardziej bezużyteczne, aż zapadły w sen. Głęboki, trwający przez dekady sen.

Okolica była spokojna, urodzajna i bogata w zwierzynę. Zdawała się idealnym miejscem na osiedlenie się, więc po długim czasie, na te tereny przybyła nowa grupa. Po wielu sporach, podzielili ogromne polany na cztery terytoria - Północ, Południe, Wschód oraz Zachód. Z początku się dogadywali, jednak odrębość zaczęła z czasem prowadzić do różnic, różnice do sporów, a jak wiadomo - spory to zagrożenie. Jeśli będzie tak dalej, jeśli cztery grupy będą pogłębiać przepaść między nimi, Duchy Lasu przebudzą się znowu, by zwalczyć zagrożenie.

---•••---•••---•••---

Witam!
Planowałam to RP od jakiegoś czasu i OTO JEST! Wiem, że to już drugie w tym momencie na wattpadzie, ale nie mogę się powstrzymać :3

Mam nadzieję, że się spodoba i zapraszam do środka!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro