9✨

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Kocham cię Yoongi, kocham jak nikogo innego. - Wyszeptałem to niemal w jego usta a chwilę później głęboko go pocałowałem.

********************
- Jimin.. Ja wiem o twoim uczuciu ale ja dalej nie jestem pewien co do ciebie czuję, to za krótki czas.

- W porządku Yoongi rozumiem to, dam ci tyle czasu ile potrzebujesz. - Natomiast w głębi duszy czułem jak serce mi się łamie, czyli to, że chciał współżyć ze mną było kłamstwem? - Wiesz co.. Chyba jestem umówiony z moim przyjacielem Tae, spotkamy się później u ciebie.

Mimo, że nie byłem z nim umówiony to stwierdziłem, że wpadnę do niego porozmawiać, wiem, że Taehyung był wielokrotnie na imprezach u Yoongiego i mimo wszystko lubią się.. To twierdziłem, iż kto jak nie on. Albo pomoże mi Tae albo nikt, znamy się lepiej niż ktokolwiek. Może pójdziemy się napić, albo zrobić cokolwiek co robią przyjaciele, czuję potrzebę spędzenia czasu z kimś bardzo mi bliskim.

Od Yoongiego odszedłem bez słowa posyłając mu jedynie smutny uśmiech, ruszyłem w swoją stronę pisząc jedynie do Tae, że wpadnę do niego za jakiś czas oraz, że ma już szykować mi kieliszek i pudełko lodów na co odesłał mi jedynie emotkę z kciukiem w górze z wiadomością "co się stało Chimmy".

Time up

- Jimin.. To na 100% nie było kłamstwem, znam Yoongiego i wiem jakim chujem potrafi być ale nie róbmy z niego takiego potwora. Szczerze wątpię, że potrafiłby wykorzystać cię w łóżku, jesteśmy ludźmi i każdy ma potrzeby mój drogi Jiminie, rozchmurz się.

- Ale nawet jeśli masz rację i była to pokusa to powinien się powstrzymać wiedząc, że mnie jeszcze nie kocha. - O ile mnie w ogóle pokocha...

- A to fakt ale pomogłem już jak umiałem gadamy od ponad godziny, co mam teraz zrobić ? Dzwonić po Yoongiego, że się schlałeś czy zostajesz na noc.

- Jeszcze kontaktuję, a to znaczy, że się nie schlałem i nałej mi jeszcze mały kieliszek a później zadzwoń po hyunga.

Męczyłem tego drinka i męczyłem. Wiedziałem jedynie to, że jestem pijany i gdzie jestem a tak to byłem totalnie oderwany od rzeczywistości. Zawsze miałem słabą głowę i raczej żadna siła tego nie zmieni. Nagle do mieszkania Taehyuna ktoś wszedł i zaczął zarzucać Tae, że jego winą jest to, iż jestem dość mocno wstawiony, lecz właściwie to on mi zaproponował picie z nim. Ten ktoś wziął mnie na ręce a później już nie mam pojęcia co się działo, niestety urwał mi się film.

Pov. Yoongi
Gdy wszedłem do mieszkania Taehyunga to Jimin był całkowicie pijany, zalany w trupa. Stwierdziłem, że nie ma co się awanturować lub prawić mu morałów w takim stanie w jakim obecnie jest, więc po prostu dostanie reprymendę jutro z samego rana. Do Tae powiedziałem jedynie, że jak jeszcze raz upije mi Parka to gorzko tego pożałuje a później po prostu wyszedłem z jego mieszkania bez słowa.

Z Jiminem na rękach szedłem aż do auta, lecz moim zdaniem największym utrudnieniem były schody a później śliski chodnik. Posadziłem go na miejscu pasażera a następnie sam usiadłem za kierownicą i ruszyłem w stronę domu. Jechałem może jakieś dziesięć minut co jakiś czas spoglądając na Parka czy dalej śpi, czasem wydawało mi się, że udawał trupa, szczerze to całkiem nieźle mu szło. Po głowie jednakże chodziło mi pytanie co było przyczyną tego, iż się upił. Nie wydaje mi się abym powiedział coś nie tak bądź żebym go zranił.. Chyba..

Wysiadłem z auta znowu zabierając Jimina i niosąc go na rękach do domu, chyba będę musiał nauczyć go pić jak zawodowiec albo po prostu zrobić coś żeby nie zgonował jak zdechły pies po maratonie. Zaniosłem Chimmiego do sypialni i położyłem na łóżku uprzednio ściągając z niego nie wygodne dżinsy. Przykryłem go ciepłą pościelą i w zasadzie miałem zamiar już wyjść z pokoju ale Park zaczął mówić coś pod nosem i stwierdziłem, że musiałem tego posłuchać. Chociaż fajnie byłoby zrozumieć jego bełkot co było nie lada wyzwaniem.

- Yoongi mnjie ne łubi, i raczłej już nje poulubi. - A więc o to chodzi. - Chciłał mne tylko wyłkorzystać. - Ewidentnie muszę przeprowadzić z nim rano poważną rozmowę.

- Wybacz Jimin, powiem ci wszystko jutro. Narazie będę musiał udawać, że nic do ciebie nie czuję ale obiecuję, że kiedyś ci to wyjaśnię. - Na szczęście na zajutrz nie będzie pamiętać co mówiłem, złożyłem tylko szybki pocałunek na jego czole i wyszedłem z pokoju.

**********
💚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro