4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Otworzyłam oczy i od razu zauważyłam, że nie jestem w swoim pokoju. No tak, przecież spałam u Marcina. A no właśnie, gdzie o jest? Rozejrzałam się po pokoju i zauważyłam mój telefon na szafce nocnej. Odblokowałam go i sprawdziłam godzinę: 10.00. Tak późno ?! Znowu zaczęłam rozglądać się po pokoju, ale tym razem mój wzrok padł na stertę ciuchów. Damskich ciuchów. Leżały złożone w kostkę na krześle. Podeszłam do krzesła i bliżej się im przyjrzałam. Na nich leżała mała, żółta karteczka z napisem: "Dla ciebie", a na dole dopisek: Marcin. Czekaj... Ale to są moje ubrania!!! Nie mogą być nowe, bo pamiętam tą bluzkę. Byłam w niej na festiwalu kolorów i część proszku dalej została na bluzce, bo nie dało się doprać. Ale skąd... ? Jak on... ? Ughhh będzie mi się tłumaczył !

Zgarnęłam ubrania i poszłam w stronę (chyba) łazienki. Na szczęście to była łazienka, więc ubrałam się:


(Uznajmy, że bluzka jest lekko pobrudzona w proszku ~ dop. Aut)

Włosy związałam w dwa dobierańce:

Nie maluje się często, więc dzisiaj postanowiłam, że nałożę tylko podkład i korektor.

Kiedy już się ogarnęłam zeszłam na dół, aby poszukać Marcina. Na dole czekali na mnie: Marcin, jego mama i jakaś nieznana mi osoba.

- Słonko, musimy porozmawiać - powiedziała pani Ewelina

Wiedziałam o co chodzi. Chciałam już się zawrócić kiedy ktoś złapał mnie za mój kościsty nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam Marcina. Spojrzał mi głęboko w oczy, jakby chciał ujrzeć całą moją historię i powiedział:

- Nie bój się - widziałam ten smutek w jego oczach, aż żal patrzeć. - Wszystko będzie dobrze

Zrezygnowałam z pójścia na górę i dałam się poprowadzić Marcinowi. Gdy byliśmy już w salonie (bo tam siedzieli wszyscy) usiadłam na kanapę. Na przeciwko mnie usadowiła się kobieta w średnim wieku z kruczoczarnymi włosami oraz szerokim uśmiechem. Wiedziałam, że to jest pani psycholog. Nikt nie musiał mi mówić. Poznałam ją nawet nie wiem po czym, ale wiedziałam, że to ona. Pani Ewelina wyszła razem z Marcinem, ale jemu nie pozwoliłam wyjść.

- Marcin, zostań ze mną proszę

- No dobrze - odpowiedział i usiadł obok mnie

Rozmawiałam z panią psycholog o wszystkim. O szkole, rodzicach, znajomych, o wszystkim co mogłoby być przyczyną mojego zaburzenia odżywiania. Przez całą rozmowę trzymałam za rękę Marcina. No bardziej za jego nadgarstek. Gdy skończyliśmy rozmowę pani Mira (bo tak miała na imię psycholożka) wręczyła mi karteczkę. Na niej była napisana moja dieta na przytycie (xd nie wiem jak to napisać, ale chyba wiecie o co chodzi ~ dop. Aut).

Po wizycie psychologa Marcin zaoferował, że zrobi mi śniadanie. Spojrzałam na karteczkę. Dzisiaj na śniadanie mam:
- Mleko łaciate 3,2% - Mlekpol
- Płatki owsiane
- Banan
- Orzechy włoskie
Czyli po prostu owsiankę.

Po posiłku (powiem wam, że był całkiem smaczny) poszliśmy na górę do Marcina. Maciejczak chciał nagrać cover ze mną do piosenki Billie Eilish (nie wiem czy dobrze napisałam ~ dop. Aut) "Ocean Eyes". Powiedziałam, że nie umiem śpiewać i niech nagrywa sam. Na początku obraził się na mnie, ale później ustawił kamerę i zaczął nagrywać. Ja siedziałam u niego na łóżku i słuchałam jego anielskiego głosu. Gdy tak siedziałam i słuchałam nagle zadzwonił mój telefon. Wyszłam na chwilę z pokoju i odebrałam.

- Halo ?

- Salut Nikola*

- Nela c'est toi?**

- Oui! Je vous appelle pour vous dire que ma mère nous invite pour les vacances!***

- Super! Les parents le savent-ils?****

- Bien sûr, maman a appelé tes parents et ils ont accepté!*****

- Ok je dois y aller. A bientôt!****** - pożegnałam się i rozłączyłam

POV MARCIN

Skończyłem nagrywać cover i usłyszałem głos Nikoli. Mówiła po... FRANCUSKU ?!

Gdy skończyła rozmawiać weszła do pokoju zapytałem:

- Ty umiesz rozmawiać po francusku ?!

POV NIKOLA

- Och Marcin... Muszę ci coś powiedzieć...

%%%%%%%%%

Ahh wiem, że mnie kochacie. Jak wam się podoba książka ? Dziękuję samowystarczalnosc za takie miłe słówka pod ostatnim rozdziałem. W następnym rozdziale dowiecie się dużo więcej o Nikoli.

Tłumaczenie

* - Hej Nikola

** - Nela to ty?

*** - Tak! Dzwonię, aby powiedzieć, że moja mama zaprasza cię do nas na wakacje!

**** - Super! Rodzice się zgodzili?

***** - Oczywiście, moja mama dzwoniła do twoich rodziców i się zgodzili!

****** - Ok muszę już kończyć. Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro