8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Następnego dnia obudziłam się bardzo zmartwiona. Zastanawiałam się jak zachować się wobec Marcina i Zuzi. Po krótkim zastanowieniu się, stwierdziłam, że będę ich ignorować cały dzień, chyba że będą chcieli mi wszystko wytłumaczyć to może wtedy się do nich odezwę...? Cóż, kto wie ?

Poszłam do łazienki umyć zęby i się ogarnąć, bo niedługo muszę wychodzić do szkoły. Po ogarnięciu się, czyli umyciu zębów i nałożeniu lekkiego make-up.

Wróciłam do pokoju i zabrałam ubrania, aby się przebrać w łazience.

Ubrałam się w to:

Po ogarnięciu się, poszłam na śniadanie. Na dole zobaczyłam co miałam dzisiaj zjeść.

- Płatki owsiane górskie MELVIT
- Twaróg chudy "Zielona łąka"
- Jabłko
- Orzechy włoskie
- Peak Whey Delicious Protein
- GOLD Omega3

A dobra walić te śniadanie, idę do szkoły.

Wychodząc z mieszkania natknęłam się na Marcina. Chciał się przywitać, ale ja udałam, że go nie widzę i szłam dalej. Marcin usilnie próbował zwrócić moją uwagę, ale ja traktowałam go jak powietrze.

Dochodząc już do szkoły zauważyłam przed nią Zuzię. Tym razem zbyłam ją tylko ręką i otworzyłam drzwi budynku zwanego szkołą. W głębi korytarza zauważyłam Pascalę. Przywitałyśmy się przytulasem i powolnym krokiem ruszyłyśmy w stronę klasy od Angielskiego.

Po skończonej lekcji, która była nudna, więc nie będę się rozpisywała jaka to ona była fascynująca, wyszłyśmy z sali. Na następną lekcję musiałam mieć książki, które niestety zostawiłam w szafce szkolnej. Kiedy byłam już prawie przy szafce drogę zablokował mi nie kto inny jak Marcin.

- No ej o co chodzi ? - spytał - Czemu się nie odzywasz do mnie cały dzień ?

Nic się nie odezwałam.

- No ej - Marcin nie dawał za wygraną

Podniósł mój podbródek i popatrzył w oczy. Jeju co on ma takiego w sobie ughhhhh.

- Powiedz mi co to była za sytuacja z Zuzią ?! - krzyknęłam na niego

- Okej, opowiem Ci tylko nie krzycz - powiedział i zaciągnął mnie do szatni

W SZATNI

- No słucham

- No bo... - Marcin próbował się wytłumaczyć. - To wszystko przez nią !

- Marcin mów do rzeczy - byłam już mocno poddenerwowana.

- No bo wtedy przyszła do mnie Zuza mówiąc, że przyszła po jakąś rzecz którą zostawiłaś, no to ja mówię okej, ale ona w moim pokoju przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała, a ja nie zdążyłem się o-odsunąć i-i-i wtedy ty weszłaś - na końcu zaczął się jąkać.

- A to debilka walona, pożałuje tego ! - pomyślałam - Musimy się na niej zemścić.

- Ale jak ?

- Słuchaj mam pomysł...

I co ? Jak myślicie ? Co wymyśli Nikola ? Możecie w komentarzach podawać swoje propozycje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro