Cześć!

Dzisiaj mamy dzień trzeci, naszego Challenge'u.
Oto dzisiejsze pytanie :

Day 3 : Postać, której na początku nie lubiłeś (ale w ostateczności pokochałeś).

Taką postacią zdecydowanie jest Oikawa.

Na początku gdy go zobaczyłam to pomyślałam "A dobra. Jakiś tam gościu, pewnie jest słaby".
Ale kiedy zobaczyłam jak gra. No to... Bardzo się zdziwiłam.

Kiedy zrozumiałam, że Oikawa jest dobry (za dobry) to szczerze, zaczął mnie wkurzać. Jeszcze do tego jego chamski charakter i fakt, że Oikawa jest poprostu dupkiem, nie przekonał mnie do niego pozytywnie.

Jednak, z czasem mój stosunek do niego się zmieniał.
Oczywiście gdy pod koniec 1 sezonu, Karasuno przegrało z Aoba Johsai (sorki za spoiler), bardzo się wkurzyłam i podczas ich meczu gdy pojawiał się Oikawa, to dosłownie krew mnie zalewała.

Myślałam wtedy poprostu, że Oikawa to taki pusty dupek, który dobrze gra ale nic pozatym.
Jednak w drugim sezonie... Zmieniło się to.

Kiedy oni dotarli do tych  finałów (znowu przepraszam za spoiler) i walczyli z Aoba Johsai, niewiadomo czemu gdy się pojawiał Oikawa to byłam ciekawa jak zaserwuje i zagra.
Do tego, gdy Aoba Johsai przegrało z Karasuno to z jednej strony się mega cieszyłam ale z drugiej, było mi ich troszke żal.

Dodatkowo jego historia, związana z Kageyamą (itd) bardzo mnie zaciekawiła i wtedy polubiłam Oikawe.

Oczywiście, nadal uważam, że jest on chamskim dupkiem i bywa wkurzający, ale ja go nawet lubie.
Dobry gracz, z fajną historią i jest ogólnie nawet fajnym kapitanem.
Oczywiście, nie jest on jakoś wielce uwielbianą przezemnie postacią, ale jest spoko.

Swoją drogą, bardzo lubie jego relacje z Iwaizumim i uważam, że Iwaoi to też zaczepisty ship. No i wogóle, on ma moim zdaniem nawet fajną relację ze swoją drużyną.

A więc, podsumowując.
Osoba, której na początku nie lubiłam a potem ją polubiłam, to był Oikawa Tooru.

Dobrze, to na tyle w tym dniu.
Ja już się z wami żegnam.

Bayoo!

~ DZIEŃ TRZECI - ZALICZONY ~