Dzień 11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[w mediach memik z Elizą, Hamem, Jefferson'em i Burrem XD]

Ohayo!

Dzisiaj mamy dzień jedenasty tego wyzwania.
Oto zadanko :

Dzień 11 : Co myślisz o zachowaniu Lee?

Hmm... Co sądze o jego zachowaniu... Dobre pytanie.

Otórz uważam, że skoro był takim wielkim tchórzem to po kiego grzyba w ogóle szedł na tą wojnę?

Dobra, czaje że chłop chciał się sprawdzić i w ogóle, jednak, coś mu trochę nie wyszło.
W sensie. Przez niego zginęło wielu ludzi i możnaby było tego spokojnie uniknąć, gdyby go Washington nie awansował.

Ale śmieszne było w sumie to, jak Alexio mu zazdrościł tego stanowiska i się tak bardzo wpieniał na niego.
To było takie wielkie XDDD.

A akcja w piosence "Ten Duel Commandments"? Poprostu idealnie John go załatwił.

No czyli, co myślę o jego zachowaniu? Uważam, że Lee nie powinien iść do wojska, bo skoro był takim tchórzem i się najzwyczajniej bał, to nie było to mu potrzebne.
No i możnaby było uniknąć tylu trupów.

Ogólnie to nie za bardzo lubię Lee. Ba, jest jedną z moich niezbyt lubianych postaci.
Właśnie nie lubię go za to, że był takim tchórzem i... Debilem.
O, tak. Lee był poprostu debilem.

Okej, to na tyle jeśli chodzi o ten dzień.
Nie będę już dłużej przedłużać.

Narka!

~ DZIEŃ JEDENASTY - ZALICZONY ~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro