5. "Jacy faceci cię pociągają?"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-AWWWWHWWHHHHHHH- ziewnęłam głośno i podrapałam się po pięcie. Kurwa to już rano ale mi sie nie chce wstawać. -AAAAAA AKIARRAYAJS KURWAA TO DZISIAJ - wydarłam się, bo tak, to DZISIAJ. Dzisiaj ide z Leo na randkę mrr.

Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki założyć nowego tampona. Poprzedniego oczywiście odstawiłam do wyschnięcia.

Dzisiaj też ubrałam dość zwyczajne ciuchy, bo stare oddalam gnojkowi. A właśnie ciekawe jak się trzyma po stracie zdobyczy. Oczywiście znowu z tego samego powodu stracił kolejną laske. On musi zacząć brać jakieś Travisto czy coś takiego bo jak tak dalej pójdzie nasz dom zamieni się w Czarnobyl a nie chciałabym żeby któregoś dnia moja kolekcja tamponów wybuchła razem z całą chatą.

Po ubraniu sie i uczesaniu moich włosów w obsrane gniazdo zeszłam na dół. Co dziwne dzisiaj nie zastałam tam żadnego zjawiska paranormalnego a szkoda bo bym się chociaż pośmiała. Może powinnam wywołać kiedyś jakieś duchy?

Wzięłam z kuchni wode i oczywiście kurwa zostawiłam plecak na górze no i zapierdalam po tych schodach wypierdoliłam sie ze 3 razy ale chuj idę szybciej bo nie zdążę wbiegam do pokoju zgarniam plecak i biegnę do schodow siadam na nich jak ninja i zaczynam się z nich turlac obijając przy tym moje sexy cyce i przy okazji oczy ale jebac to jeszcze widzę zapierdalam do kuchni po tą jebaną wode ubieram buty i zakurwiam do szkoły bo kurwa 7:53 japierdole nie wierzę ze to jedno zdanie ale chuj wbiegam do szkoły 7:59 jebie ode mnie potem i jestem mokra jakby niedzwiedz sie na mnie spuścił ale chuja mnie to obchodzi wbiegam do klasy każdy na mnie patrzy i po chwili mdleją bo tak ode mnie jebie ale jebac siadam obok Anielki która jest do tego przyzwyczajona i moje życie znowu zwalnia.

-Siema stara co u ciebie?- spytała Aniela

-A siema dobrze, dzisiaj starzy się nie ruchali w kuchni ani nic. Chciałabyś kiedyś wywoływać ze mną duchy?

-O chuj jasne!!1!1!1!1!! Kiedy?

-Wiesz co, dzisiaj idę z Leo na randkę, więc pewnie będzie ruchanko, a najlepiej się wywołuje o 3. Proponuję jutro o 18 u mnie i możesz zostać na noc od razu żeby nie wracać na pieszo do domu w nocy bo cie zgwałci jakiś menel z parku. - powiedziałam. Uważam to za rozsądną decyzję, jedną z najlepszych w moim życiu. Nigdy nie puściłabym jej w nocy samej.

-Oh, dziękuję słonko, nie musisz się tak o mnie martwić. A tak w ogóle co jest tej bandzie zjebów? Kiedy weszłaś do klasy każdy umarł chyba.

-No wiesz - powiedziałam - Jak się wygląda tak jak ja, to każdy mdleję na mój widok, nawet laski mrr

-Mh no tak zapomniałam a słuchaj mucho ja już tak ci przypomnę żebyś pamiętała o zabezpieczeniu, przecież nie chcesz zostać mamą w takim wieku jak twoja matka.

-Spierdalaj Anielix jestem już duża nie jesteś moją matką ani Jezusem chuj ci w ucho zjebana szmulo wiem o tym żeby użyć gumek a poza tym mam okres więc będzie ciekawie.

-O chuj laska ahhshahahhahhahahahahhahahahahaahha - Bogusz zaczęła się śmiać jak Balladyna kiedy zajebala siostre czyli wgl po prostu mi się wydawało że się śmiała

-Co się śmiejesz? - zapytałam

-Ja się nie śmieję. Za dużo narkotyków stara. Masz szlaban chociaż pewnie z Leo będziesz kręcić blan...

-oNA by TaK chCIAła B...*

-UTKAJ ŁEB KOBIETO ta piosenka była fajna 7 lat temu ale wracając, będziesz pewnie z nim jarać po ruchańsku ale ok zgadzam się

Przytuliłam Aniele bo aww, jest taką kochaną mamusią, pozwala mi zajarać z Leosiem.

-Dzieki mamke. - powiedziałam

-Przed chwilą mówiłaś że nie jestem twoją matką - powiedziała Bogusz

-Jebac, liczy się teraźniejszość! - wykrzyknęłam

++++++++

Zadzwonił właśnie dzwonek oznajmiający koniec tych zjebanych lekcji. Ucieszyłam się bo kurwa niedługo mój sąsiad będzie mnie ruchał jak Trynkiewicz pierwszoklasistów. Kurwa czuje że ze stresu sie zrzygam...ups... i poszło.

Jeszcze nie wyszłam ze szkoły a już kogoś obrzygałam. Podniosłam łeb do góry i kiedy zobaczyłam Esmi zaczęłam się śmiać jak moja matka do wibratora a po chwili cały korytarz miał z niej beke.

Biedna, żartuje, zjebana Godlewska spierdoliła do kibla pewnie też rzygać bo jebało w chuj.

OD TEGO MOMENTU ROZDZIAŁ PISANY W DNIU 21.02.2020

Wyszłam z tego budynku dla upośledzonych i od razu zobaczyłam Leo ubranego w obcisły różowy kombinezon niczym z lat 80-tych. Wyglądał w nim bardzo pociągająco. Kiedy mnie zobaczył jego chuj zaczął drżeć jakby był na nim wibrator. Było to doskonale widoczne przez obcisły strój.

Chłopak podszedł do mnie i pociągnął za rękę w krzaki.

-AAAAAA!!!1!1!!1 KURWA GWAŁCICIEL!1!1! POMOCY!2!1 - wydarłam się i przyjebałam mu w morde. Całkowicie zapomniałam że to nie gwałciciel tylko Leo. - O mój Boże skarbie ty mój kochany dziubasku nic ci nie jest?

Devries spojrzał na mnie jakbym właśnie zajebał mu chomika, ale po chwili się uśmiechnął.

-Dostać w mordę od ciebie to takie cudowne uczucie jak podczas ruchania Hitlera. - odpowiedział rozmarzonym głosem chłopak.

Zdziwiłam się, bo co do chuja?! Skąd on wie jak to jest ruchać się z Adolfem? Jednak postanowiłam zostawić to bez komentarza.

-Dobra chodźmy już bo mnie zaczyna swędzieć pizda.

-Jasne, gwiazdeczko. - Leo złapał mnie za rękę jak należy i ruszył w kierunku parku.

Bawiło się tu mnóstwo dzieci, psy biegały jakby były po dropsach, a stare baby siedziały na ławkach. W parku obrabiały dupy wszystkim dookoła, a w domu pewnie to samo robiły swoim mężom albo kochankom.

W pewnym momencie byłam tak zapatrzona, że nie zobaczyłam czegoś, a raczej kogoś leżącego na środku alejki i po prostu się wyjebałam.

-Co ty kurwa robisz?! - krzyknęłam, ale kiedy podniosłam się z ziemi zaczęłam się śmiać.

Na środku uliczki leżał Marianus i lizał piasek, który służył jako chodnik. Zaczęłam się śmiać jak pojebana, Leo zresztą też. Nie chcąc dłużej patrzyć jak zjebaną mam rodzinę, wzięłam mojego przyszłego męża za rękę i ruszyliśmy dalej.

-Jacy faceci cię pociągają? - spytał chłopak.

Spojrzałam na niego zdziwiona jego pytaniem. Co miałam powiedzieć? Że tacy jak on? Przecież tylko bym się ośmieszyła. Szybko próbowałam coś wymyślić.

-Yyy... no wiesz... muszą eee... mieć no ten... dużego i no... mieć brązowe oczy... - o chuj chuj chuj zaczynam mówić i nim, nie mogę tego kontrolować - no i muszą ładnie śpiewać i mieć zespół ze swoim przyjacielem i najlepiej jakby mieszkali obok mnie i ruchali na pierwszej randce... y... no to ten... chyba tyle.

Leo zaśmiał się. Jego uroczego śmiechu mogłabym słychać godzinami. Co nie zmienia faktu, że po mojej definicji pociągającego chłopaka było mi głupio i nagle mój okres przeszedł z pizdy na twarz.

-Hm, czyli ja jestem prawie idealny?

-Ty jesteś idealny i najchętniej to bym cię teraz wyruchała na tej ławce przy starych babach i dzieciach. - pomyślałam patrząc na niego marzycielskim wzrokiem.

-Więc zrób to. - powiedział

O czym on mówi? Przecież nie może czytać mi w myślach.

-Co?

-To co powiedziałaś przed chwilą. - odpowiedział patrząc na mnie jak na upośledzoną zebrę.

Na myśl przyszły mi tylko moje myśli.

-Czy ja serio powiedziałam to na głos? - spytałam, a chłopak przytaknął.

Japierdole zrobiłam z siebie kompletną idiotkę i to jeszcze przed moim crushem. Chcąc zmienić temat zaczęłam po prostu śpiewać.

-EEEEEJ PRZEJMUJEMY JUTUBY! ROBIMY CO CHCEMY A WY MACIE BÓL DUPY!

-ŻYJEMY DLA JAJEC I CIĄGŁEJ BORUTY, WIP BROS EKIPA BUJASZ SIE DO TEJ NUTY - dokończył Leo. Zdziwiłam się, bo nie wiedziałam, że on to zna.

-Myslalam, że znasz tylko swoje piosenki. - powiedziałam.

Chłopak spojrzał na mnie i zamyślił się na chwile. Szliśmy w równym tempie trzymając się za suche dłonie śmierdzące od ogórków.

-Nie. - odpowiedział po chwili - to, że mam swoje piosenki, nie znaczy, że nie mogę znać innych.

W sumie miał rację. Zrobiło mi się trochę głupio, kiedy to powiedział. Mogłam ruszyć tymi resztkami mózgu i trochę pomyśleć.

-Oh, sorry. Nie pomyślałam o tym.

-Ty w ogóle myślisz? - spytał chłopak - Bo czasem mam wrażenie że masz żelka zamiast mózgu.

Mówiąc to uniósł jedną brew, przez co wyglądał tak mega pociągająco. Nie mogłam się już doczekać aż przyjdziemy do domu, wiec dyskretnie przyspieszyłam kroku.

-No właśnie chyba nie. Chciałabym umieć. Pewnie wtedy dużo rzeczy byłoby łatwiejsze.

Leo już nie odpowiedział tylko zaczął iść szybciej w stronę domu. W jego obcisłym kombinezonie można było dostrzec dziwnego pionowego kija, który ciągnął się od krocza do piersi. Od razu wiedziałam, że to jego kutas. O kurwa ale duży. Takiego to ja się nie spodziewałam.

Nawet nie zauważyłam kiedy byliśmy już pod jego domem. Chłopak spojrzał na mnie, złapał za rękę i zaprowadził do jego pokoju. Tam rzucił mnie na łóżko i zaczął łaskotać. On dobrze wie jak mnie podniecić.

Kiedy byłam już podniecona, on nadal robił małe przedstawienie. Jednym ruchem zdjął z siebie kombinezon, a jego chuj przypierdolił mu w mordę. Jakby nie patrzeć, to może sam sobie loda robić.

Leo złapał swojego konia i podniósł do góry. Nałożył na niego jakis materiał i udawał że jest parasolem. Podszedł do mnie i ściągnął ze mnie moje ubrania.

-Złap za parasol, bo się zamoczysz. - powiedział chłopak.

-Ale przecież nie pada.

-Nalegam. - ciągnął temat dalej.

Japierdole o co mu chodzi co on jakaś pogodynka przecież nie pada. Postawiłam jednak spełnić jego polecenie.

W momencie, w którym chwyciłam za "rączkę od parasolki" coś zaczęło na mnie kapać. Szybko zorientowałam się, że było to ulubione picie dziwek. Schowałam się pod parasolem, aby uniknąć deszczu, przez co znalazłam się bardzo blisko ciała chłopaka.

Po chwili pod nami zrobiło się morze czerwone. Oh no tak, okres. Leo chyba to zauważył, bo z parasolki nagle zrobił łódkę. Pływaliśmy po wodzie. Morskie fale co jakiś czas rozbijały się o nasz statek.

To było przecudne doświadczenie. Nigdy nie sądziłam, że spędzę z chłopakiem takie cudowne chwile i spełnię swoje marzenia.

Woda nagle wyparowała, a my opadliśmy na ziemię. Chłopakowi się to spodobało, bo uśmiechnął się chytrze i podniósłszy mnie do góry, zaniósł na łóżko. Tam spędziliśmy resztę tego cudownego dnia, a później niezapomnianą noc.

#❤️#❤️#❤️#❤️

*ta część rozdzialu byla pisana kiedy to jeszcze bylo fajne wiec sory (dokladnie 17 listopada 2019)

yyyy zyje nie umarlam i nie wiem czy ktos to jeszcze wgl czyta. czemu napisalam? oczywiście dla Lusiaq_ a tak serio to sama nie wiem. moze po prostu czulam taka potrzebe albo chcialam oderwac sie od codziennej rutyny. rozdzial nudny bo tak.
!niesprawdzony!

buziolki kochane misiolki❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro