Torture

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Paniczu Phantomhive,
Twoje słowa niezwykle mnie poruszyły, a także zapoczątkowały u mnie przeżywanie swego rodzaju 'żałoby', bo chyba tak ludzie nazywają ten stan zawieszenia po śmierci kogoś bliskiego?
Opłakiwanie Twojego odejścia, mój drogi jest męką. Straciłem Cię przez własną głupotę, a także nieostrożność. Pisałeś, że mam nie obarczać się odpowiedzialnością, ale to dzięki mnie znajdujesz się po drugiej stronie.
Pierwsze, co chciałbym zawrzeć w tym liście to stwierdzenie, że ja też do końca nie byłem z Tobą szczery, jeśli chodzi o moje uczucia.
Do niedawna ukrywałem to przed samym sobą. Nawet po Twoim zniknięciu bałem się przyznać do słabości, jak nazywamy miłość.
W listach zapewniałem Cię, że jesteś dla mnie wyjątkowy ze względu na duszę, byłeś ważny i czysty, ale to już dawno nieprawda.
Pokochałem Cię.
W każdy istniejący sposób ludzki, czy też nadnaturalny.
Oczywiście demon darzący CZŁOWIEKA takim uczuciem od razu jest skreślony i skazany na unicestwienie i być może sam Władca Piekła w ten oto sposób uchronił spadkobiercę tronu przed śmiercią, ale wolałbym umrzeć niż do końca egzystencji myśleć o tym, że Cię zabiłem.
Samolubna chęć posiadania zarówno Twojego ciała jak i duszy było czymś, co doprowadziło nas do takiej sytuacji-Twojej śmierci.
Wybacz mi, błagam Cię.
Przepraszam, że Cię zabiłem.
Moje uczucia względem Ciebie nie powinny decydować o Twoim, tak tragicznym losie.
Cieszę się, że niedługo do Ciebie dołączę. Moje demoniczne moce z każdym dniem słabną, a pieczęci z tym związane znikają, jedna po drugiej.
Mój koniec jest bliski i coraz silniej towarzyszy mi ulga.
Oczywiście, moje życie po śmierci jest uzależnione od Niego, a z racji mojej przyszłej funkcji, o której nie chciałem wspominać z wielu powodów, przyczyni się to do powrotu na Ziemię i być może wskrzeszenie.
Nie chcę wracać do DOMU bez Ciebie.
To, że jako niematerialny byt odbyłeś spotkanie właśnie z Nim rodzi kolejne pytania i wątpliwości.
Jako, że doskonale wiem jak Ojciec się zachowuje, a także co sądzi o, przepraszam za to stwierdzenie, prostych istotach, jestem wielce zaskoczony z Twojej pozycji, TAM.
Nie chcę, by źle to zabrzmiało, ale jesteś kimś cennym i wartościowym skoro nie unicestwił Cię z miejsca, a nawet darował Ci całkowite usuwanie pamięci!
Budzisz mój podziw Paniczu i utwierdzisz w przekonaniu, że nie myliłem się, co do wyboru Ciebie na mojego kontrahenta.
Proszę, zlituj się nade mną i daj mi wytchnienie, gdy już do Ciebie dołączę.
Nie rozmawiaj z Nim.
Nie negocjuj mojego życia, nie jestem wart by kontynuować coś, co tak łatwo przyszło mi odebrać Tobie i to jeszcze bez wypełnienia kontraktu!
Życie za życie.
Ciel, kocham Cię.

Sebastian.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro