Rozdział 54: CZWARTA EGZEKUCJA

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Teresa stała pośrodku gigantycznego, białego pomieszczenia. Przed nią znajdował się stół z dwoma pistoletami. Po drugiej stronie pokoju znajdowały się drzwi z napisem "WYJŚCIE". Jednak gdy tylko zrobiła krok w ich stronę, z podłogi nagle wysunęły się pionowe ściany, tworząc wokół niej olbrzymi labirynt.

Ujrzeliśmy również tytuł:

ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY

EGZEKUCJA TERESY TECHNET, SUPERLICEALNEJ NAUKOWIEC

Nagle usłyszeliśmy jakiś odgłos. Teresa natychmiast chwyciła obie bronie i odwróciła się, celując w stronę odgłosu. Wtedy zobaczyliśmy TO... Jakieś przerażające monstrum. Z wyglądu co prawda przypominało Monokumę, ale wyglądającego jak jakiś chory eksperyment naukowy. Niezwykle wydłużone kończyny... Różne ślady na ciele... Oko wylatujące z jednej strony jego twarzy... A do tego wszystkiego ogromne zęby i jakaś wyciekająca z robota ciecz. Cokolwiek to było, wyglądało jak postać z najgorszego możliwego koszmaru.

Teresa nie traciła czasu - wycelowała w niego i strzeliła. Pociski trafiły w jego oko, rozwalając go na kawałki. Niestety w tym momencie zaczęło ich przybywać więcej... Dziewczyna postanowiła nie ryzykować i zaczęła uciekać w głąb labiryntu. Gdy tylko jakiś robot stał jej na przeszkodzie, rozprawiała się z nim jak z poprzednimi.

Niestety w pewnym momencie dobiegła do ślepego zaułka. Odwróciła się, by się cofnąć, ale ogromna ilość zdeformowanych robotów zdążyła zablokować jej drogę, uniemożliwiając jej ucieczkę. Teresa wycelowała w nie, nacisnęła spust... I z przerażeniem odkryła, że skończyła się jej amunicja.

Wtedy roboty rzuciły się na nią, a kamera upadła na ziemię, uniemożliwiając nam szczegółową obserwację tego, co się działo. Widzieliśmy tylko latające strzępy jej ubrań i innych, zakrwawionych fragmentów jej ciała... Gdy roboty w końcu odeszły, jedyną rzeczą, którą dało się odróżnić od pozostałych leżących w gigantycznej kałuży krwi, były resztki jej podartego fartucha.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro