11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Powracam. Co prawda, ze słabej jakości rozdziałem, ale jednak.
Nieogar Clinta część dalsza.

Clint: Okej.

Clint: Oficjalnie jestem przerażony tym co tu się dzieje.

Sam: Co takiego zrobił Stark?

Sam: Jeśli znowu zapchał toaletę, ja tego nie sprzątam.

Clint: Nie o Starka chodzi.

Clint: Po prostu... Siedziałem sobie w salonie, spokojnie czekając na pizzę i oglądając kolejny odcinek "Księżniczek z baśniowej krainy".

Clint: I nagle wszedł jakiś gość.

Sam: Nawet nie skomentuję tego co oglądałeś...

Sam: No ale co z tym gościem?

Clint: Myślałem, że to dostawca pizzy. Znam go bardzo dobrze, więc zawsze wchodził bez pukania.

Clint: Ale patrzę... Jakoś taki niepodobny. Wyższy, nieogolony na mordzie... No ogólnie taki karkonosz, bez kija nie podchodź.

Clint: Pytam się kulturalnie, gdzie jest pizza, a on...

Sam: Chyba wiem do czego zmierzasz...

Clint: A on spojrzał na mnie, jakbym mu kota zjadł ;-;

Clint: Mówię ci, myślałem, że już po mnie! Do tej pory cały się trzęsę ze strachu...

Sam: To dlatego siedzisz schowany za kanapą?

Clint: Co? Nie, to akurat, bo szukam chrupek. Gdzieś mi upadły...

Clint: Co to był za potwór? ;-;

Sam: Bucky, wczoraj trochę wypił z Kapitanem i teraz wygląda jak... No... Wygląda.

Clint: Kto to Bucky?

Sam: Przyjaciel Steve'a.

Clint: ...

Sam: Zimowy Żołnierz. Broń Hydry.

Clint: Hydry? Fajnie się bawicie pod moją nieobecność.

Sam: Brałeś w tym udział.

Clint: Niby kiedy?

Clint: Kim ty wogóle jesteś, co?

Sam: ಠ_ಠ

Sam: Zbyt długotrwały brak pizzy źle działa na twój umysł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro