Rozdział 1. "Kolejny niewolnik "

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czemu, ludzie odrzuczają ludzi gdy tylko odrobine się od nich różnią? Czy tak działa świat? Jesteś inny  odrzucą cię.

Takie są zasady.

                 ⋆ ˚。⋆୨୧˚ ˚୨୧⋆。˚ ⋆

    Duch, latał przez szkołę, szukają czegoś, ciekawego do zabawy. Sakura i natsuhiko poszli na lekcje wkońcu, oni byli ludźmi. A on duchem 14- letniego chłopca który nawiedzał tę szkołę, od dobry paru lat. On spełniał życzenia umarłych, za to jego brat żywych.

Latający przez szkołę, zastanawiał się, czy powinień lecieć na lekcje, i przeszkadzać saku'rze? Wkońcu  natsuhiko był z nim tylko po to żeby sobie był, nie wiedzieli po co im on.

Lecąc przez, szkołę duch usłyszał dziewczęcy płacz. Ucieszył się, wkońcu był sadystyczną zjawą. Lubił łzy innych, płacz, cierpienie. To mu sprawiało przyjemność.

Ciekawe kto to? Tak płaczę─ zaciekawił się duch. Musiał, wiedzieć kto to. Ciekawość, zwyciężyła nad nim poleciał w kierunku płaczu.
Leciał, przez stary budynek szkolny,

ludzie bali się tu przychodzić bo tu straszy.

Do leciał, do źródła płaczu na końcu korytarza. Źródłem płaczu, była czarno włosa, dziewczyna o jasnej cerze jej oczy były koloru ciemnego fioletu. Była ubrana w aktualny mundurek Akademii. Sukienke brązową.
Dziewczyny nie mogły, przyjść  w czymś innym na zajęcia. Taki, ich smutny los.

Ścisłe, reguły, nic nie dało się z nimi zrobić.

  Dziewczyna, o czarnych włosach tsukas'ie wydawała się na rzut oka, bardzo ładna. Jej czarne, włosy pasowały do jej widnej karnacji.

  ─hej, czemu płaczesz?─ zapytał z zaciekawieniem chciał wiedzieć.

Łudził, się że mu odpowie choć wyczuł, że była człowiekiem. Jej serce biło żyła.

Dziewczyna, przetarła łzy, nie chciała żeby ktoś widział jak płacze.

─ To, tylko dlatego że w klasie mnie wszyscy widzą jakbym była duchem.. Unikają mnie.. A ja tylko  bym chciała, żeby ktoś mnie polubił..─ odpowiedziała,
Duch, zdziwił się że dziewczyna go widzi.

Nie zmartwiła, go ta sytuacja. Wręcz ucieszyła.

Mógłby, zrobić wyjątek i spełnić jej życzenie.  Tak, jak zrobił to w przypadku sakury. ꧂

Tsukasa, robił wiele rzeczy nie oczekiwał niczego, w zamian. Dla niego to była dobra zabawa bawić, się ludzki i duchami. Tsukasa, ten sadystyczny duch.

─ Widzisz, mnie? ─ zapytał zdziwiony ze dziewczyna, go widziała.

Dopiero, teraz dziewczyna zwróciła większą uwagę na chłopca.

Zauważyła, że lewitował co nie wydawało się normalne.

" czy ludzie potrafią takie rzeczy? "
Zdecydowanie Nie.

Więc, kim był chłopiec?

Tsukasa, kim był?

Dziewczyna, cofneła się w bok chcą być jak najdalej chłopca. Przestraszyła się.

Czy był człowiekiem?
Albo
" czym był? "

Kim jesteś?  ─ zadała pytanie z ciekawym spojrzeniem a jednocześnie strachem.

Czy to że w starej części szkoły straszy było prawdą?   Nie dobrze było, jej uciekać przed lekcjami. Nie czuła się dziś na siłę, iść na lekcje. Była wyczerpana.

Tsukasa yugi, spełniam życzenia zmarłych. Ale, mogę zrobić wyjątek ─ powiedział, poprawiają swoją czapkę. Podlatująć bliżej dziewczyny.

 ─ Mogę za życzyć sobie wszystkiego? ─ spytała pełna, nadzieji.

Tsukasa, to zauważył był dobrym manipulantem. Zrobił, by wszystko by kim zmanipulować.

Dokładnie, możesz mieć wszystko czego tylko zapragniesz ~~!!  ─ podkusił ją, chcą ją zmanipulować.

Działało. Dawała, się mu zmanipulować. Podkusił ją.

Pokusa jaka dobra jest, tak niewiele wystarczy, by kim zawładnąć.

- Powiedz mi swoje imię, i życzenie ~~- powiedział, kuszą.

Hai! - rzekła dobrze.

Nazywm się Shira Nikawa, chodzę do 1 liceum. Chciałabym, mieć przyjaciela kogoś komu mogę zaufać. ─  rzekła wypowiadają życzenie.

Wiesz, to będzie kosztować~~ - oznajmił tsukasa

Zrobię wszystko~~!! - powiedział, jaka zmienna była. Przed chwilą się go bała. Teraz, zrobiła by wszystko by spełnił jej życzenie. Nie, chciała być sama już.

─ W takim razie, zapłacisz mi tym że się połączymy ─ połknij to. ─ Dał jej coś co wyglądało jak tabletka ale, nią nie była. To było coś innego.

Co tsukasa ─ kun, miał na myśli połączymy się? Wolała się tym teraz nie przejmować.

Połkneła, daną jej rzecz przez tsukas'e. Duch, po chwili zrobił to samo połknął taką samą rzecz.

Byli połączeni więzią. Nie wydawał się już shir'ze, taki przezroczysty.

─Teraz możemy zostać przyjaciółmi! - oznajmił, tsukasa z ucieszonym spojrzeniem. Przytulił się, do shir'y. Mógł stwierdzić, że była ciepła i pachniała fiołkami. Słodko.

I tak przez życzenie więź.

Tsukasa, zyskał  kolejnego niewolnika. ꧂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro