Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Will! Will! Will!

- Niko błagam cię zejdź ze mnie i daj mi spać. Czy ty wiesz w ogóle która jest godzina?- powiedział zaspanym głosem Will i obracając się na drugi bok, schował głowę pod poduszkę.

- Ale obiecałeś!- nie dawał za wygraną chłopczyk.

- Niko...

- Ale ja chcę się bawić!- upierał się Niko.

- O trzeciej w nocy?- spytał się Will przecierając dłonią zaspane oczy.

- Obiecałeś mi pokazać gwiazdozbiory ! 

- Mam zawołać Halta?

- No Will!- powiedział mały płaczliwym tonem.

- Eh no dobra...- poddał się Will.

- Taaaaaak!- powiedział ucieszony chłopiec.

- Ale cicho bo nas jeszcze twoi rodzice usłyszą i będziemy mieli kłopoty.- uciszył malca Will.

- No dobrze, ale mi je pokaż.- poprosił Niko.

 Will z cichym westchnieniem dźwignął się do pozycji siedzącej i otworzył okiennice.

Do pokoju wlało się światło księżyca.

Niko przybliżył się jeszcze bardziej do okna, a Will zaczął opowiadać :

- Widzisz tamte gwiazdy?- wskazał ręką na niebo.- To jest mały i duży wóz. 

Niko popatrzył się we wskazanym kierunku i powiedział podekscytowany :

- Tak widzę ! Widzę! 

- Tam dalej to Mała Niedźwiedzica i Wielka Niedźwiedzica .- Will po kolei pokazywał trzylatkowi gwiazdy.

W pewnym momencie Niko zadał Willowi takie pytanie :

- A skąd to się wszystko wzięło?

Will przez chwilę milczał zbierając myśli a potem odpowiedział :

- Kiedyś bardzo dawno temu ludzie wierzyli w wielu bogów. Byli to inni bogowie niż te, w które nasz świat teraz wierzy. Wtedy ludzie powymyślali  ich sobie by wytłumaczyć pewne zjawiska jakie zachodziły w przyrodzie. Takie jak burza, zmieniające się pory roku itd.       Powiadają, że  Wielka Niedźwiedzica była kiedyś za życia piękną królewną i mieszkała w Arkadii, a nazywała się Kallisto.  Artemida, tamtejsza bogini łowów bardzo ją lubiła i przyjęła ją do swego orszaku. Ale dziewczyna nadużyła zaufania bogini i potajemnie widywała się z jej ojcem, który był władcą świata bogów. Gdy Artemida się o tym dowiedziała zamieniła ją w niedźwiedzicę. Król tych wszystkich bogów nie mógł znieść żałosnego widoku swej kochanki, która teraz, pokryta była grubym futrem, chodziła na dwóch łapach i jakby tego było mało, to jeszcze pomrukiwała dziko. Zabrał ją więc do nieba, gdzie błyszczy siedmiu jasnymi gwiazdami.

- Łał ale to było super! Opowiesz mi coś jeszcze?- spytał się zachwycony chłopiec.

- Nie mały. Na dzisiaj już starczy.  Ja mam dziś trening z Haltem i muszę się wyspać, a tobie też by się  jeszcze przydała  odrobina snu.- powiedział Will po czym ziewnął.

- Szkoda. Dobranoc Willu.- powiedział Niko i powlókł się do swojego łóżka stojącego na przeciwko łóżka Willa.

- Dobranoc Niko.- powiedział Will i znów zatopił się w upragnionym śnie.

C.D.N.

Trochę wam nie zaszkodzi mitologii xdddddd

Ten fragment o Wielkiej Niedźwiedzicy był na pół cytowany z książki, żeby nie było, że nie mówiłam. xd

No to do zobaczenia w następnym rozdziale. Będzie się w nim duuuużo działo haha.

Do zobaczenia !

willtreateyandhalt

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro