Rozdział dziewiętnasty

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Wczesnym rankiem, kiedy miałam zamiar się wyspać, usłyszałam telefoniczny dzwonek, zignorowałam go jednak i spokojnie spałam do południa ... Chciałoby się.

-Jest 6:00 ...

-No właśnie ! Ale jak się nie pośpieszysz będziemy stać w korkach !

-W jakich korkach ?

-Jak mogłaś zapomnieć !? Dzisiaj mamy spędzić cały dzień razem !

-Myślałam, że po prostu się gdzieś przejdziemy ...

-Co takiego !? Ja zajadę jeszcze tylko do maka i jadę do ciebie, a ty masz być gotowa !

-Dobrze, już dobrze,  ale nie przesadzaj z kupnem śniadania.

-Ok ! Łukasz jedzie z nami, nie masz nic przeciwko ?

-Mi to obojętne.

-Świetnie ! 

-Co podać ?

-cheeseburger, kurczakburger, chicken box duży, owocogurt, sałatka kurczak premium, kajzerka kurczak premium, duża kawa czarna, duże cappuccino, duża coca-cola, duży sprite, duży iced frappes karmel, duży iced frappes mocha, dwa duże shake czekoladowe, cztery ciastka z jagodowym nadzieniem i ... Co chcesz stary ?

-Kawa biała, owocogurt , chicken box, big mac, duża fanta, ciastko jabłkowe, duży shake czekoladowy.

Rozłączyłam się zanim usłyszałam cenę i leniwym krokiem skierowałam się na balkon, było bardzo ciepło, ale dla pewności sprawdziłam jeszcze pogodę, nucąc do tego lecącą z radia piosenkę. Kiedy byłam pewna pogody, wybrałam ciuchy na dzisiejszy dzień, domyślałam się, że będzie to coś szalonego, dlatego postawiłam na coś w miarę wygodnego, padło na luźną koszulkę z dżinsowego materiału z rękawem 1/2, do tego czarne, krótkie spodenki z ćwiekami po jednej stronie, później umyłam zęby, uczesałam włosy, które później splotłam w warkocza po jednej stronie.

"Już jesteśmy"-Ta wiadomość wywołała lekki uśmiech na mojej twarzy, szybko ubrałam buty, a do małej czarnej torebki wrzuciłam telefon, słuchawki i po zamknięciu drzwi również klucze. Zbiegłam po schodach wypuszczając kota na dwór i szybko usiadłam na tylnym siedzeniu samochodu brata.

~~~~~~~


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro