Rozdział 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zbliżyliśmy się do siebie. Janek delikatnie mnie objął. Spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Kocham Cię-powiedzieliśmy w tym samym momencie i zaczęliśmy się śmiać.
Patrzyliśmy się na siebie z uśmiechem, który nie potrafił zejść nam z twarzy. Po chwili nasze usta złączyły się tworząc piękny pocałunek.
-Monia, kocham Cię-powtórzył Czarny.-Nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia.
-Janku, kocham Cię-oznajmiłam.-Jesteś sensem mojego życia, skarbem od Boga.
Przytuliliśmy się. Tak bardzo brakowało mi tego uczucia. Teraz poczułam je...
Czuję, że unoszę się nad ziemią. Tak bardzo go kocham...
Chwyciliśmy się za ręce i podeszliśmy do płotu. Czarny zerwał dla mnie kwiatek i wręczył mi.
-Dziękuję-powiedziałam.
-Monia, kucaj-szepnął po chwili Czarny i kucnęliśmy za drzewem.
Zauważyłam, że Janek trzyma się za ranę. Dotknęłam jego dłoni, a on delikatnie się uśmiechnął do mnie.
-Niemcy?-zapytałam.
-I Rosjanie-dopowiedział Czarny.
-Czarny, może wejdźmy do domu. Nie ma jeszcze godziny policyjnej-oznajmiłam.
-Oni szukają ludzi i pytają się o film. A potem wiesz co się dzieje z tymi co nie wiedzą...-powiedział Czarny i oparł się o drzewo.
-Czarny, bardzo Ciebie boli?-zapytałam i zauważyłam czerwoną plamę na jego koszulce.-Janek, idziemy natychmiast. Są odwróceni od nas-powiedziałam i podałam mu rękę.-Dasz radę dojść?
Czarny pokiwał twierdząco głową. Weszliśmy do domu. Na samym wejściu przywitała nas Hala i Mary. Spojrzały się na nas ze zdziwieniem.
-Czarny, co Ci się stało?-zapytała się Hala.
-Nic-odpowiedział.
-Krwawisz!-krzyknęła Mary.
Miś od razu podszedł do nas. Kazał Czarnemu położyć się i przynieść bandaże. Musieliśmy poczekać przed pokojem Janka.
-Monia?-zapytała się Hala, kiedy zauważyła jak bardzo boję się o Janka.
-Zostaliście parą?-zapytała się Mary.-Widać to po Was.
Na szczęście wyszedł z pokoju Miś. Dzięki niemu nie musiałam odpowiadać na pytanie Mary.
-Jak Czarny?-zapytałam.
-Rana powoli goi się mu. Lepiej, żeby odpowczywał teraz przez dwa dni-powiedział Miś.-Pójdę już. Zaraz godzina policyjna.
-Możesz zostać u nas-powiedział Arek.
-Dziękuję, ale wolę pójść do siebie-powiedział Miś.-Pa. Dobranoc.
-Dobranoc-powiedziałam i poszłam do Czarnego.-Janku...-pogłaskałam go po włosach.-Czarny, jak się czujesz?
-Przy tobie wspaniale-oznajmił Czarny.
-Pytam się na serio-powiedziałam.
-Bardzo dobrze-odpowiedział Czarny.
Pocałowałam Janka w policzek, a on ujął moją dłoń i powiedział:
-Kocham Cię. Nie zapomnij o tym.
-Nie zapomnę. Kocham Cię nad życie-oznajmiłam, a Janek pocałował moją dłoń.
-Monia i Czarny nareszcie parą!-wykrzyknęła nagle Mary.
Uśmiechnęliśmy się do niej.
-Zostawię Was samych-powiedziała Mary i wyszła.
-Janku, śpij. Musisz wypocząć-powiedziałam.-Dobranoc kochanie...
-Dobranoc kochanie-dopowiedział Czarny i położył się spać.
Tydzień później...
-Gotowi na akcje?-zapytał się Arek.
-Tak!-odpowiedzieliśmy.
-Każdy, w dwójkę, idzie do kina. Tu macie butle z gazem. Ruszajcie i uważajcie na siebie-powiedział Arek i rozeszliśmy się.
Byłam z Jankiem. Najpierw Janek chciał napisać na murze napis: "Tylko świnie siedzą w kinie". Tak też zrobił. Ja w tym czasie stałam na czatach. Bałam się, że nagle ktoś przejdzie tą ulicą, dlatego tak bardzo byłam przeciwna temu zadaniu, lecz z drugiej strony chciałam, aby się nam udało. Robimy to dla ojczyzny...
Gdy tylko Janek skończył swoje dzieło, zauważyłam, że był bardzo dumny z siebie. Oczywiście, pochwaliłam go i pocałowałam w policzek.
Następnie poszliśmy do kina. W trakcie wyświetlania filmu puściliśmy dwie butle z gazem. Wszyscy ludzie zaczęli wychodzić z sali. My również. Chwyciłam się ręki Janka. Przez ten gaz, moje oczy okropnie mnie bolały. Gdy tylko wyszliśmy, Czarny spojrzał się na mnie.
-Monia, trzeba to jak najszybciej przemyć-powiedział Czarny i wziął mnie na ręce.
-Dziękuję-powiedziałam.
Kiedy doszliśmy do domu, Janek od razu położył mnie na łóżku i przyniósł zmoczoną ściereczkę. Przemył mi oczy i pogłaskał po włosach.
-Dziękuję Ci mój bohaterze-powiedziałam.
-Lepiej już się czujesz?-zapytał zatroskany Czarny.
-Dzięki Tobie o wiele lepiej-odpowiedziałam.
-Moja dzielna Monia-oznajmił Czarny i pocałował mnie w policzek.
Uśmiechnęłam się do Janka. Usiedliśmy obok siebie. Oparłam głowę o jego ramię. Tylko przy Czarnym czuję się bezpiecznie.
-Na pewno już lepiej?-dopytał się Czarny.
-Tak-odpowiedziałam.-Janku, słyszałam, że można zakochać się trzy razy. I to Ty jesteś tymi moimi trzema razami-uśmiechnęłam się do Czarnego.
Janek uśmiechnął się i pocałował mnie.
-Ty też jesteś tymi moimi trzema razami-powiedział Czarny.
Zaczęliśmy się śmiać. Po chwili przyszła reszta grupy.
-Musimy porozmawiać. Chodźmy do pokoju-powiedział Arek.
Wszyscy poszliśmy do pokoju gościnnego. Arek wyciągnął z koperty list.
-Dostaliśmy list od Henryka Kamińskiego-powiedział Arek i spojrzał się na Janka.-Czarny, nasz generał wzywa Ciebie do głównej siedziby. Pisze, że poprowadzisz jedną z grup.
-Dlaczego ja?-zapytał się Czarny.
-Tego nie wiem-odpowiedział Arek.
-Sam mam pojechać?-dopytał się Czarny.
-Tak. Jest tylko jeden bilet na pociąg-odpowiedział Arek.-Zabierz najpotrzebniejsze rzeczy. Za dwie godziny wyruszasz.
-Pójdę się spakować-oznajmił Czarny i poszedł do swojego pokoju.
Po chwili Janek wyszedł z małą walizką i stanął w drzwiach. Z moich oczu zaczęły spływać łzy, jakbym żegnała się z nim na zawsze. Czarny podszedł do mnie i ujął moje dłonie. Wstałam z krzesła i przytuliłam się do niego.
-Obiecaj, że wrócisz cały i zdrowy-powiedziałam.
-Obiecuję-obiecał Czarny.-Ale ty również mi obiecaj, że będziesz cała i zdrowa, kiedy wrócę.
-Obiecuję-oznajmiłam i przytuliłam się do niego.
-Nie płacz...-powiedział Czarny.-Monia, podprowadzisz mnie?
-Tak-odpowiedziałam.
Cała nasza grupa podprowadziła Czarnego na przystanek autobusowy. Mam nadzieję, że zdąży na pociąg. Pożegnaliśmy się z nim i wróciliśmy do domu. Każdy z nas poszedł do swojego pokoju. Sama już nie wiem dlaczego. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę, jaką dostałam od moich rodziców. Miałam nadzieję, że dzięki niej choć na chwilę zapomnę o wojnie...

______________________________________
Czy Czarny podoła temu zadaniu?

Źródło zdjęcia:
https://m.facebook.com/emciocom/

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro