11. Porwanie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

KAROL;
Kiedy się obudziłam i zobaczyłam, że Ruggero jeszcze śpi ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni, aby zrobił śniadanie dla naszej dwójki. Zanim wzięłam się za robienie śniadania postanowiłam wynieś śmieci.
Założyłam buty i wyszłam ze śmieciami. Pogoda nie była za ciepła więc założyłam długie dżinsowe spodnie i błękitny wełniany sweter.
Kiedy położyłam śmieci przed posesją nagle poczułam ciemność i straciłam przytomność.

RUGGERO:
Obudziłem się i byłem sam więc szybko się ubrałem. Chciałem zejść na dół bo martwiłem się co robi Karol i gdzie jest. Weszłem na dół i zacząłem ją szukać i wołać lecz nigdzie jej nie było. Wyszłem na dwór i gdy podeszłem pod kubeł z koszami zauważyłem, że na ziemi leży jej branzoletka, która dostała od mamy.

Zacząłem się strasznie denerwować więc szybko wbiegłem do domu po kluczyki do samochodu, aby pojechać na policję.

Wsiadłem do samochodu i wykręciłem numer do Augustina.

- Cześć co się stało- powiedział bardzo radosny.

- Augustin, Karol została porwana jadę właśnie na policję- powiedziałem bardzo zdenerwowany, kiedy zatrzymałem się za czerwonym świetle.

- Coo jak to została porwana- powiedział.

- No to przez jej byłego opowiedała o nim na imprezie, pamiętasz- powiedziałem.

- A, Dawid pamiętam, co mam zrobić- powiedział.

- Ja jadę na policję, a ty powiadom wszystkich, aby przyszli do domu Karol- powiedziałem.

- To za godzinę będziemy u niej w domu, nie denerwuj się tak znajdzie się- powiedział i się rozłączył.

Bardzo się martwiłem, że może jej się coś stać.
Weszłem na komisariat i złożyłem zawiadomienie.

Kiedy weszłem do domu Karol bardzo zdenerwowany wszyscy już siedzieli w salonie i również byli bardzo zdenerwowany tak jak ja. Byłem tak zdenerwowany, że walnołem w szafkę, a wszystkie pamiątki pospadały. Wszyscy byli przerażeni moim zachowaniem.

- Ruggero uspokój się znajdziemy ją- powiedziała Carolina i podeszła do mnie.

- Boję się, że jej się coś stało- powiedział, a po jego poliku popłynęła łza.

- Ruggero proszę cię nie płacz- powiedziała Carolina i mnie przytuliła.

- Dobra koniec musimy jej szukać- powiedziałem i popatrzyłem na przyjaciół.

- Ruggero dowiedziałem się, gdzie mieszka Dawid- powiedział Augustin.

- Gdzie mieszka, może tam jest Karol- powiedziałem.

- Mieszka na małej wsi 30 kilometrów od tego domu- powiedział Augustin.

- Jedziemy- powiedziałem i wyjąłem z kluczyki z kieszeni spodni.

- Dobry my wszyscy też pojedziemy samochodem za tobą- powiedział Jorge.

- Dobra ja jadę pierwszy August daj mi ten numer- powiedziałem i wziąłem kartkę od Augustina.

Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy do samochodów i ruszyliśmy w trasę, aby jak najszybciej odnaleźć Karol.

KAROL:
Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu był on ciemny, a na samej górze było małe okno.
Nagle usłyszałam jakieś kroki w stronę pomieszczenia, kiedy próbowałam wstać zauważyłam, że mam związane ręce. Nagle do pomieszczenia wszedł Dawid byłam bardzo przsstraszona i prosiłam w myślach, aby zaraz zjawił się Ruggero i mnie stąd zabrał.

- I jak nikt cię nie uratuję- powiedział i uklęknął przy mnie i złapał mój podbródek palcem, abym popatrzyła mu w oczy.

- Zostaw mnie- powiedziałam i w tym momencie poczułam jak ktoś zaczął mnie kopać i bić, a ja zaczęłam płakać.

- Masz jeszcze trochę czasu by przemyśleć swoje życie bo niedługo cię już nie będzie- powiedział i uderzył mnie jeszcze bardziej w brzuch i wyszedł, a ja czułam, że jestem cała we krwi.

- Ruggero proszę cię uratuj mnie- powiedziałam po cichu i zaczęłam jeszcze bardziej płakać.

RUGGERO:
Zatrzymaliśmy się przy jakimś opuszczonym domu na odludziu.
Kiedy wszyscy wyszliśmy z samochodów i kiedy chciałem iść w stronę domu Augustin mnie zatrzymał.

- Ej najpierw czekamy na policję Valentina już zadzwoniła- powiedział.

Lecz nagle usłyszałem krzyki, aby lepiej słyszeć postanowiłem podejść bliżej i nagle usłyszałem płacz i krzyk Karol: Nie proszę zostaw mnie, proszę. Ratunku Ruggero proszę cię pomusz.

Kiedy usłyszałem płacz i krzyk Karol nie zastanawiałem się ani chwili i wbiegłem do domu, a razem ze mną chłopaki, a potem dziewczyny.

Zleciałem na dół do piwnicy i tam ujrzałem Dawida, który pił leżącą na ziemi Karol była cała we krwi i strasznie płakała.
Kiedy Dawid nasz zauważył wyjął pistolet z kieszeni i na celował go na Karol wtedy ja po niego podbiegłem i waląc go w twarz pięściami tak, że  wypadł mu pistolet z ręki więc kopałem go jak najdalej.
Nie mogłem się opanować waliłem go z całej siły, upadł na ziemie, a ja nadal go waliłem. Wszyscy stali i patrzyli raz na mnie, a raz na Karol która nie mogła się ruszyć ponieważ była cała pobita.

- Ruggero zostaw go ja się nim zajmę- powiedział August.

Podszedłem go pobitej Karol i rozwiązałem jej ręce. W jej oczach widziałam smutek i cierpienie.
Ona jedynie podniosła się z ostatnich sił i mnie przytuliła lecz nadal płakała.

- Cii, już wszystko będzie dobrze kochanie- powiedziałem.

Wziąłem ją jedynie na ręce w stylu panny młodej i wyniosłem na zewnątrz, aby nie musiała już siedzieć w tym strasznym miejscu.
Chłopaki zostali aby pilnować Dawida do przyjazdu policji, a ja z Karol i dziewczynami wyszyliśmy na zewnątrz.

- Karol już wszystko będzie dobrze- powiedziałem, gdy ona stanęła równo na ziemi.

- Karol tak się martwiliśmy- powiedziała Valentina i podeszła z resztą dziewczyn do Karol. Karol przytuliła się do Valentiny. Kiedy się od siebie oderwały Karol zrobiło się trochę słabiej i gdybym jej nie złapał upadła by na ziemie.

- Valentina zadzwoń po pogotowie niech ją zobaczą- powiedziałem nadal trzymając Karol aby nie upadła.

- Dziękuje- powiedziała mi cicho do ucha.

Zaniosłem Karol do samochodu, aby sobie usiadła. Kiedy staliśmy z dziewczynami przy samochodzie chłopaki wyciągnęli Dawida z domu ponieważ było już słychać syreny policji i karetki. Kiedy tylko chłopaki wyszli z Dawidem ruszyłem w jego stronę i jeszcze raz mu przywaliłem tak, że ledwo co trzymał się na nogach.

- Ruggero już go zostaw- powiedział Agustin.

- Jak mam go zostawić- powiedziałem, a moja dłoń zacisnęła się w pięść- zranił moją dziewczynę.

- Wiem, ale już dosyć- powiedział Agustin, kiedy chciałem go uderzyć następny raz.

- Ruggero, on ma rację zostaw go Karol wszystko widzi, opanuj się- powiedziała Valentina i położyła rękę na moim ramieniu. 

- Policja i karetka już przyjechała- powiedział Michael trzymający Dawida.

Policja zadawała mi pytania i zapakowała Dawida do samochodu. Podszedłem pod karetkę w której lekarz badali Karol. Widziałem w oczach Karol smutek i ból.

- Panie doktorze co z nią- zapytałem, kiedy lekarz wyszedł z karetki.

- Jest dosyć mocno pobita na szczęście nie ma nic złamanego musi tylko dużo odpoczywać- powiedział lekarz.

- Dobrze dziękuje- powiedziałem.

- My już będziemy jechać proszę wziąć panią Karol do domu, aby odpoczywała- powiedział i podszedł, a ja podszedłem do Karol, która wychodzi z karetki.

- Pomogę ci- powiedziałem.

- Daj spokój przecież dam radę- powiedziała i się uśmiechnęła pod nosem.

- Dobrze niech będzie raz ci pozwolę- powiedziałem z uśmiechem.

Kiedy ona weszła do samochodu podszedłem do przyjaciół.

- Ej dzięki za pomoc. Jedzcie już do domów ja idę do Karol ponieważ jest bardzo zmęczona przyjdzie do nas jutro na obiad- powiedziałem.

- Dobra to do jutra- powiedział Jorge i uścisnął moją dłoń.

- Będzie dobrze Ruggero- powiedziała Valentina.

- Mam taką nadzieję- powiedziałem do Valentiny i ruszyłem do swojego samochodu.

Kiedy wszedłem do samochodu i usiadłem na fotelu kierowcy popatrzyłem na Karol, która była bardzo smutna.

- Ej już będzie dobrze- powiedziałem i położyłem swoją dłoń na jej poliku.

- Tak- powiedziała bardzo smutna.

- Będzie uwierz mi za 30 minut będziemy w domu- powiedziałem i pocałowałem ją w polika.

Całą drogę powrotną Karol się do mnie odzywała jedyne co to trzymała rękę na moim udzie. Kiedy wróciliśmy do domu Karol jedynie poszła pod prysznic, a ja poszłem do sypialni, aby się położyć.
Karol wchodząc do sypialni jedynie się położyła obok mnie nic nie mówiąc.

- Jak chcesz mogę iść spać do innego pokoju- powiedziałem i dotknąłem jej polika.

- Nie czemu- spytała i popatrzyła w moje oczy opierając się na łokciach i patrząc w moje oczy.

- Nie wiem tak po prostu pytam- powiedziałem i popatrzyłem na jej oczy w której widziałem trochę szczęścia i radośni.

- Dziękuję- powiedziała i pocałowała mnie w usta.

- Za co- zapytałem.

- Za to, że mnie uratowałeś gdyby nie ty to ja nie wiem- powiedziała.

- Już po wszystkich teraz masz się tylko cieszyć- powiedziałem i schowałem za jej ucho kosmyk włosów.

- Co jutro robimy-  zapytała i zbliżyła się do mojej twarzy jeszcze bliżej, a swoje obie dwie aby dwie ręce położyła na mojej gołej klatce piersiowej.

- Zaprosiłem naszych przyjaciół jutro na obiad- powiedziałem gdy ona zaczęła obcałowywać wszystkie moje mięśnie.

- Fajnie, że przyjdą- powiedziała między pocałunkami- A co teraz robimy- powiedziała, kiedy celowo za haczyła ręka o moje krocze przez co poczułem, że moje wybrzuszenie się powiększa.

- Jaka jesteś zadziorna, a teraz możemy- powiedziałem i wbiłem się w jej usta na co ona zeczeła oddawać pocałunki i zaczęliśmy walczyć o dominację.

Kiedy ona leżą pod mną powiedziałem:

- Kocham Cię- powiedziała między pocałunkami- Bardzo.

- Ja ciebie też i to bardzo, bardzo- powiedziałem zaczął zjeżdżać pocałunkami na mój brzuch.

- Ruggero...- mruknęła kiedy zacząłem całować jej uda, a ona rozchyliła nogi.

Później każdy wie co się stało.

HEJKA KOCHANI CO TAM U WAS

PODOBA SIE ROZDZIALIK


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro