19. Szczęśliwi
RUGGERO
Jestem tak szczęśliwy, że mogę mieć Karol za swoją przyszłą żonę. Czuję się spokojny kiedy każdego poranka również tego mogę ją przytulać, dotykać i myśleć jak mogłem wcześniej popełnić taki wielki błąd zostawiając ją po zakończeniu projektu. Karol mówi abyśmy do tego nie wracali było minęło, ale ja czasami nie mogę myśleć o tym co by było gdybym znowu jej nie spotkać, gdyby nie wróciła i nie dała mi kolejnej szansy. Chcę ją chronić przed wszystkimi.
Z moich myśli wybiła mnie Karol, która już nie spała, a głowę miała na mojej klatce piersiowej i patrzyła na mnie swoimi pięknym oczami. Odgarnęłem włosy z jej twarzy i letko nachyliłem głowę i złożyłem na jej usta mały, niewinny pocałunek.
- Dzień dobry- powiedziała zachrypniętym głosem.
- Dzień dobry- powiedziałem i złapałem ją za rękę.
- Czemu mnie nie obudziłeś?- zapytała się letko poprawiła się na łóżku.
- Spałaś strasznie słodko nie mogłem cię obudzić było by mi przykro- powiedziałem i posłałem jej uśmiech.
- Aha- powiedziała.
- Wstajemy czy wolisz jeszcze poleżeć- popatrzyłem na nią kiedy ona powoli zaczęła podnosić plecy z materaca.
- Wstajemy- powiedziała i zaczęła rozglądać się po sypialni- widziałeś mój szlafrok
- Tak, ale możesz iść na golasa mi to nie przeszkadza- powiedziałem i się zaśmiałem.
- Ruggero to nie śmieszne gdzie jest- powiedziała Karol i sztycznie się uśmiechnęła.
- Koło mnie- powiedziałem i pokazałem szlafrok, który wisiał na moim palcu u ręki.
- Ruggero daj mi go- rozkazała Karol co mnie jeszcze bardziej rośmieszyło.
- Co będę za to miał- powiedziałem do niej i zrobiłem cwany uśmiech.
- Nie myśl o tym teraz co najwyżej mogę dać Ci co najwyżej małego buziaka i tyle- powiedziała i zrobiła słodkie oczka, które od razu mnie skruszyły.
- Okej może być. NA RAZIE- powiedziałem podkreślając dwa ostatnie słowa.
- Dobrze zastanowię się później- powiedziała Karol i zbliżyła się do mnie.
Pocałowała mnie delikatnie lecz ja pogłębiłem pocałunek. Położyłem rękę na jej karku i przywarłem jej usta bardziej do moich przez co ona jęknęła. W pewnej chwili zabrała swój szlafrok ode mnie z ręki i oderwała się ode mnie zostawiając mnie w niesmaku. Założyła szlafrok i z uśmiechem wstała z łóżka zatrzymując się przed drzwiami do łazienki.
- Idę na długą kąpiel możesz przyjść- powiedziała i cwano się uśmiechnęła i znikła za drzwiami.
Karol jest strasznie sprytna i cwana więc nie dziwi mnie takie jej zachowanie stawia na swoim tak jak ja. Chociaż ja nie mogę stawić na swoim w jej towarzyskie ponieważ zawsze wymyśli coś cwanego co mnie rozkrusza na małe kawałki.
Kiedy usłyszałem, że woda przestała się nalewać wstałem z łóżka nie przejmując się, że jestem goły poszedłem do łazienki. Gdzie zobaczyłem Karol w wannie pełnej piany i pięknych zapachów.
- Żebyś nie zmarzł Ruggero- powiedziała i popatrzyła na moje gołe kroczę.
- Nie martw się o mnie. Mogę dołączyć- powiedziałem i zbliżyłem się do wanny dając jej letki pocałunek w usta.
- Chodź- powiedziała i wyciągnęła rękę w moją stronę.
Weszłem do wanny i usiadłem na przeciwko mnie tak, że mogłem widzieć ją w całej okazałości.
Później godzinę spędziliśmy na rozmowach.
Hejka
Jest i kontynuacja więc mam nadzieję, że się spodoba.
Następny niedługo
Do zobaczenia ❤️🤩🙂
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro