8. Poranek i kłopoty

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

INFORMACJA

ZMIENIAM TECHNIKĘ PISANIA W TEJ KSIĄŻCE WIEĆ MAM NADZIEJĘ, ŻE WAM SIĘ SPODOBA.

PRZEPRASZAM ZA PRZERWĘ JUŻ WRACAM

*************

KAROL:

Obudziłam się przez pocałunki pojawiające się na mojej szyi. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam uśmiechniętego Ruggero, który dał mi lekkiego, ale namiętnego pocałunku na moich ustach.

- Dzień dobry- powiedziałam letko zachrypniętym, porannym głosem.

- Dzień dobry kochana- powiedział Ruggero z uśmiechem.

- Kochanie? przecież nie jesteśmy razem- powiedziałam z zadowoleniem i lekkim uśmieszkiem.

- Jeszcze nie, ale nic nie wiadomo- powiedział Ruggero.

- Ale ty jesteś pewny siebie- powiedziałam- chyba za pewny.

- A może nie chcesz żebyśmy byli razem. Co?- powiedział i pocałował mnie kolejny raz.

- Tego nie powiedziałam- powiedziałam chociaż wiedziałam, że chce.

- Okej, czyli mam się ciebie zapytać- powiedział Ruggero ze swoim sprytnym uśmiechem- Czy panna Karol chce zostać moją dziewczyną i być kobietą, którą będę codziennie uszczęśliwiać.

- Zostanę, ale pod jednym warunkiem, że nigdy mnie nie zostawisz- powiedziałam z radością.

- Obiecuję -powiedział Ruggero i mnie pocałował.

**********

Właśnie z Ruggero jemy śniadanie ciągle gadamy na różne tematy i się śmiejemy. Lecz naszą rozmowę przerwał dzwonek przy drzwiach więc Ruggero poszedł otworzyć. Kiedy usłyszałam jak Ruggero otworzył drzwi zapytałam:

- Kto to?- i podeszłam i zobaczyłam tam Cande i zakłopotanego Ruggero, który nie wiedział co powiedzieć.

- Co ona tu robi- powiedziałam i popatrzyłam na uśmiechniętą Cande.

RUGGERO;

- Cande co ty tu robisz- powiedziałem i bałem się co myśli Karol.

- Kochanie przecież mówiłam ci, że dzisiaj do ciebie wpadnę na małe co nie co- powiedziała Cande z uśmiechem.

- Co przecież wy nie jesteście razem- powiedziała Karol i miała racje.

- Może i nie, ale wszystko jest na dobrej drodze aby tak było- powiedziała zadowolona z siebie Cande- O przepraszam Ruggero zapomniałam, że mieliśmy o tym nie mówić.

- Mieliście o tym nie mówić- powiedziała ze łzami Karol.

- Karol proszę cię...- powiedziałem gdy widziałem, że ona zabiera swoją torebkę i wychodzi.

Gdy Karol wyszła nie wiedziałem co zrobić przecież to wszystko co mówiła Cande była nieprawdą. Zobaczyłem zadowoloną Cande nadal stojącą w drzwiach.

- Po co to zrobiłaś Cande, po co- powiedziałem zdenerwowany na Cande.

- Nie chciałam by Karol nam przeszkadzała- powiedziała Cande.

- Lepiej z tą idź i więcej nie przychodź- powiedziałem i zamknąłem drzwi przed nią.

Nie wiedziałem co mam zrobić przecież Karol była taka roztrzęsiona. Martwiłem się o nią tym bardziej, że na wolności jest Dawid. Więc, aby nic się jej nie stało postanowiłem jej szukać.

KAROL;

Nie wiedziałam co mam zrobić przechodziłam się po parku i myślałam o tym co Ruggero zrobił i dlaczego mnie okłamał. Nie myślałam o innych problemach tylko o tym jak mogłam mu zaufać i tak się nabrać na jego szczerość i miłe słówka. 

Chodząc po parku usłyszałam znajome mi słowa, a kiedy się odwróciłam zobaczyłam Dawiada bardzo wkurzonego ze swoim chamskim uśmiechem.

-I co nie ma twojego bohatera obserwowałem cię przez cały dzień i czekałem aż zostaniesz sama- powiedział i zaczął się do mnie zbliżać.

- Co ty tu robisz- powiedziałam i zaczęłam płakać gdy zobaczyłam, że w ręku ma nóż- Proszę cię zostaw mnie.

- Chciałabyś chyba sobie żartujesz przez ciebie siedziałem w więzieniu głupia nic nie warta szmata- powiedział i mnie uderzył najpierw w brzuch, a później w polika tak, że upadłam na ziemie.

- Ej zostaw ją- powiedział ktoś podbiegający, a ja dopiero po chwili zobaczyłam Michael i Valentine, którzy zobaczyli mnie leżącą i pobitą na ziemi.

Dawid jedyne co to po prostu uciekł. Valentina pomogła mi wstać i usiedliśmy na ławce.

- Czemu jesteś sama, gdzie jest Ruggero i kto to był- zapytała zaniepokojona Valentina.

- Muszę wam wszystko odpowiedź bo nie mogę tego ciągle ukrywać
- powiedziałam zdenerwowana.

Opowiedziałam im wszystko o tym, że byłam z Ruggero w czasie nagrywania Soy Luny i o tym, że to przez niego wyjechałam oraz o historii która wydarzyła się u niego w domu.

- Kochana czemu nam wcześniej nie powiedziałaś przecież pomoglibyśmy ci- powiedziała spokojnie Valentina i mnie przytuliła ponieważ zaczęłam płakać.

- Ten gnojek Ruggero zniszczył ci połowę życia więc ja go zniszczę- powiedział bardzo wkurzony Michael.- O wilku mowa przyszedł gnojek.

- Michael tylko spokojnie- powiedziała Valentina.

Wtedy zobaczyłam biegnącego w naszą stronę  Ruggero bardzo zmartwionego. Kiedy podszedł do nas powiedział;

- Karol bardzo się martwiłem nie wiesz Cande to wszystko nie prawda- powiedział smutnym głosem Ruggero. 

Ruggero próbował do mnie podejść, ale drogę zagroził mu Michael. 

- Zostaw ją- powiedział Michael bardzo zdenerwowany.

- Michael miałeś być spokojny- powiedziała Valentina i podeszliśmy do Michael.

- Daj mi porozmawiać z Karol- powiedział Ruggero.

- Nie już dosyć jej namieszałeś w głowie przez ciebie wyjechała mi miała problemy i gdyby przez nas może już leżała by tu teraz z nożem wbitym w serce- powiedział Michael, a w tym momencie Ruggero popatrzył się na mnie.

- Jak to z nożem o co chodzi- powiedział zdezorientowany Ruggero .

- Przez to, że jakieś 1,5 roku temu i dzisiaj rano ją zraniłeś był tu Dawid i groził jej nożem i gdyby nie my to nie wiem co by się stało- powiedział Michael i uderzył Ruggero bardzo mocno w twarz aż upadł na ziemie.

Michael nie dawał za wygraną i zaczął okładać go pięściami, a my z Valentiną nie mogliśmy go odciągnąć.

- Zrujnowałeś jej życie gnojku ona dała ci drugą szansę, a zabawiałeś się również z Cande- mówił Michael w czasie kiedy okładał Ruggero pięściami.

Gdy zobaczyłam, że Ruggero jest ledwo co przytomny podeszłam do Michaela i odciągnęłam go od Ruggero, który letko oddychał, a cała jego twarz była we krwi.

Kiedy Valentina pilnowała Michaela, żeby nie uderzył znowu Ruggero ja podeszłam do Ryggero i pomogłam mu wstać.

- Przepraszam nie wiedziałam, że Michael się tak zachowa- powiedziałam bardzo zmartwiona stanem Ruggero.

- Nie, ałć- powiedział Ruggerow trakcie wstawania- on ma rację to przeze mnie i do tego ten cały Dawid to przez zemnie masz kłopoty przepraszam.

- Już spokojnie to ja wybiegłam z twojego mieszkania i nie mogłeś się wytłumaczyć- powiedziałam stojąc na przeciwko Ruggero.

- To z Cande to była pomyłka ona się mści za to, że ją zostawiłem po zdradzie proszę uwierz mi- powiedział smutny Ruggero.

- Wierzę ci- powiedziałam i go pocałowałam.

- Kocham Cię i jak nikogo innego- powiedział i złapał moja rękę.

- Ja też cię kocham, ale teraz pójdziemy do domu, żeby cię opatrzeć- powiedziałąm i popatrzyłam się na Michaela i Valentinę- my pójdziemy, a ty Valentina uspokój Michaela bo przesadził, a ja mu mówiłam, żeby nie dotykał Rugggero.

- Nie pójdziesz z tym idiotom- powiedział Michael i wskazał palcem na Ruggero trzymającego mnie za rękę.

Nagle Michael podszedł do Ruggero i mu powiedział;

- Ona ma zbyt dobre serce dla ciebie, ale jeżeli jeszcze raz ją zranisz i będzie przez ciebie płakać to będzie jeszcze gorzej niż dzisiaj to zrobię z twojego życia piekło, rozumiesz- powiedział Michael do Ruggero.

- Michael przestań- powiedziałam, lecz Ruggero to przerwał.

- Okej już spokojnie nie popełnię tego błędu po raz kolejny spokojnie już zrozumiałem- powiedział Ruggero , a później popatrzył się na mną- Chodź idziemy.

My odeszliśmy od przyjaciół i poszliśmy w stronę mieszkania Ruggero.


Hejka dzisiaj postarałam się aby rozdział był dłuższy mam nadzieję, że się spodoba.

ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ W PONIEDZIAŁKI I PIĄTKI 

PODOBA SIĘ ROZDZIAŁ?

NAPISZ COŚ W KOMENTARZU




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro