Lazari

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Moja mama nie żyje. Zabiłam ją. Nazywam się Lazari, mam osiem lat i zabiłam mamusię. Powiedziała, że jestem potworem. Nienawidziła mnie. Teraz wisi na drzewie.

Szłam z moim wypchanym króliczkiem przez zimny i ciemny las. Widziałam wysokiego mężczyznę i chciałam być jego przyjaciółką. Nie miał wyrazu twarzy i miał na sobie garnitur.

   ,,Cześć, jestem Lazari" - powiedziałam, podnosząc rękę, żeby się trząsł. Wziął mnie za rękę i uniósł na ramiona, które były trochę wysokie. Miał około ośmiu do dziewięciu stóp wysokości. Ale nadal chichotałam, gdy pozostałam w jego ramionach. Zabrał mnie do rezydencji, która wyglądała na zniszczoną i pękającą. Lubię to. Otworzył drzwi i zobaczył szarego mężczyznę w niebieskiej masce.

   ,,Jack! Jesz na mojej kanapie?!" - powiedział wysoki mężczyzna.

   ,,Uch, nie" - powiedział, biorąc kolejny kęs tego, co było w jego rękach.

Wzięłam głęboki oddech przez nos. Zapach rzeczy w jego rękach przypominał gnijące mięso. Moja druga strona mnie, wychodziła.

   ,,Ładnie pachnie'' - powiedziała moja druga strona, zanim zeskoczyłam z powrotem, lecąc w kierunku drugiego mężczyzny, którym jak sądzę, był Jack. Złapałam go za ramiona i głęboko go ugryzłam.

    ,,O kurwa!'' - krzyknął Jack

 Potem zrozumiałam, co robię. Moja druga strona zniknęła, a ja wpatrywałam się w jej zranione ramię. Widziałam łzę  spływającą po policzku. Wskoczyłam z powrotem na wysokiego mężczyznę i płakałam.

  ,,Tak mi przykro, nie chciałam'' - powiedziałam. Wysoki mężczyzna podniósł mnie, a ja płakałam mu w ramię. Poklepał mnie po plecach.

   ,,Ćśś, w porządku'' - wyszeptał.

   ,,Oww....'' - Jack powiedział, trzymając rękę. ,,Slendy, gdzie jest apteczka?''

   ,,Poczekaj, pozwól, że ci pomogę'' - powiedział wysoki mężczyzna, (a może powinnam powiedzieć Slendy) kładąc mnie na kanapie. Potem on i Jack zaczęli odchodzić. Słyszałam, jak rozmawiali na korytarzu.

  ,, Co to było?!'' - Jack szeptał.

- Zdecydowanie nie jest człowiekiem - powiedział cicho Slendy.

Cholera, prawdopodobnie już zepsułam mój pobyt. Mam nadzieję, że nie. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro