rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Izuku

Kiedy się obudziłem popatrzyłem na zegarek była 06:02 wstałem i ubrałem się no cóż szkoła robi swoje ehh, zrobiłem sobie śniadanie i przy okazji blondynowi kiedy zjadłem usłyszałem że ktoś schodzi po chwili Alfa popatrzył na mnie z zdziwieniem
-co ty tu robisz tak wcześnie?- zapytał lekko wkurzony
-mam szkołę na 8 więc o to tu jestem- powiedziałem i pokazałem na jajecznicę. Alfa nałożył sobie a ja ruszyłem do drzwi po chwili mnie krzyk zatrzymał
-Zaczekaj ziem i się ubiorę podwioze cię bo po drodze mam do pracy!- rzekł lekko wkurzony jak zawsze
Lekko się zdziwiłem ale okej poczekałem chwilę i po chwili Alfa przyszedł, otworzył drzwi i ruszył do auta a ja za nim, wsiadłem a ten ruszył. W aucie panowała cisza ale blondyn ją zepsuł bo włączył radio, podjechaliśmy pod moją szkołę a każdy wlepił oczy w auto bo było bardzo drogie wysiadłem a alfa odjechał każdy totalnie każdy patrzył na mnie ale miałem to gdzieś ruszyłem do środka szkoły kiedy przebrałem buty, ruszyłem do sali jak zwykle usiadłem w ławce na końcu przy oknie.

                  💚🌼Time skip🌼💚

Wracałem do posiadłości alfy ale nie wiem przecież gdzie on mieszka i wpadłem w zakłopotanie. Stwierdziłem że przejdę się do parku. Kiedy dotarłem do parku usiadłem sobie na ławce i tak se siedziałem, zobaczyłem wiewiórkę która do mnie podchodzi schyliłem się do niej a ona mi na rękę wskoczyła, usiadłem spowrotem i głaskałem wiewiórkę aż ona nie uciekła chyba się czegoś wystraszła
-ehh zostawiła mnie- westchnęłem smutny
Podskoczyłem bo poczułem czyjąś rękę na ramieniu, popatrzyłem się w bok i zobaczyłem czerwono włosą alfę wczoraj go widziałem
-em hej?- powiedziałem lekko zmieszany
-wiesz że Bakugo cię szuka wszędzie-
Powiedział zmartwiony
-oh boże przepraszam nie wiedziałem jak wtrafić do jego domu bo nie znam jeszcze drogi- wstałem i podrapałem się po karku.
Kirishima zabrał mnie do swojego auta i ruszyliśmy pod posiadłość kata
Bardzo przyjemnie nam się rozmawiało mogę powiedzieć że z Kirishimą znalazłem wspólny język dowiedziałem się że jest z tym blondynem denkim. Dojechaliśmy na miejsce wysiadaliśmy i ruszyliśmy do środka. Kiedy weszliśmy, usłyszałem jak ktoś chodzi zdenerwowany w salonie więc tam się udaliśmy, zobaczyłam wkurwionego Katsukiego. Kiedy mnie zobaczył podbiegł do mnie złapał mnie za ramiona
-Gdzie ty kurwa byłeś, jeszcze raz spierdolisz i nie wrócisz to cię jebana kara spotka- powiedział w chvj wkurwiony
Przestraszyłem się i pobiegłem do pokoju i jak gdyby nigdy nic się popłakałem. Nie moja wina że jestem bardzo i to bardzo wrażliwy i jeszcze w tym moja płeć mi nie pomaga bo jestem omegą i mam trudne życie. A no właśnie muszę sprawdzić kiedy mam ruję, wstałem i popatrzyłem na kalendarz
- KURWA NIE- Krzyknełęm i podbiegłem do kalendaża
-nie, nie, nie, nie, nie mogę mieć jutro ruji- powiedziałem spanikowany.

Usiadłem na łóżku i przytuliłem poduszkę i takie siedziałem ponad dwie godziny, Katsuki zawołał mnie na kolację ale nie poszedłem, wołał mnie jeszcze pięć razy ale nie zeszedłęm, wiedziałem że blondyn się wkurwi, po chwili blondyn wszedł do pokoju wkurwiony
-Jak cię kurwa wołam masz zejść a nie mnie ignorujesz!- powiedział.
Popatrzyłem się na niego z niechęcią i znów zaczełęm gapić się w ścianę.
-po chvja mnie ignorujesz- powiedział podirytowany ale dalej się nie odzwywałem. Blondyn coś dalej mówił ale miałem to w dupie wstałem i poszedłem do łazienki zamknęłęm się wyciągnęłęm żyletkę z swojej kosmetyczki, podwinełęm rękawy i zaczęłam się ciąć, krew zaczęła kapać na podłogę ale miałem to gdzieś liczyło się tylko to że cięcia kolejne przynosiły mi kolejną ulgę, minęła chwila a już prawie mdlałem więc przez to przestałem się ciąć, założyłem bandaż rękawy dałem w dół i wyszedłem z łazienki, położyłem się na łóżku i zasnęłem. Rano obudził mnie ból podbrzusza i jak niby nigdy nic zaczęłam zwijać się z bólu blondyn wpierdolił mi się do pokoju a moja omegą się odezwała

Nasz Alfa przyszedł na pomuc, ahh jaki on jest przystojny~

~nie prawda Katsuki nie może być moim przeznaczonym co nie?~

On jest naszym przeznaczonym

On chyba też się dowiedział bo wyszedł przed chwilą zostawiając mi leki na ruję.
Wzięłem tabletki ale to i tak bardzo bolało.
Po jakiejś godzinie poddałem się i przejęła na de mną kontrolę moja omega.

Katsuki.🐺😡🧡
Siedziałem w biurze w domu i robiłem robotę papierkową, ktoś wszedł mi do biura zobaczyłem Izuku nie przepraszam jego omegę bo ona przejęła nad nim kontrolę, zobaczyłem że podchodzi do mnie i siada mi na kolanach
~Chcę alfę w sobie~
Zaniemówiłem co ja mam zrobić nie będę go kurwa gwałcił japierdole ugh trzeba sobie jakoś radzić myślenie przerwała mi omega która...

















Zrobić wam koniec?...
















Hmmmm...














Dobra już wiem






















___________________________________________

Hejcia narazie to koniec pisałam ten rozdział 3 godziny i mam nadzieję że do dupy nie wyszedł nie wnikajcie na moje błędy i przekleństwa tu.

A i czy kolejny rozdział ma być 18+??

            
🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚🧡💚

               Miłego dnia/wieczoru/nocy🌼
        Pozdrawia TakeTakeUwU 🌼🧡💚

                                                 Słów: 855

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro