Wszyscy zostajemy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rano po imprezie, Szkarłat obudziła się w swoim ponku kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi. Szkarłat ubrała się w swoją granatową sukienkę i założyła opaskę o tym samym kolorze. Otworzyła drzwi i zobaczyła w nich Mruka który powiedział:
- Cześć, nie uwierzysz ale zostajemy w pop na zawsze bo nasz tata i hip hopowe trolle się tu przeprowadzają
- Naprawdę?! To wręcz fantastycznie, chcesz coś jeszcze czy tylko to?
- Tak mam jeszcze jedną sprawę, mogę wejść?
- Jasne wchodź, tylko szybko bo zaraz idę z Creekiem nad wodospad
- A fajnie, a jak już mówimy o Creeku to ja i Poppy was widzieliśmy, tuż przed tym jak poszliście na imprezę
Szkarłat aż sie zlękła, Mruk widział ją i Creeka. Kiedy Mruk wyszedł Szkarłat położyła się na łóżku i się rozpłakała. Nic by się nie stało gdyby Mruk wiedział, ale widziała to też Poppy i to było o wiele gorsze. Następnego dnia Mruk zapukał do ponku Szkarłat ale nikt nie odpowiedział, kiedy do niego wszedł nikogo tam nie było więc poszedł jej szukać. Sprawdzał wszędzie ale nigdzie nic. Po godzinach poszukiwań postanowił zapytać Creeka czy jej nie widział, zapukał i w drzwiach stanoł fioletowy troll.
- Cześć Creek
- Cześć Mruk, nie mam za bardzo czasu bo idę do lasu spotkać się ze Szkarłat
- A powiesz jej żeby później do mnie przyszła?
- Powiem ale ona raczej do ciebie nie przyjdzie
Kiedy Creek to powiedział odszedł w stronę lasu, a Mruk cały czas się zastanawiał o co mu chodziło. Creek był już przy drzewie razem ze Szkarłat która powiedziała smutnym tonem:
- Creek, posłuchaj ja...............uciekam z tej wioski i zamieszkam sama w hiphopowie, ale myślałam że może zabierzesz się ze mną
- Tak, w sumie to niezły pomysł, ale jak wyjdziemy z wioski żeby nikt nas nie zauważył?
- Mam plan, po prostu wejdź do sadzy - i pokazała mu górę czarnego pyłu
Kiedy obaj już sie zanużyli w sadzy wyglądali mniej więcej tak ⬇️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro