9. Krzychu Ci nie mówił?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Martyna
Weekend minął tak jak zawsze, może nie do końca, musiałam się jeszcze spakować, w tym pomagała mi Justyna, a rzeczy, które nam byłoby ciężko spakować, bo trzeba było je na przykład rozmontować, pakował Oskar. W niedzielę wieczorem dostałam SMS-a od Kamila, pisał, że w poniedziałek przyjedzie z kolegami po jakieś większe rzeczy typu kołyska, a później przyjedzie po mnie i Pole.

~

W poniedziałek wstałam trochę później niż zazwyczaj, bo dopiero o 8. Wzięłam do łazienki przygotowane poprzedniego dnia ubrania i kosmetyczkę. Zamknęłam drzwi na klucz, po czym wzięłam szybki prysznic, umyłam twarz i zęby, ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż, pierwszy raz od trzech lub czterech miesięcy. Kiedy byłam gotowa wróciłam do pokoju i schowałam piżamę oraz kosmetyczkę do małego plecaka leżącego obok torby przy drzwiach do saloniku, z którym musiałam się pożegnać. Wielka liczba wspomnień została tam, w tym malutkim pokoju. Popatrzyłam smutno na pomieszczenie i poszłam do kuchni żeby coś zjeść. Zrobiłam kilka kanapek z ogórkiem i pomidorem. Kiedy kończyłam drugą kanapkę usłyszałam Justynę, po chwili zobaczyłam ziewającą dziewczynę w drzwiach. Na sobie miała piżamę i krótki, różowy szlafrok.

-Cześć-przywitała się-o której Ty wstałaś, że jesteś już gotowa?-spytała kiedy usiadła na krześle obok mnie.
-Nie wiem, z pół godziny temu-wzięłam łyk herbaty.
-Jesteś niesamowita-zabrała się za jedzenie jednej z moich kanapek, często tak robiła, ale nie przeszkadzało mi to.
-Jestem po prostu mamą-zaśmiałam się, a ze mną Justyna, która przez to prawie się zakrztusiła, usłyszałam też śmiech Oskara, który wchodził do kuchni.
-Cześć dziewczyny-uśmiechnęłam się, a Justyna cmoknęła go na przywitanie-Pola śpi?
-Jeszcze o dziwo tak-powiedziałam spoglądając w stronę pokoju, gdzie był fotelik Poli, w którym spała.
-To w drodze nie będzie spać-zauważyła przyjaciółka.
-Niestety-skończyłam herbatę i odłożyłam pusty kubek do zlewu-pójdę zobaczyć, może nie śpi.

Poszłam do pokoju, zobaczyłam, że Poli już nie śpi, więc zamknęłam drzwi i nakramiłam ją. Poczekałam aż odbiło jej się po czym odłożyłam ją do fotelika. Lekko kołysałam fotelik i przeglądałam interent. W pewnym momencie na moim ekranie pojawiło się powiadomienie o wiadomości, szybko w nie kliknęłam.

Od Kamilek💕
Jestem pod mieszkaniem, możesz otworzyć?

Poprosiłam Justynę aby otworzyła drzwi do klatki i po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, przez który mała niestety się obudziła. Wzięłam ją na ręce i poszłam do drzwi, które chwilę później otworzyłam.

-Cześć-uśmiechnęłam się do Kamila, różowowłosego chłopaka i drugiego, łysego oraz wytatuowanego.
-Hej-przywitał się Kamil-to jest Karol-wskazał na chłopaka z różowymi włosami, który uśmiechnął się do mnie i powiedział "cześć"-a to Mateusz-tym razem pokazał na drugiego z kolegów, on także się ze mną przywitał-może już weźmiemy to wszytsko.
-Chodźcie, pokaże Wam gdzie są rzeczy do wzięcia-poszłam do saloniku i wskazałam na kołyskę i inne większe rzeczy.

Chłopcy bardzo szybko wzięli wszystko do samochodu i zawieźli je do mieszkania Kamila. Ubrałam Polę i razem z Justyną oraz Oskarem wyszłam przed blok. Czekałam jeszcze chwilę z Polą na rękach. Obok mnie stała Justyna trzymając torby i plecak, a przy niej stał Oskar, który trzymał fotelik. Zobaczyłam samochód przyjeżdżający na parking, po chwili wysiadł z niego Kamil. Dziewczyna podała mu plecak i torby, które schował do bagażnika, w tym czasie Oskar zamontował fotelik do samochodu, włożyłam do niego córkę i przytuliłam przyjaciół na pożegnanie, którzy chwilę później poszli do swojego mieszkania. Kamil otworzył drzwi pasażera z przodu, ale ja usiadłam z tyłu, obok Poli.

-Co Ty robisz?-spytał odpalając samochód.
-Nie widać? Siadam obok córki.
-A nie chciałaś usiąść z przodu?
-Po pierwsze, jedź wolniej-zwolnił-a po drugie, nie, wolę być blisko niej, żeby móc zareagować jakby coś się stało.
-Nie pomyślałem o tym...
-Ale ja tak.

Reszta drogi minęła w ciszy. Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam, że wjeżdżamy na parking obok dużego domu, lekko zdenerwowałam się na niego, że mi nie powiedział o tym. Zaraz wyszedł ten sam różowowłosy chłopak, który przyjechał z ojcem Poli po jej rzeczy; za nim szedł blondyn z boskimi loczkami i kamerą w ręce. Przywitali się z nami, chłopak z loczkami przestawił się jako Piotrek, ale Karol, o ile dobrze pamiętam, nazywał go Piotrullo, później wzięli moje i Poli rzeczy do środka. Weszłam niepewnie za nimi i od razu usłyszałam kilka głosów.

-Siema!-krzyknął Kamil.
-Siema Krzychu-powiedział Mateusz.
-Hej!-szatynka podeszła do niego i dopiero chwilę później zauważyła mnie-o cześć, Weronika-uśmiechnęła się.
-Martyna, miło mi-także się uśmiechnęłam.
-Ale ona jest słodka-dziewczyna patrzyła na Polę.
-To prawda.
-Martyna!-z piętra, które dopiero teraz zauważyłam, krzyknął Kamil-chodź tutaj-poszłam tak jak prosił uważnie przy tym obserwując salon-to Twój nowy pokój-otworzył drzwi do pokoju i zobaczyłam trzech chłopaków chcących składać łóżeczko dla Poli.
-Dzięki-uśmiechnęłam się do niego co odwzajemnił.
-Nie dziękuj, to sama przyjemność-Mateusz spojrzał na mnie z uśmiechem. Zauważyłam, że Pola usnęła, więc włożyłam ją do fotelika i usiadłam obok na łóżku.
-Co to za zbiegowisko?-zapytał niski człowiek kiedy wszedł do pokoju.
-Majk, to Martyna, Martyna to Mateusz, inaczej Majk-przestawił nas sobie Kamil, chłopak podał mi rękę na przywitanie, lekko ją uścisnęłam.
-A co to za ślicznotka?-spytał kiedy zobaczył śpiącą Polę.
-Pola-powiedziałam szybko i się uśmiechnęłam.

Po chwili usłyszałam na korytarzu damski krzyk, najprawdopodobniej Weroniki.
-Marta! Gdzie jesteś?!
-Idę-powiedziała przyjaźnie wyglądająca dziewczyna.
-Chodź nagramy ten odcinek i będzie na sobotę-zeszły na dół.

-O co chodzi z odcinkiem?-spytałam bez namysłu.
-Ma YouTube, jesteśmy YouTuberami, Krzychu Ci nie mówił?-Karol przerwał pracę.
-Nie.
-Zapomniałem-rzucił chłopak i zajął się składaniem mebla.

~|~
Hej! Jest rozdzialik. Dłuższy niż pozostałe, ma aż 914 słów, poniosło mnie hihi. Mam nadzieję, że się podobało, w komentarzach możecie pisać odczucia po rozdziale. Możecie zadawać też pytania, na wszystkie zadane do drugiej odpowiem, na inne tylko jeśli uznam je za ciekawe. Taka specjalna niespodzianka dla osób, które jeszcze nie śpią.
Miłego dnia/dobrej nocki 💕
Bay, bay!🖐🏻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro