3. Wiem o wszystkim

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Martyna
-Jutyna, nie mogę u Was tak nocować cały czas, to trwa już za długo-powiedziałam kiedy Pola zasnęła.
-Martyna, to nic takiego, naprawdę-przytuliła mnie.
-Nie mogę tak siedzieć Wam na głowie, napiszę do Kamila, musi wziąć odpowiedzialność za nią-popatrzyłam na śpiącą Polę, wyglądała przesłodko.
-Rozumiem, ale zawsze możesz u nas zostać na ile chcesz-uśmiechnęła się.
-Dzięki.

Pov Kamil
Kolejny wieczór i kolejny raz oglądamy filmy do późnej nocy. Dzisiaj film wybierały dziewczyny. Kiedy one dyskutowały jaki film wybrać ja poszedłem do toalety załatwić swoje sprawy. Telefon zostawiłem w salonie. Po chwili wyszedłem z łazienki i wróciłem do ekipy, zobaczyłem, że dostałem SMS-a, więc złapałem za telefon i poszedłem do swojego pokoju. Odblokowałem telefon i zobaczyłem wiadomości.

Od mama Poli

Od mama Poli
Twoja córka tak sobie dzisiaj spała

Zapisałem zdjęcie w galerii, jak każde jej zdjęcie. Oglądałem wszystkie zdjęcia małej, które do tej pory dostałem. Było ich sporo. Oglądanie zdjęć córki przerwało mi otworzenie drzwi do pokoju. Natychmiastowo rzuciłem telefon na łóżko.

-Krzychu-Weronika mówiła to jakby się bała, to do niej nie podobne-wiem o wszystkim-dodała delikatnie zamykając drzwi.
-O czym niby?-zapytałem z stresem wyczuwalnym w głosie.
-Że masz córkę-szepnęła.
-Co?-wstałem z łóżka i stanąłem przed nią.
-Krzychu...
-Grzebałaś w moim telefonie?!
-Chciałam tylko sprawdzić godzinę... i zobaczyłam tego SMS-a...
-Ty sobie ze mnie żartujesz, prawda?
-Nie, Kamil, ja naprawdę nie chciałam, to był przypadek...
-Nie wkurwiaj mnie. I nawet nie próbuj mówić o tym komukolwiek.
-Nie powiem, ale obiecaj, że zajmiesz się tym dzieckiem.
-Nie będziesz mi mówić co mam robić!
-Krzychu dorośnij wreszcie!-krzyknęła i z całej siły uderzyła mnie w policzek-jesteś ojcem!-dodała trochę ciszej, by nikt nie usłyszał i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.

Nie mogłem uwierzyć, w to jak ona mogła uderzyć mnie po tym jak grzebała w moim telefonie?! Usiadłem na łóżku trzymając się za bolący policzek. Może naprawdę muszę dorosnąć? Tak, muszę zaopiekować się Polą, w końcu to moja córka i ja jestem jej ojcem, więc muszę się nią zająć. Zadzwonię do jej matki, może się zgodzić na spotkanie...

~|~
Hej! Jednak jest rozdział, udało mi się go skończyć. Co Waszym zdaniem zrobi poczciwy? Piszcie w komentarzach czy Wam się podobało.
Miłego dnia/dobrej nocki💕
Bay, bay!🖐🏻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro