Scorpius x Albus #1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

WARNING!
Rozdział zawiera liczne spojlery ze sztuki "Harry Potter i Przeklęte Dziecko". Właściwie to cały jest jednym wielkim spojlerem. Jeśli nie czytałeś/aś jej i nie lubisz spojlerów, nie czytaj tego. To chyba oczywiste.

Dzień dobry wszystkim.
Nasza dzisiejsza dyskusja o parringach dotyczyć będzie dwójki młodych czarodziejów, uczących się w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Omówimy różne aspekty dotyczące NIE NO JUŻ DŁUŻEJ NIE MOGĘ. PO PROSTU DZISIAJ SZIPUJEMY SYNA DRACO MALFOYA Z SYNEM HARRY'EGO POTTERA.

Tym razem cały scenariusz przewerujemy od deski do deski, wyciągając najmniejsze szczegóły i wyciągając zdania z kontekstu najbardziej jak tylko się da... no chyba że to nie będzie potrzebne *lenny*

AKT PIERWSZY
SCENA TRZECIA
W polskim wydaniu strona 25

"Scorpius i Albus spoglądają na siebie i widać, że nawiązuje się między nimi nić porozumienia"

To był ten moment w którym wiedziałam, że to będzie szip życia, właśnie wtedy wyobraziłam sobie ich razem, jak trzymają się za rączki.

A już kilka linijek dalej:

"Rose: No tak, chyba powinniśmy usiąść gdzie indziej. Albus, idziemy.

Albus zatapia się w myślach.

Albus: Nie. (Na widok miny Rose): Tu mi dobrze. Ale ty idź"

Ahhh, ahhh, dobrze mu ze Scorpiusem <3 KJUUUUT
I chciał żeby sobie poszła, ciekawe czemu? *lenny*

STOP! ONI MAJĄ 11 LAT! /0.0\

I dalej, w czwartej scenie (już nie chce mi się przypisywać strony więc powiem po prostu): trafili do jednego domu. Nie wiem, co to znaczy ale Scorpius bardzo się ucieszył z tegoż powodu.

"Albus: Ale ja nie potrzebuję Rona ani Hermiony. Mam przyjaciela, Scorpiusa. Wiem, że go nie lubisz, ale nikogo więcej mi nie potrzeba"

AWWWW <3 TO TAKIE NIEWINNE QWQ

Swoją drogą, Harry w tej części (w poprzednich trochę też) jest bardzo, bardzo, BARDZO WKURZAJĄCY. JEZU, WSZYSKO PORÓWNUJE DO TEGO CO ON PRZEŻYŁ, JAKBY MYŚLAŁ, ŻE WSZYSCY CZUJĄ DOKŁADNIE TO SAMO, NO JA NAWET NIE.

Przepraszam wszystkich którzy go wyznają.

Następny fragment, akt pierwszy, scena czwarta.

"Albus biegnie do Scorpiusa, który siedzi na kufrze zobojętniały

Albus: (zachwycony) Scorpius...
(przejęty) Scorpiusie... Wszystko w porządku?"

WIDZICIE?! Na początku zachwycił się widokiem swojego ukochanego, ale gdy zobaczył że jest jakiś nie w sosie, zmartwił się, bo nie chciał, by tak było! Czy to nie jest miłość?

A ten, wiecie, pary hetero mogą sobie pozwolić na pocałunki i obmacywanie w miejscach publicznych, ale homosie mogą sobie pozwolić tylko na przytulaski.

"Albus mocno przytula przyjaciela. Przez chwilę się obejmują. Scorpius jest zaskoczony.

Scorpius: Okej. No cześć. Już się kiedyś ściskaliśmy?"

No, właśnie, to ich pierwszy przytulas. To właśnie był moment, kiedy przestali się przyjaźnić, a zrozumieli, że tak naprawdę od dawna się kochają, ale dopiero teraz to zauważyli. POCZĄTEK CZEGOŚ NOWEGO. <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

Na dzisiaj to koniec, nie chcę za dużo pisać naraz, ale z pewnością mogę powiedzieć, że druga część będzie i to na pewno, bo fajnie mi się tak pisze wykorzystując cytaty jako dowodów. To znaczy może będzie nawet trzecia, bo nie wiadomo, ile tam to zajmie no i w ogóle

Obój nara























Co ja robie ze swoją opinią publiczną

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro