P̢OḾOC̢Y!!! ͜NIEC͜H M̀I͜ ͝KT̷O͏Ś PO̶M͟O͘as͟hkjdgbau̢kl̴dja̴s̸k

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Dalej! Pokaż się! - krzyknęłam. - Wiem, że tu jesteś!!!

Byłam w innej grze w Cyberprzestrzeni, gdzie trafiłam na Obsidian. Walczyłyśmy przez dłuższą chwilę, po czym zniknęła...

A przynajmniej normalna osoba by tak myślała.

Doskonale wiedziałam, że czeka tylko na mój moment nieuwagi.

Odwróciłam się i w tym momencie zauważyłam, jak demonica rzuca się na mnie z nożem. Szybko zablokowałam jej atak, po czym kopnęłam ją kolanem w brzuch. Cofnęła się, a ja wystrzeliłam w jej stronę promień energii. Uniknęła go z łatwością, jednak udało mi się złapać ją w macki.

- Co, myślałaś że tylko ty je masz?! - spytałam. - To koniec, Obsidian!

- Konie̛c...́? - przechyliła lekko głowę. - H͞a̡h͢a̢.͠.͜. ̧To͝b̴ie͠ si̸ę t͟a͟k t̸ỳlk̕o̶ w̷y͏daje.͞

Nagle poczułam, jak ktoś chwyta mnie od tyłu. Zdołałam mu się wyrwać... Niestety coś w tym momencie wbiło się w moją szyję.

Upadłam na kolana, nagle niezdolna do ruchu. Bolały mnie wszystkie mięśnie... Jakby moje ciało zaczęło się buntować.

- C̡o,̢ ̕już ̛n͝ie ̡t̀aḱa ̕c̛ẁa͞na? - demonica wydostała się i podeszła do mnie.

- C-co... co ty mi... - nie mogłam mówić. Czułam ból w całym moim ciele, mój wzrok zaczął się zamazywać....

- To̕ tylk̢o c̀oś̸,̀ ̀c҉o͏ opracòwa͏ł͝ m̷ój... ͞z͜n͞ajomy̧.̨ ̕P͝ewne̶go͞ ̀rod͏z̧aj͠u̕ wi͘rus.͞ N̢ieste͜ţy͘ n͟ie býł̧a̵m ҉w͠ s̶tan̨i͡e ùtw̵o͡rz̵yć ͘w҉ię̛ce͜j̛..̸.̢ ̢Ale̸ ̀t͟o͞, co çi p̸oda͜łam, ̨j̕e̶st bardziej̴ ́niż wys͠tár̵czające.

CO?!? NIENIENIENIE...!!!

- Tak͡ ͘w̷i͟ęc w̴y̕ba̸cz, ̶ale.̵.͞. n̸ie zr̵o̵b̡i̛sz j̸uż ni̴c.̡ D̀o̵b̴re͟go,̶ ̡zn͟ác̕z͠y.̶ ̷N͠a ra͠źie̶! ҉A,̡ i dzięķi͘ za ́p̢ómoc,͢ It͡led.  

- J̶a͞sné.̕.. A ̷t͏e̡r̴a̧z͞ ͟da̶j̕ m͜i͢ ͠s̷po̕k͠ó̷j̸.͜

Widziałam, jak Obsidian przechodzi przez portal razem z innym demonem. Chciałam iść za nimi, ale nie mogłam się zmusić do ruchu.

- Co się stało? Czy oni odeszli? - to był głos jednego z NPC gry, w której byłam... - Wezwać pomoc medyczną? Co zrobić?

Przestań. PRZESTAŃ MÓWIĆ. PRZESTAŃ ODDYCHAĆ!!!

Nagle wbrew swojej woli podniosłam się i wzięłam zamach mieczem.

Urwał mi się film. 

Pamiętam tylko krew...

...i że cokolwiek się ze mną działo...

.͞..P̸ǪDO͏B̴A̴Ł́O ͜M̶I̶ S̶IĘ͜.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro