15. Co myślimy o herosach?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Harry
Kiedy chłopcy wyszli ,ja ,Ron i Hermiona usiedliśmy ,żeby spokojnie porozmawiać.
-Co myślicie o tych herosach?- zapytał Ron. Zamyśliłem się. Miona wzruszyła ramionami.
-Dobra to od początku. Percy Jackson?- Rudy patrzał na nas wyczekująco.
-Nie wiem. Wydaje się być miły i... chyba nawet go lubię.- stwierdziłem.
-I jest przystojny.- dodała Hermiona.
-I ma dziewczynę.- mruknął Ron. Granger zrobiła smutną minę.
-Jason... Grace?- bardziej zapytałem niż stwierdziłem. Chyba tak miał na nazwisko.
-On jest.... poważny. W sensie na pewno ma mniej luzu niż Percy.- tak Ron określił naszego współlokatora.
-I również jest przystojny.- wtrąciła się Hermiona.
-I również ma dziewczynę.- dodałem. Miona miała obrażoną i smutną minę.
-Dlaczego wszyscy przystojni chłopcy mają dziewczyny?!- zapytała z wyrzutem. Wzruszyłem ramionami ,a Ron był oburzony.
-A my albo Leo to co?- zapytał. Hermi popukała się palcem w czoło ,dając mu do zrozumienia ,że jest wariatem. Stwierdziłem ,że nie mogę pozwolić im na rozpoczęcie kłótni ,bo to do niczego nie prowadzi.
-A Leo?- spojrzałem na nich.
-On jest zabawny.- powiedziała Hermiona z uśmiechem. Ron pokiwał głową.
-A ta dziewczyna z Ravenclawu ,co dzisiaj u nas była?- zapytał mój przyjaciel. Hermiona warknęła.
-Nienawidzę jej.- wycedziła przez żeby. Ja i Ron spojrzeliśmy po sobie. Za wszelką cenę ,starałem się nie roześmiać. Jeśli Granger kogoś nienawidziła ,to musiał być to specjalny przypadek. Tak jak Snape. Tylko totalnie nie rozumiem ,co ta dziewczyna jej zrobiła.
-Ale co ona ci zrobiła?- Ron chyba czytał w moich myślach.
-Jest arogancka ,rządzi się. Uważa ,że każdy musi się jej słuchać.- wyliczała Hermiona.
-Wiesz wydaje mi się ,że ona w swoim świecie pełni jakąś ważną funkcje. Widziałaś Percy'ego i Leo. Wykonali jej rozkaz ,bez żadnego szemrania.- zauważyłem.
-Być może ,ale to nie oznacza ,że tutaj też każdy będzie się jej słuchać i może się zachowywać jak królowa.- kłóciła się ze mną.
-Wiesz co? Wydaje mi się ,że ty po prostu jesteś zazdrosna ,że wszyscy chłopcy poświęcają jej tyle uwagi.- zastanawiał się Ron. Hermiona wstała wściekła.
-Pieprzcie się oboje!- krzyknęła i pobiegła do swojego pokoju. Popatrzyłem na Rona zaskoczony. Gapił się w schody z otwartymi ustami.
-To było... wow.- wyjąkał. Polowałem głową.
-Myśle ,że miałeś rację stary.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro