i love you || [wolfstar]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Lekcja z McGonagall okropnie im się dłużyła. Potter dostał już dwa ostrzeżenia odnośnie spania na lekcji, a Black jedno upomnienie za rysowanie po ławce. Remus jako jedyny starał się skupić na tym co mówi nauczycielka, choć szło mu to także dość opornie.

Lekcja o animagach mimo wszystko dla Huncwotów była nudna, gdyż każdy z nich posiadał na ten temat wiedzę absolutną. Dlatego też choć dostawiali upomnienia, to znali odpowiedź na każde pytanie zadane prze McGonagall. Można było po niej zauważyć, że była tym faktem zirytowana, ale i zdumiona, zwłaszcza kiedy Syriusz z obojętnością odpowiadał dobrze na każde pytanie odnośnie animagów.

Black znudzony dłużącą się lekcja, doszukiwał się jakiejkolwiek rozrywki. Peter siedział za daleko, James był zbyt pochłonięty pisaniem ,,Lily Potter" na każdej pustej przestrzeni podręcznika i był jeszcze Remus. Lupin o dziwo siedział ławkę przed Syriuszem, co dawało mu szanse na choć krótką rozmowę. Black wziął wolną kartkę i zaczął z niej zwijać małe kulki. Kiedy na ławce pojawiło się więcej małych papierków, czarnowłosy rzucił jednym z nich w Lupina. Ten choć poczuł uderzenie, jak gdyby nigdy nic dalej kontynuował słuchanie wykładu. Przy trzecim rzucie, Remus odwrócił się do chłopaka siedzącego za nim pytając nieme : Co?

— Nudzi mi się — szepnął Black.

— Mi też. — Remus spojrzał na zegar wiszący koło biurka nauczycielki. — Jeszcze dziesięć minut.

— Brzmi jak wieczność.

— Łapa. — Lupin powoli się odwrócił.

Syriusz zobaczył, że McGonagall patrzy na nich jej surowym wzrokiem numer trzy. Black uniósł ręce w geście niewinności i ponownie się wyprostował na krześle. 

Nie chcąc jednak przerywać konwersacji z szatynem, zaczął skrobać na kartce zwykle pytania odnośnie kolejnych lekcji i planów na dzisiejszy dzień.
O dziwo McGonagall nie zwróciła uwagi na to, że dwójka Gryfonów koresponduje od dobrych pięciu minut, przerzucając sobie nad głowami papierowe kulki.

Przynajmniej tak im się zdawało.

Kiedy Black miał podać ostatnią, małą papierową kulkę, profesor podeszła do niego i zabrała mu kartkę zanim zdążył ją podać Remusowi.

Nauczycielka rozwinęła ją chcąc, ukarać chłopców i przeczytać ich rozmowę całej klasie. Jednakże kiedy spojrzała na zapisane dwa słowa, zerknęła na głupio uśmiechającego się Blacka z pewną empatią.

Zwinęła ponownie kartkę i położyła na ławce Lupina.
Remus zdziwiony ową sytuacja, pospiesznie przeczytał zawartość zawiniątka.

Syriusz mógł przysiąść, że McGonagall uśmiechała się widząc jego zakłopotanie poprzez przeczytanie starannie napisanego ,,Kocham cię" .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro