drown
p.jm: jak się czujesz?
m.yg: dobrze
p.jm: dzisiaj już nie piszesz wierszem
m.yg: to była chwila słabości
p.jm: nie wyglądało to jak chwila słabości
m.yg: powiedzmy, że dzieliłem się z tobą swoimi przemyśleniami
p.jm: możesz dzielić się nimi częściej
p.jm: i wreszcie powiesz mi przez co cierpisz
p.jm: chcę wiedzieć
m.yg: tak jak już ci pisałem to była chwila słabości
m.yg: nic wielkiego
p.jm: mi to wyglądało jak załamanie nerwowe
m.yg: a nawet i jeśli to zapomnij o tym
m.yg: nie wspominaj
m.yg: i nie drąż
m.yg: nie chcę o tym więcej słyszeć
p.jm: wiesz, zależy mi na tym żebyś nie cierpiał
m.yg: to niech ci przestanie zależeć
p.jm: dlaczego?
p.jm: dlatego, że chce ci pomóc?
m.yg: nie, dlatego że nie lubię natrętnych ludzi
m.yg: którzy wpieprzają się tam gdzie ich nie chcą
m.yg: zapomnij i daj mi spokój, cześć
p.jm: ale..
p.jm: a z resztą i tak bym ci nie pomógł
p.jm: nie mam czasu na bawienie się w niańkę
a/n
zmieniam koncept, zobaczymy co z tego wyjdzie
Gwiazdka
Komentarz
Miłość od nieudolnej autorki 💕🌙
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro