Jackalope'y - rogate zające

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Początki historii

Historia jackalope'ów sięga jednak znacznie dalej, niż te kilkadziesiąt lat wstecz... A konkretnie do XIII wieku i działalności pewnego perskiego zakonnika - Zakariya Ibn Muhammad al-Qazwini – znanego także jako Moslem Pliny. Żył on w latach 1203-1283 i w swoim życiu zdążył znaleźć czas na napisanie jednego, jakże przydatnego dzieła – „Kitab 'aja'ib al-makhluqat wa-ghara'ib al-mawjudat" (Cuda Rzeczy Stworzonych i Nadprzyrodzone Aspekty Rzeczy Istniejących – ciekawa nazwa, nie?). Jedną z opisanych tam spraw jest legendarna przygoda Aleksandra Wielkiego. Napotkał on (Aleksander, nie Zakariya...) w czasie swoich podróży na Morzu Chińskim wyspę o wdzięcznej nazwie Tinnin. Aleksander miał okazję przysłużyć się jej mieszkańcom przez zabicie smoka, który nękał ich osiedla. Zabił go przez nakarmienie bestii zatrutym bydełm (...skąd my to znamy?). Wdzięczni wyspiarze dali mu w podzięce (nie, nie rękę księżniczki i pół królestwa...) wiele rzeczy, które lokalnie uchodziły za bogactwa – w tym wielkie, żółte, dzikie stworzenie z czarnymi plamami na ciele i pojedynczym ciemnym rogiem na czole. W książce nie ma zapisanego imienia tej istoty, jednak inni średniowieczni muzułmańscy uczeni, kopiując manuskrypt, nazywali je „al. Miradj", co znaczy „rogaty zając" i dodawali szkic. W rzeczywistości stworzeniem darowanym Aleksandrowi mógł być po prostu nosorożec (wszak zające wielkie nie są) lub tygrys zakażony wirusem brodawczaka (o którym więcej za chwile). Jednak ostatnią opcje odrzucam, gdyż do dziś nie ma żadnych potwierdzonych przypadków występowania tego wirusa u tygrysów.



Historia współczesnego jackalope'a

Pierwsze źródła o europejskich (a zarazem współczesnych) jackalope'ach pochodzą z 1517 roku. Rogaty zając znany był wtedy pod nazwą Lepus cornutus. Europejczycy, którzy powrócili z niedawno odkrytej Ameryki Północnej mogli przywieźć do Starego Świata wirus brodawczaka króliczego (Cottontail rabbit papillomavirus - CRPV). To właśnie, niemal na pewno, dzięki niemu powstała legenda rogatych zajęczaków. Nieco nowszym, bardziej sprecyzowanym (i bardziej wiarygodnym niż książka Zakariya) źródłem istnienia jackalope'ów jest "Historia Animalium Liber I: De Quadrupedibus Viviparis" wydana w 1563 roku. Znajduje się w niej rysunek zwierzęcia z nazwą gatunkową w podpisie - Lepus dormit. Namalował go Joris Hoenflagel. Jeden z zajęcy na obrazie (ten po lewej) jest kopią ze słynnego obrazu Albrechta Durera "Młody Zając" (1502 r.).


The Keio University Digital Research Library posiada cyfrową kopię niemieckiego wydania "Historia Animalium Liber I: De Quadrupedibus Viviparis" z 1606 roku. Innym książkowym przykładem jest dzieło Gaspara Schotta „Physica Curiosa" z 1667r., na której okładce i w tekście znajduje się rogaty zając.




Sławna „Encyclopedie Methodique" z 1789r. także zawiera wizerunek tego stworzenia - a właściwie kopię obrazka z „Summa Dubiorum Circa Classes Quadrupedum et Amphibiorum" Jacoba Klein'a z 1743r.



Wielu badaczy i naturalistów XVI wieku sądziło, że jackalope'y to naprawdę odrębne gatunki. Choć np. pisarz Francois Rabelais w prologu swojego dzieła "Gargantua" (z 1534 roku) wyraził zgoła odmienne zdanie - pisze, że wszystkie z takich folklorystycznych istot są tworzone, aby wywoływać u ludzi śmiech, strach lub zaciekawienie.

Jednak ojczyzną współczesnych jackalope'ów jest nieco odleglejszy od Europy ląd - wspomniana wcześniej Ameryka. Istnieje teoria, że to europejscy emigranci przywieźli z Ameryki legendę rogatych królików (zakażonych CRPV, o czym ówcześni nie wiedzieli), która ewoluowała do „mitów" znanych (i kultywowanych) do dziś. Popiera to fakt, że ilustracje i opisy tych stworzeń można znaleźć w tak ważnych kulturowo dziełach z tamtego okresu jak „Encyclopedie Methodique" czy podręczniki szkolne (w większości niemieckie). Właśnie dzięki szkolnictwu legendy te mogły się rozprzestrzenić na taką skalę.


Wizerunek rogatego zająca w niemieckim podręczniku



Jackalope w Ameryce

New York Times przypisuje powstanie (lub rozpowszechnienie) legendy amerykańaskiego jackalope'a Douglasowi Herrickowi, mieszkańcowi miejscowości Douglas, w stanie Wyoming (która jest do dziś uważana za oficjalną „małą ojczyznę" rogatych królików).



O.B. Lee zrobił jedno z pierwszych zdjęć jackalope'ów – w 1965 roku.



Badacze Kreider i Bartlett (1981) piszą: „Rogate zające były dobrze znane na zachodzie [Ameryki Płn] i opisywane w popularnych magazynach łowieckich i rybackich". W tym momencie warto wspomnieć o pochodzeniu nazwy „Jackalope". Nie wiąże się z tym żadna niezwykła legenda, a jedynie proste połączenie słów 'jackrabbit' (zając) i 'antelope' (antylopa) – „jackal" (szakal) jak sądzą niektórzy, nie ma tu nic do rzeczy. Wracając do naszej historycznej podróży - Ernest Thompson Seton, jeden z ważniejszych ludzi w dziejach rogatych zajęcy, opublikował w 1909 roku swoją pracę „Life-Histories of Northern Game Animals", w której zawarł rysunek czegoś, co było w rzeczywistości zmontowanym, wypchanym królikiem z rogami młodej antylopy.



Takie wypchane króliki były jedną z najczęściej pokazywanych w mediach form jackalope'a – z tym, że wtedy uchodziły za prawdziwe...
Na początkach lat "30 XX wieku pojawiły się nawet pocztówki z jackalope'ami.



Wiele miast oferowało wtedy licencje na polowania na nie (sic...).



Miasto Douglas i stan Wyoming miały (i mają!) nawet okazjonalne festiwale zwane „Jackalope Days" (Dni Jackalope'ów), w drugi piątek i sobotę czerwca. Gubernator stanu Wyoming ustanowił miasteczko Douglas jako formalny „Dom Jackalope'a".



Montowane wypychańce były sprzedawane tam jako lokalne pamiątki w sklepach z suwenirami, przy drogach itp. Wall Drug ma nawet na wystawie ogromnego, 3-metrowego królika z włókna szklanego.



Egzemplarz montowanego jackalope'a nabył też sam prezydent Ronald Reagan. Z tym wiąże się anegdotka – Reagan w wywiadach zawsze twierdził, że to on ustrzelił tego zwierza. Jego „trofeum" do dziś znajduje się na jego ranczu w Kalifornii.



I cała prawda...

No, dość tej gadki o popkulturze. Czas na to, na co wszyscy (chyba) czekali – czyli wyjaśnienie, czemu one naprawdę istnieją. Jak każdy zapewne się domyśla, rogi są zupełnie nieprzydatne królikowi i nie ma żadnego powodu, aby mu wyrastały. Sprawcą tego jest niejaki Cottontail rabbit papillomavirus (w skrócie CRPV – lub Shope papillomavirus, od nazwiska jego odkrywcy, Dr. Richarda E. Shope'a, który odkrył tego wirusa w latach 1930), czyli wirus brodawczaka króliczego (genus Papillomavirus, rodzina Papovaviridae) powodujący chorobę określaną się mianem 'papillomatosis'. Za pierwotnego nosiciela uważany jest gatunek Sylvilagus floridanus. Wirus ten powoduje niekontrolowane narastanie na skórze tworów z keratyny (nie mylić z kreatyną), substancji z której składają się włosy, paznokcie czy choćby fiszbin u wielorybów. Miejscem najbardziej narażonym na ich przyrost jest nieosłonięta skóra wystawiona na działanie promieni słonecznych. Podobne narośla powoduje dysplazja Lewandowsky'ego-Lutz'a. Jest to pierwszy wirus, który powoduje zachorowanie na raka (w różnej formie) u ssaków. Prawdopodobnie roznosił go najpierw kleszcz z gatunku Haemaphysalis leporispalustris – dziś odpowiedzialne są za to także komary i muchy krwiopijne. Jednym z bardziej zasłużonych badaczy nad jackalope'ami jest John Kreider. Udało mu się (w duecie z niejakim Barlettem) nakreślić mapę (w 1981 r.) obszaru, który pierwotnie był opanowany przez ten wirus.



Występowanie CRPV u zajęczaków udomowionych (hodowlanych) zostało zauważone jedynie w południowej Kalifornii.

John Kreider i inni badacze z Pennsylvania State University College of Medicine używali zakażonych królików w badaniach nad rakiem. Kreider jest już na emeryturze, jednak ostatecznie stworzył szczepionkę na jedną z odmian HPV (human papillomavirus – wirus brodawczaka ludzkiego, pokrewny CRPV). William Phelps (1985) prowadził badania nad wirusem brodawczaka zajęczego na królikach złapanych w Minnesocie. Udało mu się zidentyfikować dwa główne rodzaje RNA wirusa. W Science Museum of Minnesota w St. Paul jest wystawa prawdziwych jackalope'ów – czyli zajęczaków zakażonych CRPV. Tamteż miała miejsce gradacja zajęcy w latach 1998-1999, w czasie której natrafiono wielokrotnie na stada tych zwierząt, w których kilka egzemplarzy było w zaawansowanym stadium papillomatosis. Podobną ekspozycję posiada Unieversity of Kansas Museum of Natural History (Muzeum Historii Naturalnej Uniwersytetu Kansas).










Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro