Transcendentalna groza: 1.Zbyt trudne pytania i jeszcze trudniejsze odpowiedzi

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng



Gdy nowy człowiek przychodzi na świat, nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, w jakim tyglu przyjdzie mu żyć. Z chwilą narodzin, każdy z nas zostaje wrzucony w wir wielu przypadkowych czynników, bardzo mocno determinujących naszą egzystencję. Oczywiście po osiągnięciu świadomości i nabyciu doświadczenia, sami kreujemy własne ja, ale zawsze w ramach związanych z miejscem narodzin, nawet, jeżeli przeprowadzimy się na inną część globu. Kwilenie noworodka jest sygnałem ogłaszającym wstąpienie nowego istnienia w egzystencjalny kocioł wypełniony; cierpieniem, radością, ambicjami, kodami kulturowymi, religiami, ideologiami, walką o byt, zjawiskami, które można zbadać i opisać przy pomocy aparatu naukowego i tymi, wykraczającymi poza empirię.

Człowiek zdając sobie sprawę z nieuchronnego końca życia w postaci śmierci i tajemniczości oraz piękna istnienia, zadaje sobie pytania dotyczące celu, przyczyny i sensu działania świata. Refleksyjność i dochodzenie do tzw. prawdy, jest cechą ludzką, potrzebujemy wyjaśnień, bez nich stajemy się ślepcami podatnymi na manipulacje, życie w fałszu, dusimy się w kokonie iluzji, niepozwalającym na rozwinięcie przysłowiowych skrzydeł, a w ostateczności poprawy swojego bytowania. Ludzkość od czasów prahistorycznych, zaczęła już prawdopodobnie konstruować odpowiedzi na nurtujące ją pytania, w postaci wszechmocnych bogów. Świadczą o tym zachowane do dzisiaj miejsca kultu, sakralne artefakty, rytualne pochówki i zbiory mitów wszelkich możliwych kultur, wyjaśniające to, co niezrozumiałe i przerażające. Sam mit to opowieść pokazująca jak powstał świat, jakimi wartościami winien kierować się człowiek, wyjaśniająca przyczynę zjawisk przyrodniczych. Rodzaje odpowiedzi oferowanych przez mity, klasyfikują je na: kosmogoniczne (o narodzinach świata), teogoniczne (opowiadające o narodzinach bóstw), antropogeniczne (o narodzinach człowieka) i genealogiczne (ukazujące historię ważnych rodów). Bez względu na rodzaj mitu, w każdym elementem nieodłącznym są bogowie, istoty kierujące historią. Nawet, jeżeli mitologia, jej kosmogonia rozpoczyna się od wzmianki o chaosie, nicości, z której wyłonił się świat, bogowie i ludzkość, jak ma to miejsce w mitologii egipskiej czy greckiej, to dalszą inwencją twórczą wykazują się członkowie niebiańskich panteonów, a wspomniany chaos także możemy określić w gwoli ścisłości, jako bóstwo.

Bogowie do dzisiaj stanowią źródło odpowiedzi na pytania dręczące człowieka żyjącego w XXI wieku. Mimo informacji oferowanych przez nieustannie rozwijające się nauki przyrodnicze, humanistyczne i społeczne. Codziennie stajemy przed dylematami o wielkim znaczeniu dla naszej przyszłości, spieramy się o to, czy zalegalizować karę śmierci, w jakich przypadkach dopuszczać do aborcji i eutanazji, jaki mieć stosunek do wrogów, jakim zbiorem zasad kierować się w życiu? W niemalże każdej z religii, wszechmocny absolut wspomaga swoich wiernych, podając im kierunkowskazy w postaci świętych ksiąg, nauk proroków i cudów. Bóg konstruuje moralną bazę dla swoich wyznawców, przy okazji pozbawiając ich strachu przed niezrozumiałym, pokazuje, co trzeba czynić, aby dostąpić łaski zbawienia i uchronić się przed ogniem piekielnym, wyjaśnia zjawiska przyrodnicze, po części objaśnia tajemnicę życia, połowicznie wyjaśnia cel, sens wszelkiego istnienia. Zagubiony i strwożony człowiek uzyskuje wyjaśnienia. Pioruny są manifestacją siły Zeusa lub Thora, dzień następuje po nocy dzięki staraniom Ra, dzielnie przemierzającego niebiosa na solarnej lub lunarnej łodzi i stawiającego czoła demonicznemu wężowi Apopisowi. Ludzka natura została skażona grzechem pierworodnym, przez wydarzenia mające miejsce w Edenie, kiedy to biblijni Adam i Ewa skosztowali owocu z drzewa poznania dobra i zła, a według wikingów świat powstał z topniejącego lodu, z którego pierwsi wyłonili się olbrzym Ymir i krowa Audumla. Niektóre z tych religijnych odpowiedzi wymarły, stały się nieaktualne, archaiczne, lecz pozostały w zbiorowej pamięci, dzięki przekazowi ustnemu, zachowanym manuskryptom oraz innym dobrom kultury (rzeźby, malowidła naścienne, itp.). Obecnie prym wiodą „prawdy" przekazywane przez islam, chrześcijaństwo, hinduizm, judaizm i pomniejsze wierzenia etniczne (bahaizm, sikhizm, melanezyjskie kulty cargo).

Osoba obdarzona tym rodzajem wiedzy, pochodzącej z iluminacji, koncepcji metafizycznych oraz cudownych doznań, potrafi przeciwstawić się koncepcjom głoszącym bezsensowność życia i etyczny relatywizm. Udowodnić sobie i innym, że jego życie ma sens, bo nie kończy się wraz z zaprzestaniem funkcji życiowych organizmu, a kontynuowane jest w wiecznym raju, do którego zdąża jego dusza. Zaś życiu doczesnemu można nadać sens głosząc chwałę swojego bóstwa (pokojowo albo agresywnie), pomagając słabszym, żyjąc zgodnie z przykazaniami wspólnoty/kościoła. Obecność potężnego absolutu w życiu człowieka, pociesza go w chwili słabości, choroby, utraty bliskiej osoby, zawodowych porażek, bo wszystko to jest wpisane w boski plan, ma swój cel i służy wyższemu dobru. Widzimy, więc, że wiara w Boga, na pierwszy rzut oka, ma pozytywny wpływ w sferze psychologicznej, egzystencjalnej, społecznej. Często religijni apologeci głoszą, że osoby niewierzące, zadeklarowani ateiści i agnostycy, skazani są na smutny los, motywowany poglądami rodzaju a) w ateistycznym światopoglądzie ludzkie życie i świadomość to jedynie efekt procesów biochemicznych zachodzących w organizmie, b) jeżeli nie posiadasz świętego prawa, to jesteś narażony na czynienie większego zła, bo nie dysponujesz wtedy żadnymi wewnętrznymi hamulcami, b) twoje przyjście na świat stanowiło jedynie kosmiczny przypadek a życie samo w sobie to krótki epizod, zatapiany przez fale pesymizmu i nihilizmu. Dla grona osób wierzących, ateizm zbudowany jest na kosmicznym bezsensie, braku życiowego celu, hedonizmie, skazywaniu swojej duszy na wieczne, a co najgorsze, nieodwracalne cierpienie, wynikające z pychy.

Ale czy aby na pewno wizja życia pozbawiona wiary w Boga, oparta m.in. na ideologiach i filozofiach różnego rodzaju, skazuje na degenerację? Czy jest straszniejsza od funkcjonowania, jako element niezrozumiałej układanki, stanowiącej kaprys istoty niezrozumiałej, wykraczającej poza poznanie zmysłowe, ludzki aparat pojęciowy? A może świat pozbawiony wszelkich bogów, stanowi opcję o wiele bardziej przyjazną i bezpieczniejszą?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro