Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

************************************

- Ale dlaczego nie?!
- Odczep się odemnie! Idź do swojego Potter'a czy coś.
- Nie! Ty taki nie jesteś, nie jesteś jak oni, rozumiesz?! Nie możesz być,Draco no, zatrzymaj się!
- Czemu się tak na mnie uczpiłaś, co?!
- Bo o i ile wiem to się przyjaźnimy a jak się później okazało jesteśmy rodziną! I zależy mi na tobie dobra! No stój! - Tym razem blondyn mnie posłuchał, zatrzymał się i odwrócił, spojrzał na mnie groźnie, myśląc pewnie że się przestraszę ale chyba zapomniał z kim ma doczynienia, więc odpuścił sobie zabijanie mnie wzrokiem.
- Już zapomniałem jak uciążliwa potrafisz być - westchnął
- No widzisz, to teraz ci przypomnę- warknęłam i podeszłam do niego bliżej ale musiałam podnieść głowę do góry żeby go lepiej widzieć gdyż chłopak był odemnie głowę wyższy i choć urosłam trochę w wakacje, Chłopak wciąż patrzy na mnie z góry - Wytłumacz mi, dlaczego dla mnie taki jesteś
- Wiesz co, czasem mi jest ciebie żal - spojrzał na mnie z politowaniem
- Tak? A to niby czemu? - założyłam ręce na piersi mieżąc go całego groźnym wzrokiem
- Bo ty wciąż w ludziach widzisz samo dobro, jesteś jak dziecko, tyle osób ukrywało przed tobą prawdę, tyle okłamywało, tyle obgadywało, tyle dokuczało a ty wciąż widzisz tylko dobro w człowieku, choć czasem tego dobra wcale nie ma - zatkało mnie na chwilę
- To nie prawda, świat nie jest podzielony na dobrych ludzi i złych, każdy ma w sobie tyle samo dobra co zła
- Właśnie o tym mówię, myślisz że jak zrobisz coś dobrego to cały świat padnie przed tobą na kolana i będzie cię wielbić?! cały dzień komuś pomagasz, doradzasz, tym którzy tego niby potrzebują, a to kuzik prawda, ci ludzie którym pomagasz nawet ci po tym nie podziękują a jak ty czegoś potrzebujesz to nikogo jakoś nie ma. Jak chcesz tak bardzo szeżyć dobro na świecie to może zacznij chociaż od ludzi którzy naprawdę tego potrzebują- powiedział wypranym z uczuć głosem ale przy ostatnim się lekko zająknął. Powinnam być zła, więc dlaczego nie jestem?
- Zgoda w takim razie siadaj i mi wszystko opowiedz - oznajmiłam głosem nie znoszący sprzeciwu. Usiadłam po turecku pod naszym ulubionym drzewem, uczniowie tu praktycznie nie spędzają czasu gdyż drzewo jest bardzo blisko zakazanego lasu ale my się tym nie przejmujemy, jest tu spokojnie i cicho
- No już, siadaj - poklepałam miejsce obok siebie, blondyn z wielką Niechęcią usiadł obok mnie, wiedział że ze mną nie można zaczynać i lepiej się posłuchać niż mieć doczynienia z Rudą Furią, normalnie mnie to wkurza gdy moi przyjaciele często dla żartu tak mówią choć jakby się zastanowić to w sumie jest trochę zabawne, najważniejsze żeby potrafić się śmiać również z samego siebie ,, Jak wszyscy się z ciebie śmieją, śmiej się z nimi'' To moja zasada.
- No słucham Uważnie co masz mi do powiedzenia? No dalej, przed chwilą byłeś bardzo wygadany- powiedziałam
- Znienawidzisz mnie za to
- To nie prawda
- Prawda - powiedział żałośnie i odsłonił swoją lewą rękę na której widniał mroczny znak śmierciożwrców. Nie odzywałam się przez kilka minut, nie wiedząc co powiedzieć w końcu wydusiłam
- Nie chciałeś przecież tego to nie twoja wina, to przez twoją rodzinę - powiedziałam. Draco bardzo szybko wstał chowając rękę, więc ja też wstałam, Spojrzałam na niego zmieszanym wzrokiem gdyż nagle zaczął patrzyć na mnie wzrokiem bazyliszka
- Skąd możesz wiedzieć że tego nie chciałem
- Bo nie jesteś taki jak oni, słuchaj powtórzę jeszcze raz, świat nie jest podzielony na dobrych i złych ludzi, każdy ma w sobie tyle samo dobra co zła
- Słuchaj, każdy z nas zalicza się do jakiejś osobowośći lub będzie zaliczał. Ludzie to naprawdę taka określona tabelka - powiedział
- Nie to nie prawda, ty tego nie chcesz ale tak sobie wmawiasz bo nie chcesz zawieść rodziców ale tego nie chcesz
- Człowieka można jeszcze sobie dobrze podporządkować ale mnie nie ja jestem zły i nic tego nie zmieni. Świat jest taki dziwny, rozumiemy ludzi bo każdy z nas ma te same cechy, każdy może mieć mniej lub więcej wyrozumiałości ale koniec końców, jesteśmy tacy sami. Pomyśl. A ja jestem taki sam jak reszta mojej rodziny, wychowywałem się w takiej rodzinie i zostałem stworzony na śmierciożerce, jestem taki jak oni a ten znak na mojej ręce jest tego dowodem - powiedział z obdzydzeniem ostatnie zdania
- Nie - zaprzeczyłam - Każdy człowiek ma coś w sobie, coś co kształtuje jego charakter. Nigdy nie wiadomo, jaki człowiek będzie za 10 lat. Każdy ma swoją własną ciekawą osobowość.
- Ta i co jeszcze? - prychnął
- jeszcze kuzynie, najgłębsze przemyślenia, poglądy, na które mamy coraz bardziej odmienne zdanie, a z nim uryte coś niezwykłego
- Radziłbym Ci przestać czytać książki Fantasy - prychnął znowu blondyn. Nie przejęłam się tym i wciąż kontynuowałam
- Ja mam swoje unikatowe zdanie na temat mnie, nikt go nie zmieni, bo zawsze będzie nasze, oryginalne. To my.
Oryginalnie opisujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy, tylko od nas zależy ile pokażemy swoich uczuć, osobowości.
Ja kocham optymizm i sądzę, że on jest najważniejszy. Żadna naiwność. Optymizm, inny pogląd, mój unikatowy, optymistyczny pogląd na świat.
Moje własne spojrzenie.
Każdy ma inne.
Każdy ma w sobie coś innego, unikalnego, niezwykłego, co kreuje ktoś wewnątrz nas.
My, nasza dusza, nasze uczucia, nasz umysł, nasze ciało.
My kreujemy w sobie coś niezwykłego.
- Naprawdę radziłbym Ci przestać chodzić do biblioteki, za dużo wiesz i używasz takich słów których nikt nie zna
- I właśnie po to posyła się dzieci do szkoły - opowiedziałam - w tym wszystkim co powiedziałam chodzi oto że masz być sobą i nie udawać kogoś kim nie jesteś, gdybyś uciekł i przeszedł od nich na naszą stronę, zyskałbyś więcej prawdziwych przyjaciół i choćby nawet twoi rodzice by się ciebie wyżekli publicznie sądzę że i tak by cię kochali i robili wszystko byś wciąż był bezpieczny nawet po inne stronie, choć uważam jednak że rodzice nie powinni się tak zachowywać - westchnęłam ale mówiłam dalej - Ale choćby nawet to przejdę z tobą to wszystko i ci we wszystkim pomogę, możesz na mnie liczyć
Draco przyciągnął mnie do siebie i bardzo mocno przytulił
- Dzięki, tylko nie rozumiem czemu chcesz tyle dla mnie poświęcić
- Bo jesteśmy rodziną, kuzynie i też dlatego że zawsze gdy potrzebowałam pomocy ty byłeś zawszę pierwszy, tak gdzieś od trzeciego roku, zaraz po Ginny, Mionie i Harrym i bliźniakach, przybranym rodzicą i prawdziwym, Ethanie, Evie, Cioci Molly i wujku Arthurze i lupinie, Charlie'm, Bille'm, Fleur, Viktorze, Jasmine i Miley iii - zatkał mi usta dłonią
- Dobra, załapałem - przewrócił oczami - Dzięki
Coś mnie nagle tknęło żebym spojrzała na zegarek umieszczony na mojej ręce. Zdjęłam przerażona rękę Draco z moich ust i
- O cholera! Umuwiłam się z Harrym, przepraszam ale muszę już iść została mi nie całą godzina na wyszykowanie się! Nie zdążę! Och Draco czy ty musisz zawsze się na mnie obrażać i mieć jakieś problemy akurat wtedy gdy mam coś ważnego do zrobienia?! - zaczęłam panikować ją potrzebuję zawsze więcej czasu by gdzieś wyjść, bo inaczej zawsze się spóźniam
- Hej! Spokojnie, matko, chyba nigdy nie zrozumiem dziewczyn, masz prawie całą godzinę. Ale jak naprawdę zamierzasz się tak stroić to lepiej biegnij teraz i radzę ci patrzeć na zegarek żeby się później nie okazało że się spóźniłaś na własną randkę, wiem jak to z tobą bywa, będziesz myślała że nawet nie minęła Godzina a już będzie następny dzień - Spojrzałam na niego wzrokiem Bazyliszka i chciałam coś powiedzieć ale przerwał mi rozbawiony - No idź już bo się spuźnisz, spotkamy się później, Pa! - odpowiedziałam mu szybkim pa, Odwróciłam się i zaczęłam biec w stronę zamku - Bądźcie grzeczni, bez żadnych numerów mi tam! - Krzyknął za mną
- Nie obiecuję! - od krzyknęłam i wbiegłam do zamku

************************************

Hej! Mam nadzieję moja książka wam się spodoba i z góry przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne jeśli jakieś znajdziecie. To moja pierwsza książka więc mam nadzieję że wykarzecie wyrozumiałość. Postaram się napisać następny rozdział już jutro bo w sumie nie planowałam tak naprawdę tej książki, tylko mam teraz wolne od szkoły trochę mi się nudziło i pomyślałam że może napiszę jakąś książkę i ten rozdział powstał w sumie ,, tak o" ale i tak mam nadziej że wam się spotoba
Cześć!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro