Opisówka 😒

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

NIENAWIDZĘ OPISOWYCH ROZDZIAŁÓW, ALE TYM RAZEM MUSIAŁAM WRRRR, ZROBIŁAM TĄ OPISÓWKĘ NAJKRÓCEJ JAK MOGŁAM XDDD

anne.cordelia: Karolku?

karolek.x: Tak najdroższa?

anne.cordelia: Masz czas? Możemy pogadać?

karolek.x: Nie za bardzo, napisz po prostu to co chcesz powiedzieć

anne.cordelia: To jest Emm.. bardziej poważna sprawa, i wolałbym ci to powiedzieć w twarz

karolek.x: Um, dobrze. Spotkajmy się koło twojego domu za 10 minut.

✌🏻

- Czy ja dobrze rozumiem? - zapytał chłopak - Kochasz Gilberta, ale bałaś się tego przyznać. Więc weszłaś w związek ze mną żeby uciec od tego uczucia? Dziewczyno czy cię popieprzyło?!

- Wybacz... Karolu... ja... ja... byłam zagubiona - zaczęła się jąkać rudowłosa - Ale po tym co Cole mi powiedział, a potem Diana... zrozumiałam, że nie mogę dłużej uciekać od uczuć.

- Więc chcesz spełnić długowyczekiwane Shirbert? - spytał ironicznie.

- Wiesz że to nie tak. - westchnęła dziewczyna - po prostu, za późno zrozumiałam to, że nie mogę uciekać przed tym co czuje.

- Dobrze, mam tylko jedno pytanie. Czy ty brałaś nas kiedykolwiek na poważnie?

- Na początku tak... ale później, zaczęłam rozumieć, że to nie ty jesteś tym... tym, jednym

- Gilbert nim jest?

- To się okaże, a teraz jeśli pozwolisz muszę do niego biec, i mu to powiedzieć - powiedziała niebieskooka, i bez odpowiedzi swojego już byłego chłopaka, pobiegła do domu Blythe'ów.

*

- Ania? - spytał jeden z dwóch Blythe'ów. Niestety to nie był Gilbert, lecz Justin.

- Jest Gilbert..? - spytała niepewnie.

- Nie wiem czy on chce cię widzieć. - powiedział, dość niemiłym tonem.

- Justin, wiem że spieprzyłam. Ale proszę, daj mi to naprawić. - powiedziała rudowłosa, po czym brunet wpuścił ją do środka.

- Jest w swoim pokoju - powiedział - Ale ostrzegam, to nie jest najprzyjemniejszy widok. - dodał po chwili.

Dziewczyna zapukała do pokoju bruneta, kiedy nie usłyszała odpowiedzi, uchyliła lekko drzwi i zerknęła do niego.

Zauważyła, że cały pokój był w nieładzie. Porozrzucane butelki po alkoholu, zapach papierosów, nie pościelone łóżko na którym leżał brunet.

Patrzył się w sufit, jakby chciał w nim coś zobaczyć, coś czego nie widać na pierwszy rzut oka.

Chłopak, odwrócił się wtedy jego przemęczonym i czerwonym oczom ukazała się niebieskooka.

- A-Ania? - zająkał się chłopak, po czym przetarł oczy jakby nie dowierzał że to naprawdę ona - Co ty tu robisz?

Dziewczyna, podeszła do chłopaka a ten usiadł na łóżku, usiadła koło niego patrząc chwilę w jego oczy.

- C-co tu robisz? - chłopak powtórzył pytanie.

Dziewczyna próbowała powstrzymać łzy, teraz doszło do niej wszystko to, na co skazała biednego Gilberta, przez ten swój głupi związek z Karolkiem. Doszło do niej jak bardzo przez NIĄ chłopak cierpi.

- Po pierwsze, chciałam cię przeprosić. - powiedziała - Powinnam z tobą porozmawiać o tym pocałunku, ale po prostu stchórzyłam, bałam się. Ten starach przerodził się w związek z Karolem. Ale po rozmowie z Dianą doszło do mnie... - zatrzymała się na chwilę i wypuściła powietrze.

- Co do ciebie doszło? - spytał brunet.

- Doszło do mnie... że, to chyba ciebie kocham. Tylko, bałam się przyznać, uciekałam przed uczuciami, raniąc ciebie.

Chłopak jedynie się lekko uśmiechną, po czym wziął ręce dziewczyny.

- Wiesz Aniu, ja też cię chyba kocham - powiedział uśmiechając się blado. - Mam nadzieje, że tym razem mnie nie odtrącisz. - szepnął, po czym przybliżył swoje usta do ust dziewczyny składając na nich pocałunek.

I tak, nie odsunęła się, a wręcz przeciwnie, przedłużyła tą czynność, ciesząc się chwilą.

Jakby to powiedział nasz drogi fanclub?

Shirbert się dzieje bitches!

Ugh opisowka

Ale chyba najgorzej nie wyszło co?

Sorki za bledy jak cos

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro