Wena mi tu potrzebna

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Narrator Pov

Polecam tą piosenkę, od wczoraj wiem o jej istnieniu.

Tsubaki Pov

Siedzę teraz razem z moim gangiem i brunetką.

Typowo jak w każdą niedzielę graliśmy w karty. Oprócz Sophii, która nie zna zasad.

Nie minęła piąta runda a usłyszałem jak ktoś dzwoni.

To telefon mojego aniołka. Szybko odebrała.

- Hej, co jest? - zaczęła rozmowę.

Podsłuchiwałem nie przerywając gry.

- Nie ma mnie w domu. Dobra, możemy się spotkać. Nie, w parku niedaleko tego naszego sklepu dla otaku. Czekaj, co?! Jaka praca co!?!? Ok, jeśli to ma mi się nie spodobać, to odejdę bez pożegnania. No pa.

- Ktoś wkurzył mojego aniołka? - odezwałem się do niej dalej grając. W sumie niedługo koniec.

- Kai wymyśliła, że będę chodzić do pracy. Teraz chce ze mną się spotkać.

- Szefunio, możemy wszyscy pójść!? - wtrącił się Berukia.

- Niech się zastanowię...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Sophia, kim oni są?

- Ym... Moi przyjaciele, niedawno ich poznałam.

Wyszło na tym, że wszystkim zachciało się poznać tą jej przyjaciółkę. Ja za to jestem schowany w torbie i milczę.

- Czuję się zazdrosna. FOCH!

- Ok, to pa. - ej co tak szybko!?

- NIEEE! ŻARTUJĘ! CO TY TAKA POWAŻNA!?

- Oglądałam anime, co się dziwisz. Dobra do rzeczy.

- Najpierw chcę ten twój gang poznać. Jestem Kai, NAJLEPSZA przyjaciółka tej oto damy. - mentalnie śmiechłem.

- Berukia, Sakuya, Shamrock, Higan, Otogiri i Lilac.

- Klaun, Trawka, Pirat, Fryzjer, Pielęgniarka i Lala. Oki! Zapamiętam!
A gdzie lisowaty!?

Poczułem jak moja pani wyciąga mnie z torby. Pierwszą osobę, którą od razu spotkałem to właśnie Kai.

Wszyscy śmiali się z mojego cierpienia.

- Do. Rzeczy. - zobaczyłem w aniołku nietypowy poker face.

- Otóż twoja rodzina jest znana z różnych talentów. A ty masz talent muzyczny. To nagramy teledysk! Albo piosenkę!

- Ty no w sumie racja! - zaczął Berukia. - Ale nasza dama nie ma tekstu, sceny, muzyki...

- I weny.. - równocześnie odezwali się Sophia z Sakuyą.

- W sumie wenę można tobie zdobyć. - odezwała się teraz Otogiri. - Masz słuchawki. Włączysz YouTube i się "naładujesz".

Udało mi się wyrwać wreszcie z rąk Kai i wskoczyłem na głowę mojej dziewczyny. Czyli mojej anielicy.

- Ale nie zgodziłam się na to jeszcze. - kochana, tylko się nie załamuj!

- Możesz spróbować. Później się sprawdzi czy chcesz kontynuować czy nie. - rzekł Higan paląc papierosa.

- NIE PRZY DZIECKU! - wyrwał mu papierosa Shamrock.

Pomiziałem łapką główkę Sophii, bo wyczułem, że ma już dość.

- Dobra to teraz zaczynamy przygotowania. Za godzinę tutaj. Chyba wiadomo co przygotować. - zakończyła Kai.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Jeszcze kilka minut, a już czuję, że mam dość.

Ja z moją panią zostaliśmy w tym samym miejscu, żeby odpocząć od wszystkich tych wariatów.

- Myślę, że cover mógłby być spoko. Mogę ci pomóc w szukaniu!

- To i tak ciężko będzie, bo nie wiem na co mam ochotę.

To nie w jej typie. Już wiem!

- Mogę telefon twój?

Bez pytania ani zawahania podała swój telefon. Moimi małymi łapkami udało mi się znaleźć piosenkę.

- Załóż słuchawki i posluchaj, w sumie powinnaś to znać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Machałem wesoło ogonem patrząc na człowieków, którzy wreszcie przyszli.

- Eee, spodziewałam się czegoś wesołego! - skomentowała Kai. Pf, nie zna się.

- Ale tak teraz odczuwam. Jak się nie podoba to możemy zakończyć już.

- A czy ja coś powiedziałam, że nie podoba mi się? W sumie też lubię tą piosenkę.

- Mogę gitarę? - usłyszałem bezemocjonalny głos brunetki.

Podał ten instrument Higan.

- Dobra, te miejsce jest idealne! Jeszcze tylko– EJ A TY GDZIE!?

Odwróciłem się. Dziewczyna poszła do granicy parku. Potuptałem do niej.

Jedyne co zrobiła to usiadła na dużym kamieniu, prędzej wygląda na głaz, ale nie znam się na kamieniach.

Reszta ekipy dołączyła się do nas i ustawiła jakieś rzeczy do nagrywania.

- Awww, piękna panorama! - wzruszył się Shamrock.

- Jestem gotowa. - odezwała się głośno dziewczyna moja.

Mnie zabrali ze "sceny".

- Kamera! Akcja! - krzyknęła organizatorka tego wszystkiego.

Mi jedynie co zostało to leżenie na trawie i słuchanie tego pięknego głosu.

Sophia Pov

Od razu zaczęłam grać na gitarze. Powoli i spokojnie.

"Okej na luzie"

Ciągle to sobie powtarzałam.

"Budzę się całkiem inna w środku
Jak słabe światło, które było wyłączone
Obudź mnie, otwórz moje oczy Tak obudź mnie"

Po tym fragmencie zaczęłam pewniej i mocniej grać.
Pomyślałam, że inną kolejność dam.

"Obudź mnie, jesteśmy pod naciskiem czasu
To niewinne dziecko wyrosło tak nagle
Teraz obudzę to pełne strachu społeczeństwo
Podzielę się historią z nowym mną
Nie możesz wycenić mojego życia
To jest życie, którego nie można wymienić na żadne inne

Nasza rzeczywistość jest jak ból uwięziony w kamiennym naczyniu
To co mogę zrobić to śpiewać tę piosenkę jak szalony
Może to obudzi, każdy rok, Jestem na drodze do osiągnięcia swoich celów
Nie spóźnisz się
Skacz jak woltyżer*, dla mnie"

"Tu nie dam refrenu, tak będzie fajnie" tak pomyślałam.

"Zanim będzie za późno,
Wstaje
Czuje jak drży moje nowe serce Obudź mnie, krzycz głośno
Tak obudź mnie

Składam na nowo do kupy porozwalane kawałki puzzli tej gry
Obudź mnie,
Obudź mnie
Teraz wierzę w siebie"

Zaczęłam tu dłużej grać. Podobnie jak w orginale, prawda?

"Dobra, teraz końcówka".

"Moje zmysły wracają do życia Obudź mnie,
Obudź mnie
W tym nowym świecie Odpowiedź, której pragnie świat Jest ślepa ze względu na swoją desperację
Mam głos
Nawet jeśli będą grać na zwłokę. Będę szedł dalej
Odrzuć swoje zmartwienia
W tej rzeczywistości, korzyści są jak masło
Tak obudź mnie
Rozprzestrzenię nowego siebie wszędzie, co
W tej chwili, daje z siebie wszystko
Poszukując ukrytej prawdy"

Tutaj dałam ten sam sposób grania, jak na początku.

"Nawet duszę skrytą we mnie Wypalę tak że nic nie pozostanie Obudź mnie,
Obudź wszystko
Tak obudź mnie" *

W tym momencie zaprzestałam grać. Jedyne co to spojrzałam się na moich "widzów".

Tsubaki Pov

Zamurowało mnie. Nie wiem, który raz.

Wesoły pobiegłem do niej rzucając się na nią.

- Udało ci się aniołku. Niepotrzebnie się stresowałaś. - szepnąłem tak, żeby tak jej przyjaciółka nie usłyszała. I inni też.

- KONIEC! - o wilku mowa. - TERAZ TYLKO ZEDYTOWAĆ TROCHĘ I CI WYŚLE PÓŹNIEJ, ALBO JUTRO W SZKOLE DAM CI NAGRANIE!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

* - "Wake me up" B.A.P

To jedynie mi przyszło do głowy. Nwm czy może być czy nie.;----;

Najgorsze było kopiowanie tekstu, ale wyszło.

Miłej nocki!!!//Miłego dnia!!!

KC🤍🤍🤍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro